Skutki likwidacji sądów gospodarczych

Przedsiębiorca, który dochodzi należności przed sądem cywilnym, nie ma łatwego zadania. Jeżeli nie korzysta z usług profesjonalnego pełnomocnika, musi posiadać sporą wiedzę o zasadach rządzących postępowaniem cywilnym, aby jego starania nie spełzły na niczym. Procedura w sprawach gospodarczych budzi sprzeciw przedsiębiorców i obsługujących ich prawników. Ustawodawca, wychodząc z załażenia, że przedsiębiorcy mają większe doświadczenie i obycie w sprawach urzędowych zaostrzył w stosunku do nich formalne rygory uczestnictwa w procesie cywilnym.

Poważne zaostrzenie kodeksu postępowania cywilnego w zakresie rozpatrywania spraw gospodarczych nastąpiło 20 marca 2007 roku. Stworzenie oddzielnego trybu dochodzenia roszczeń dedykowanego przedsiębiorcom miało przyczynić się do przyspieszenia rozpatrywania spraw z ich udziałem. Narzędziami do osiągnięcia tego celu miały być: zaostrzenie wymagań formalnych względem stron oraz wprowadzenie tzw. prekluzji dowodowej, polegającej na konieczności przedstawienia wszystkich twierdzeń i wniosków dowodowych już w pozwie lub odpowiedzi na pozew. W konsekwencji – powód jest obowiązany podać od razu w pozwie wszystkie żądania oraz dowody na ich poparcie pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku postępowania. Regulacja ta ma na celu koncentrację materiału dowodowego już na samym początku postępowania. Owszem, dzięki temu rozwiązaniu jedni wygrywają sprawy szybciej. Z drugiej natomiast strony wielu przedsiębiorców – choć miało argumenty – z powodu prekluzji jednak przegrało. Nie zgłosili bowiem dowodów na czas, a później sąd je odrzucił. Prekluzję krytykują również prawnicy. Przepisy prekluzyjne nie ułatwiają sędziom rozstrzygania wątpliwości faktycznych i prawnych w sprawach gospodarczych. Wpływają natomiast zasadniczo na szybsze kończenie sprawy – bez konieczności dochodzenia przez sędziego do prawdy materialnej. W tym stanie rzeczy, coraz więcej prawników wątpi w konieczność utrzymywania sądów gospodarczych. Miały przyspieszyć postępowanie w sporach toczonych między przedsiębiorcami, tymczasem narasta w nich nadmierny formalizm procesowy. Najczęściej powtarzanym przez przedsiębiorców i ekspertów prawnych zarzutem jest nadmierna złożoność naszej procedury cywilnej. Najlepszym przykładem jest przepis zobowiązujący pozwanego do złożenia w pełni uzasadnionej odpowiedzi na pozew, zawierającej wszystkie twierdzenia, zarzuty oraz dowody, w terminie dwóch tygodni od doręczenia pozwu. Praktycznie nie zdarza się, aby sądy wyznaczały terminy pierwszych rozpraw natychmiast po otrzymaniu odpowiedzi na pozew, co teoretycznie mogłoby uzasadniać wyznaczenie tak krótkiego terminu dla pozwanego przedsiębiorcy. Należy także podkreślić, że sprawy gospodarcze są na tyle skomplikowane, że 14-dniowy termin nie wystarcza nawet do przeanalizowania często kilkudziesięciu stron pozwu, nie wspominając już o zaangażowaniu prawnika, udzieleniu pełnomocnictwa, zgromadzeniu całego materiału dowodowego, rzetelnej analizie i wniesieniu poprawnie skonstruowanej odpowiedzi na pozew. W takim czasie często trudno uzyskać pełnomocnictwo czy przetłumaczyć dłuższe dokumenty handlowe. Taka regulacja ogranicza jednak uprawnienia procesowe powoda i tym samym wpływa na realizację przez niego prawa do sądu. Obowiązujące uregulowanie prekluzji w postępowaniu gospodarczym i jego wykładnia jest wadliwa. Adwokaci sami zgłosili propozycje najniezbędniejszych zmian. Naczelna Rada Adwokacka zaproponowała taką nowelę k.p.c., by sąd mógł przedłużać z dwóch tygodni do miesiąca czas na odpowiedź na pozew w sprawach gospodarczych szczególnie skomplikowanych, a także na złożenie apelacji. Inne rygory mocno przez prawników krytykowane to przepis o zwrocie pisma wszczynającego postępowanie, jeżeli nie spełnia tzw. warunków formalnych, tym bardziej, że kodeks postępowania cywilnego nie zawiera ani katalogu, ani definicji warunków formalnych.
W odpowiedzi na krytykę ze strony prawniczego świata Ministerstwo Sprawiedliwości chce odformalizować postępowanie gospodarcze. Projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego w zakresie zniesienia odrębności postępowania w sprawach gospodarczych powstaje w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego. Zawiera on 144 zmiany i zakłada likwidację odrębnego postępowania gospodarczego. Tak radykalne kroki z pewnością nie służą stałości systemu prawnego i mogą wywołać chaos wśród przedsiębiorców. Wszelkie rewolucyjne zmiany w prawie powodują bowiem niebezpieczny stan niepewności prawnej. Dlatego właściwszym postulatem wydaje się, aby w pierwszej kolejności zająć się ulepszeniem istniejących instytucji prawnych, a dopiero w razie niepowodzenia tych prób, decydować się na nieco bardziej radykalne rozwiązania legislacyjne. Zwłaszcza, że przepisy regulujące odrębne postępowanie gospodarcze zdążyły już obrosnąć orzecznictwem, które umożliwia rozwiązanie wielu wątpliwości interpretacyjnych w praktyce ich stosowania. Trudno jest rzetelnie rozpoznawać sprawy cywilne, jeżeli bez przerwy przepisy postępowania cywilnego podlegają zmianom. Od 2005 roku kodeks postępowania cywilnego był nowelizowany 55 razy. Przesłanką, którą kierowali się autorzy, jest założenie, że nie ma przesłanek, aby nakładać wyższe rygory staranności działania w procesie na przedsiębiorców i brak podstaw, aby byli oni uprzywilejowani w zakresie szybkości procedury sądowej. Profesjonalizmu w dziedzinie, którą zajmuje się strona postępowania, w tym także w dziedzinie działalności gospodarczej, nie należy transponować w sferę postępowania cywilnego, gdyż w tym ostatnim wypadku chodzi jednak o profesjonalizm w zakresie wiedzy prawniczej i jej praktycznego stosowania.
Faktem jest, że odrębna procedura gospodarcza jest rozwiązaniem typowym dla byłych krajów socjalistycznych i w zachodnich procedurach cywilnych nie spotyka się tego rodzaju odrębnego postępowania procesowego.
Panuje dość powszechna opinia, że odrębne postępowanie w sprawach gospodarczych nie ma racji bytu. Radzi się przedsiębiorcom, by korzystali z sądów polubownych. Tyle, że ścieżka arbitrażowa jest raczej elitarna. Największy polski Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej rozpatruje rocznie około 600 spraw, podczas gdy sądy państwowe – prawie milion.
Pojawiają się wątpliwości, czy nie lepiej przekazać sprawy gospodarcze (między przedsiębiorcami) zwykłym sądom cywilnym, a odrębności procedury gospodarczej usunąć. Mimo projektu likwidacji odrębnego postępowania gospodarczego, przewidywane jest utrzymanie sądów gospodarczych działających jako wydziały sądów cywilnych, w celu wykorzystania specjalizacji sędziów tychże wydziałów.

Posted in Bez kategorii

Jak spółki mogą korzystać z sądów polubownych

Spory z zakresu stosunku spółki rozpatrywane są, co do zasady, przez sądy powszechne. Tymczasem, mogą być one również poddawane pod rozstrzygnięcie sądu polubownego.

Stosownie bowiem do art. 1163 § 1 kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.) zamieszczony w umowie (statucie) spółki handlowej zapis na sąd polubowny dotyczący sporów ze stosunku spółki wiąże spółkę oraz jej wspólników. Zatem wspólnicy już w umowie spółki mogą określić, iż spory ze stosunku spółki rozpoznawane będą przez sąd polubowny. Istotnym jest, iż zapis taki można zawrzeć zarówno w umowie (statucie) spółki kapitałowej, jak i umowie spółki osobowej.

Jednakże nie wszystkie spory ze stosunku spółki rozpoznawane będą przez sąd arbitrażowy. Jak wynika bowiem z uchwały Sądu Najwyższego z 7.05.2009 r., III CZP 163/09, aby spór ze stosunku spółki mógł być poddany pod rozstrzygnięcie sądu polubownego, musi on spełniać warunki do zawarcia ugody sądowej w takiej sprawie. W praktyce oznacza to, iż np. sprawy o stwierdzenie nieważności uchwały zgromadzenia wspólników z powodu jej sprzeczności z ustawą lub sprawy o uchylenie uchwał tych zgromadzeń, nie mogą być rozstrzygane przed sąd polubowny. Sąd taki może natomiast rozstrzygać sprawy np. o zapłatę dywidendy, zwrot dopłat.

Warto zaznaczyć, iż zapis na sąd polubowny dotyczy nie tylko wspólników, którzy podpisali umowę, lecz także tych, którzy przystąpili do spółki później, np. poprzez nabycie udziałów (akcji) danej spółki. Należy również zwrócić uwagę, iż brzmienie art. 1163 § 1 k.p.c. przesądza, iż zawarty w umowie (statucie) spółki handlowej zapis na sąd polubowny nie wiąże organów spółki i żadnego z członków (piastunów) jej organów (zarządu, rady nadzorczej). Niemniej, przyjmuje się jednak, iż możliwe jest zawarcie zapisu na sąd polubowny w odrębnym dokumencie, podpisanym przez spółkę, jej wspólników oraz członków organu.

Na marginesie dodać należy, iż również w statucie spółdzielni oraz stowarzyszenia zawrzeć można zapis, iż spory ze stosunku spółdzielni lub stowarzyszenia rozstrzygane będą przez sąd polubowny.

Nowa ustawa regulująca prawo spółek akcyjnych na Ukrainie:

Kilka miesięcy temu weszły w życie od dawna oczekiwane na Ukrainie przepisy ustawy regulującej działalność i funkcjonowanie spółek akcyjnych. Ustawa ta została przyjęta przez ukraiński parlament – Radę Najwyższą Ukrainy – w dniu 17 września 2008 roku. Celem tejże ustawy, zwanej na Ukrainie także ustawą „anty-rajderską” („rajderstwo” – od ang. terminu corporate raid – rodzaj wrogiego przejmowania spółki, nawet poprzez przymusowe wykluczenie większościowego akcjonariusza lub udziałowca ze spółki), jest zwiększenie przejrzystości przepisów regulujących ład korporacyjny oraz prowadzenie działalności przez spółki akcyjne. Jednym z jej najważniejszych skutków ma być również wzmocnienie ochrony praw akcjonariuszy mniejszościowych.

Ustawa ma na celu w szczególności wyeliminowanie istniejącej od dawna bolączki ukraińskiego biznesu, którą było tzw. „rajderstwo”. Do momentu przyjęcia stosownych przepisów sprzeczności i braki ustawodawstwa ukraińskiego doprowadziły do wykształcenia się i funkcjonowania negatywnego zjawiska „rajderstwa”, polegającego na tym, że zainteresowane grupy miały możliwość przejęcia kontroli nad podmiotem prawnym, przy wykorzystaniu luk prawnych oraz niejasnych, istniejących uregulowań.

Omawianie zmian zacznijmy od tych najbardziej widocznych, chociaż kosmetycznych poprawek. I tak, nowe przepisy przewidują przekształcenie dotychczasowych otwartych spółek akcyjnych i spółek akcyjnych typu zamkniętego odpowiednio w publiczne i prywatne spółki akcyjne. Zmiany takie prawdopodobnie będą zrozumiałe dla inwestorów zagranicznych, jednak mogą doprowadzić do pewnych nieporozumień w związku z terminologią używaną w Kodeksie Cywilnym Ukrainy, który mówi o osobach prawnych działających jako „osoby prawne prawa publicznego” lub „osoby prawne prawa prywatnego”. Wskazana zmiana ma charakter nomenklaturowy; warto jednakże mieć na uwadze okoliczność, iż podmioty prawa ukraińskiego mają 2 lata na wprowadzenie odpowiednich zmian do swoich statutów.

Wprowadzona nowelizacja przewiduje również donioślejsze prawnie zmiany. Zaliczyć do nich należy te uregulowania ustawy, które ograniczają możliwości sprzedaży akcji prywatnych spółek akcyjnych zewnętrznym podmiotom bez oferowania ich pozostałym zainteresowanym stronom. Dotychczas obowiązująca ustawa pozwalała zarówno na tzw. zamknięte (prywatne) nabywanie akcji spółek akcyjnych, jak też otwarte (publiczne) zapisy na akcje. Jest to jedno z ważnych „anty-rajderskich” narzędzi wprowadzonych celem zapobiegnięcia ingerencjom osób trzecich w spółki.

Kolejne nowatorskie uregulowania ustawy dotyczą zobowiązań akcjonariusza dominującego w odniesieniu do praw akcjonariuszy mniejszościowych. W przypadku zainteresowania przejęciem kontroli 50% akcji spółki potencjalni nabywcy powinni złożyć ofertę zakupu udziałów od pozostałych akcjonariuszy, a w przypadku planowego nabycia powyżej 10% akcji powinni oni w terminie 30-dni wystosować publiczny komunikat dotyczący planowanej transakcji.

Wprowadzając nowelizację ukraiński ustawodawca nie poszedł dalej i nie zmniejszył quorum na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy z obecnych 60% do 50%; prawdopodobnie ze względu na to, iż wcześniejsze starania o taką regulację doprowadziły do 12-letniego wstrzymania wejścia w życie przepisów nowej ustawy. Jednocześnie nowa regulacja wyraźnie przewiduje, że miejscem odbycia walnego zgromadzenia akcjonariuszy może być wyłącznie siedziba spółki.

Ustawa poddała też większej kontroli najważniejsze umowy zawierane przez przedsiębiorstwa. Art. 70 ustawy wprowadził pojęcie tzw. „istotnych umów”, tj. umów przekraczających swoją wartością 10% wartości aktywów spółki z ostatniego rocznego sprawozdania finansowego. Umowy o wartości pomiędzy 10 a 25% aktywów wymagają przy tym zatwierdzenia przez radę nadzorczą (albo przez walne zgromadzenie akcjonariuszy, jeżeli umowa nie została zaakceptowana przez radę nadzorczą). Walne zgromadzenie akcjonariuszy jest natomiast uprawnione do zatwierdzenia zwykłą większością głosów akcjonariuszy zarejestrowanych na takim zgromadzeniu umowy o wartości pomiędzy 25% a 50% wartości aktywów spółki; natomiast większość ¾ głosów wszystkich akcjonariuszy jest wymagana dla zatwierdzania umów o wartości przekraczającej 50% wartości aktywów.

Omówione powyżej nowelizacje skomplikują prawdopodobnie w pewnym stopniu proces podejmowania decyzji w ukraińskich spółkach akcyjnych, jednakże z drugiej strony dają szansę na wzmocnienie przejrzystości działalności tychże spółek.

Nowe przepisy ukraińskie normujące funkcjonowanie spółki akcyjnej nie powinny być traktowane jako panaceum na wszelkie bolączki związane z rozwojem spółek na Ukrainie, gdyż często podstawowe problemy związane z rozwojem tego kraju hamują dynamikę rozwoju w innych dziedzinach. Niektóre doniosłe prawnie elementy ładu korporacyjnego, takie jak dostępność dla akcjonariusza informacji o bieżących sprawach spółki czy też odpowiedzialność jej organów nadal są traktowane wyłącznie jako dobra wola przedsiębiorstwa i nie znajdują odzwierciedlenia w przepisach prawa. Jednakże nowe kroki na drodze do harmonizacji ustawodawstwa są widoczne i powinny być przychylnie odebrane przez inwestorów.