12 listopada 2018 r. dniem wolnym od pracy. Komentarz prawny

Według uchwalonej przez Sejm ustawy dzień 12 listopada byłby świętem tylko w bieżącym roku.

W 2018 r. 11 listopada wypada w niedzielę. Dlatego za ten dzień świąteczny pracownicy nie będą mogli odebrać innego dnia wolnego w pracy. Tego dnia będziemy obchodzić setną rocznicę odzyskania Niepodległości przez Polskę. Z uwagi na powyższy kalendarz, w dniu 23 października Sejm uchwalił ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiającą poniedziałek 12 listopada 2018 r. świętem ustawowym i dniem wolnym od pracy.

Kto rzeczywiście będzie miał wolne, jeśli ustawa wejdzie w życie, a kto będzie musiał świadczyć pracę?

Kodeks pracy wyraźnie określa, kto może pracować w święto, za które zasadniczo uznaje się dobę między godziną 600 w tym dniu, a godziną 600 w następnym dniu. Praca w święta jest dozwolona u każdego pracodawcy w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii oraz w ruchu ciągłym, przy pracy zmianowej, przy niezbędnych remontach, w transporcie i w komunikacji, w zakładowych strażach pożarnych i w zakładowych służbach ratowniczych, przy pilnowaniu mienia lub ochronie osób, jak również w rolnictwie i hodowli.
Pracę w dni wolne mogą podejmować również osoby zatrudnione w gastronomii, zakładach hotelarskich, jednostkach gospodarki komunalnej, zakładach opieki zdrowotnej i innych placówkach służby zdrowia przeznaczonych dla osób, których stan zdrowia wymaga całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych oraz jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej oraz wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej zapewniających całodobową opiekę, a także zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, oświaty, turystyki i wypoczynku.
Praca w święta jest dozwolona również w stosunku do pracowników zatrudnionych w systemie czasu pracy, w którym praca jest świadczona wyłącznie w piątki, soboty, niedziele i święta. Kodeks pracy dopuszcza także pracę w święto przy świadczeniu usług z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej lub urządzeń telekomunikacyjnych, odbieranych poza terytorium RP, na rzecz zagranicznych kontrahentów.
Pomijając sytuacje nadzwyczajne, np. awarie, gdzie pracownicy muszą liczyć z tym, że pracodawca wezwie ich do pracy w wolny dzień, dopuszczalność pracy w święta nie oznacza, że wszyscy pracownicy mają obowiązek podjęcia pracy w dni wolne. Obowiązek ten mają pracownicy, których praca ze względu na jej rodzaj i zajmowane stanowisko, jest konieczna. Rodzaje pracy i stanowiska, na których praca w święto jest konieczna powinny zostać określone w aktach wewnętrznych, np. układach zbiorowych pracy czy regulaminach pracy.
Całkowicie zakazane jest natomiast wzywanie pracowników do pracy w ustawowe święta ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy. W święta ustawowe obowiązuje zakaz handlu w placówkach handlowych, jeżeli praca w nich wykonywana jest przez pracowników tj. hipermarketach, dyskontach, centrach handlowych itp.
Według uchwalonej ustawy, w dniu 12 listopada nie obowiązywałyby jednak zasady dotyczące ograniczenia handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w placówkach handlowych w niedziele oraz święta, o których mowa w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (art. 3 projektu).
Tym samym, w poniedziałek 12 listopada 2018 r. wszystkie sklepy mogłyby być otwarte, choć dzień ten byłby  świętem ustawowym i zarazem wolnym od pracy. Zgodnie z przyjętą ustawą, tego dnia pracować będą także publiczne szpitale i apteki.

Jak pracodawca może zmusić pracownika do przyjścia do pracy i czy pracownik może odmówić?

Pracodawca nie może zmusić pracownika do pracy w święto, aczkolwiek obowiązek wykonywania poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę jest jednym z podstawowych obowiązków pracownika i cechą charakterystyczną dla stosunku pracy.
Jeśli pracownik takie polecenie pracy w dniu wolnym od pracy od pracodawcy otrzyma i odmówi pracy w święto albo się w pracy w święto nie stawi, to formalnie nie wykonuje polecenia służbowego, co jest podstawą do np. wymierzenia mu kary porządkowej lub nawet rozwiązania stosunku pracy. Przed sądem jednak pracownik może wykazać, że z usprawiedliwionych przyczyn nie mógł stawić się w święto w pracy albo że pracodawca nie miał prawa mu takiego polecenia wydać.
Osoby wykonujące pracę na innej podstawie, np. w ramach umowy prawa cywilnego, nie podlegają przepisom Kodeksu pracy, a więc zakaz pracy w święta, w tym w dniu 12 listopada 2018 r. ich nie obejmuje. Zawarcie jednak umowy prawa cywilnego w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy może zostać potraktowane jako obejście przepisów Kodeksu pracy i zostać ukarane grzywną.

Czego pracownik może oczekiwać  w związku z pracą w tym dniu?

Zgodnie z Kodeksem pracy, w zamian za pracę w święto pracownik ma prawo do dnia wolnego od pracy udzielonego w ciągu okresu rozliczeniowego, w terminie z nim uzgodnionym. Jeżeli nie jest możliwe wykorzystanie dnia wolnego w tym terminie, pracownikowi przysługuje prawo do 100 proc. dodatku do wynagrodzenia jak za pracę w godzinach nadliczbowych.
Nieudzielenie przez pracodawcę pracownikowi dnia wolnego od pracy w zamian za pracę w święto stanowi naruszenie przepisów o czasie pracy. W myśl art. 281 pkt 5 Kodeksu pracy naruszenie przez pracodawcę lub osobę działającą w jego imieniu (np. bezpośredniego przełożonego pracownika) przepisów o czasie pracy stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika, zagrożone karą grzywny w wysokości od 1000 do 30 000 zł.
  • art. 100, art. 130 § 2, art. 151, art. 1511, art. 1513 ,art. 15110, art. 15111, art. 281 Kodeksu pracy (Dz.U. – tj. 2018.917)
  • art. 1519 Kodeksu pracy w związku z art. 1 ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (Dz.U. – tj. 2015.90)
  • art. 1519b Kodeksu pracy w związku z art. 5 ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (Dz.U. – tj. 2018.305) art.
  • art. 1, art. 2, art. 3 uchwalonej przez Sejm ustawy o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (Druk nr 2931).

Autor : Patrycja Liziniewicz, radca prawny, Grupa CHWP – Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy

O Grupie CHWP Grupa CHWP opiera swoją działalność na 3 filarach: CHWP Law, CHWP Tax & Finance Advisory oraz CHWP Accounting. Kancelaria Chałas i Wspólnicy  wchodząca w skład Grupy koncentruje się na obsłudze dużego biznesu i specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych. Chałas i Wspólnicy jest jedną z nielicznych polskich firm prawniczych w Polsce o globalnym zasięgu. Największym atutem CHWP Tax & Finance Advisory jest grono eksperckie specjalizujące się w różnych gałęziach prawa, ekonomii, finansów, rachunkowości przedsiębiorstw.  Na czele CHWP Tax & Finance Advisory stoi były wiceminister finansów dr hab., prof. nadzw. Konrad Raczkowski. Grupa CHWP posiada oddziały zagraniczne w Niemczech, Ukrainie oraz Kazachstanie.

Spotkanie doradcze BCC: „Ocena należytej staranności wg metodyki Ministerstwa Finansów z 2018 r. – co robić lub czego nie robić, aby nie być uznanym za uczestnika oszustwa VAT

Już 6 września dr Alicja Tołwińska – doradca podatkowy z naszej Kancelarii, poprowadzi spotkanie doradcze Business Center Club dla członków zarządu, dyrektorów finansowych, głównych księgowych oraz audytorów wewnętrznych i pracowników działów controllingu, pt. „Ocena należytej staranności wg. metodyki Ministerstwa Finansów z 2018 r – co robić lub czego nie robić, aby nie być uznanym za uczestnika oszustwa VAT”.

Celem spotkania jest zapoznanie członków Business Centre Club z wydaną w kwietniu br. przez Ministerstwo Finansów „Metodyką w zakresie oceny dochowania należytej staranności przez nabywców towarów w transakcjach krajowych”. Podczas spotkania omówione zostaną szczegółowo okoliczności decydujące o zachowaniu należytej staranności, jakie weryfikowane będą w przypadku podjęcia postępowań kontrolnych, wskazane zostaną również ryzyka utraty prawa do odliczenia podatku VAT od nabyć, mimo spełniania ogólnych zasad dotyczących weryfikacji kontrahentów powołanych ww. dokumencie.

Skuteczność podniesienia zarzutu przedawnienia roszczenia w postępowaniu cywilnym w świetle instytucji nadużycia prawa podmiotowego

Przedawnienie roszczeń stanowi jeden z przypadku tzw. dawności, czyli instytucji wiążącej skutki prawne z upływem czasu (M.  Sekuła – Leleno, Podniesienie zarzutu przedawnienia a nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 K.C. na tle orzecznictwa Sądu Najwyższego, str. 103, artykuł dostępny: https://iusnovum.lazarski.pl/fileadmin/user_upload/dokumenty/czasopisma/ius-novum/2011/Ius_Novum_1_6_2011_Leleno.pdf). Wskazuje się, że jest to termin, który „ogranicza pod względem czasowym dochodzenie roszczenia majątkowego, a skutkiem jego upływu nie jest wygaśnięcie roszczenia, lecz niemożność jego dochodzenia” (op. cit., str. 103).

Zagadnienie zarzutu przedawnienia w kontekście instytucji nadużycia prawa podmiotowego jest niezwykle doniosłe praktycznie jak również interesujące teoretycznie. Istota problemu sprowadza się do rozważenia i przesądzenia możliwości zastosowania instytucji nadużycia prawa podmiotowego wyrażonej w przepisie art. 5 Kodeksu cywilnego i tym samym nieuwzględnienia przez sąd tego zarzutu. Kwestia ta pomimo, że rozważana w doktrynie i judykaturze od dawna, nadal pozostaje aktualna. Co więcej, ma ona niezwykle ważne przełożenie na praktykę stosowania prawa. Udzielenie bowiem odpowiedzi na powyższe pytanie jest równoznaczne z przyjęciem skutecznej możności dochodzenia przedawnionego roszczenia bądź też niemożności jego skutecznego dochodzenia. Autorka niniejszego artykułu wyraźnie opowiada się za dominującym poglądem, zgodnie z którym, możliwe jest podniesienie zarzutu nadużycia prawa podmiotowego wobec podniesienia zarzutu przedawnienia roszczenia, przy uwzględnieniu okoliczności omówionych w dalszej części tego opracowania.

Przedawnienie. Zarys problematyki

Jak zostało wyżej wskazane przedawnienie stanowi jeden z przypadku tzw. dawności, czyli instytucji wiążącej skutki prawne z upływem czasu. Zarówno w doktrynie jak i w orzecznictwie wskazuje się na różne cele oraz funkcje jakie ma pełnić instytucja przedawnienia w polskim porządku prawnym (zob. A. Szpunar, Nadużycie prawa w dziedzinie przedawnienia, publikacja dostępna: https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/18902/1/004%20ADAM%20SZPUNAR.pdf).

Należy pamiętać, iż podniesienie przez dłużnika zarzutu przedawnienia powoduje doniosłe konsekwencje w sferze bytu przedawnionego roszczenia, gdyż umożliwia dłużnikowi uchylenie się od jego zaspokojenia. Dług nadal istnieje jednakże staje się zobowiązaniem naturalnym. Zgodnie z przepisem art. 117 § 2 Kodeksu cywilnego po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Podkreślić przy tym należy, iż upływ terminu przedawnienia nie powoduje, że roszczenie przestaje być zaskarżalne czy też nie powoduje jego wygaśnięcia. Roszczenie takie nadal może być dochodzone w postępowaniu cywilnym.  Dopiero skuteczne podniesienie zarzutu przedawnienia w postępowaniu sądowym powoduje pozbawienie roszczenia przymiotu zaskarżalności. Uwzględnienie przez sąd zarzutu przedawnienia powoduje oddalenie powództwa.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 1 września 2006 r. uznał, iż  instrument prawny w postaci zarzutu przedawnienia powinien zawsze równoważyć różne, zazwyczaj sprzeczne interesy uczestników obrotu cywilnoprawnego (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1 września 2006 r., sygn. akt: 14/05, OTK-A 2006, nr 8, poz. 97). Podnosi się bowiem, że instytucja przedawnienia stanowi wynik godzenia sprzecznych interesów, tj. z jednej strony interesu dłużnika oraz interesu publicznego a drugiej interesu wierzyciela.
Akcentuje się również, że uzasadnieniem prawnym przedawnienia jest także bezpieczeństwo prawne dłużnika, przy czym jest ono rozumiane jako pewność co do własnej sytuacji prawnej (P. Zakrzewski, Komentarz do art. 117 Kodeksu cywilnego w: M. Fras, M. Habas (red.) Kodeks cywilny. Tom I. Część ogólna (art. 1-125). Przepisy prawne regulujące przedawnienie należą do szczególnej kategorii norm prawnych, określanych w doktrynie jako porządkujące. W ostatnim czasie wyraźnie podkreśla się, że normy te powinny nie tylko pełnić funkcję porządkującą ale również funkcję wychowawczą, poprzez oddziaływanie na osoby uprawnione, aby terminowo dochodziły swoich roszczeń (zob. A. Szpunar, Nadużycie prawa w dziedzinie przedawnienia, publikacja dostępna: https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/18902/1/004%20ADAM%20SZPUNAR.pdf).
Długość terminów przedawnienia uregulowana jest przepisami bezwzględnie obowiązującymi. Powyższe oznacza, iż nie jest możliwe uregulowanie w czynności prawnej momentu od którego należy liczyć bieg terminu przedawnienia. Możliwe jest jedynie określenie momentu od którego strony uznają roszczenia za wymagalne, co bezpośrednio wpływa na datę w której roszczenia ulegną przedawnieniu.

Podniesienie zarzutu przedawnienia w postępowaniu sądowym. Nadużycie prawa podmiotowego

Podniesienie zarzutu przedawnienia w postępowaniu sądowym stanowi wykonanie uprawnienia dłużnika i podlega ono ogólnym zasadom wykonywania prawa podmiotowego określonym w przepisie art. 5 Kodeksu cywilnego (P. Zakrzewski, Komentarz do art. 117 Kodeksu cywilnego w: M. Fras, M. Habas (red.) Kodeks cywilny. Tom I. Część ogólna (art. 1-125).
Powyższe oznacza, że w przypadku gdy dłużnik skorzysta z przysługującego mu uprawnienia, zaś jego zachowanie będzie ocenione jako sprzeczne z regułami moralnymi, to działanie nie będzie korzystało z ochrony i nie zostanie uznane za wykonywanie prawa. W orzecznictwie ugruntowało się bowiem stanowisko zgodnie z którym sąd powinien odmówić ochrony dłużnikowi, który powołując się na przedawnienie, czyni w ten sposób ze swego prawa użytek sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
Co do zasady, podniesienie zarzutu przedawnienia stanowi wykonywanie prawa podmiotowego o którym mowa w art. 117 § 2 Kodeksu cywilnego, jednakże skorzystanie z tego zarzutu może w konkretnej sprawie zostać uznane za nadużycie prawa podmiotowego jako pozostające w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.
Sąd Najwyższy wskazał, iż oceniając zgodność zarzutu przedawnienia z zasadami współżycia społecznego należy wziąć pod uwagę: charakter dochodzonego roszczenia, przyczynę opóźnienia oraz czy opóźnienie z wniesieniem powództwa nie było nadmierne (wyrok SN z 12.12.2007 r., V CSK 334/07, Legalis; wyrok SN 2.4.2003 r., I CKN 204/01, Legalis; por. wyrok SA w Krakowie z 3.3.2011 r., II AKa 19/11, Prok. i Pr. 2011, Nr 11, poz. 46; por. wyrok SA w Krakowie z 8.4.2016 r., I ACa 1831/15, Legalis). Ponadto, za uznaniem podniesienia zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa podmiotowego powinno również przemawiać zachowanie zobowiązanego w postaci wywoływania u uprawnionego przekonania o dobrowolnym zadośćuczynieniu roszczenia (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z 25.11.2010 r., III CSK 16/10, Legalis).
Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie dominuje pogląd zgodnie z którym, sąd z urzędu uwzględnia na podstawie zebranego materiału dowodowego wystąpienie stanu faktycznego, którym jest nadużycie prawa podmiotowego przez dłużnika. W świetle powyższego, wierzyciel nie musi podnosić wobec dłużnika zarzutu procesowego o nadużyciu prawa podmiotowego, bowiem o tym czy faktycznie miało ono miejsce, rozstrzyga sąd. Należy mieć jednak na uwadze, iż w jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy wskazał na odmienne stanowisko, zgodnie z którym strona powinna podnieść zarzut nadużycia prawa podmiotowego i wykazać swoje twierdzenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2003 r., sygn. akt: I CK 222/02, Lex nr 151610; zob. także wyrok SA w Krakowie z 29 marca 2000 r., sygn. akt II Aka 9/00, KZS 2000/4, poz. 48; postanowienie SA w Krakowie z 29 czerwca 2000 r., sygn. II AKo 47/00, KZS 2000/708, poz. 52).

Podsumowanie

W świetle powyższego stwierdzić należy, iż upływ terminu przedawnienia roszczenia nie powoduje automatycznie, iż roszczenie staje się roszczeniem naturalnym, czyli niezaskarżalnym. Co więcej, dopiero podniesienie zarzutu przedawnienia w trakcie postępowania sądowego powoduje, iż dłużnik może uchylić się od zaspokojenia roszczenia. Instytucja nadużycia prawa podmiotowego ma na celu zapobiec sytuacji w której zastosowanie przepisów o przedawnieniu doprowadzi do orzeczenia sprzecznego z celami zakreślonymi przez ustawodawcę. W ocenie Autorki niniejszego artykułu, bezsporne jest, iż sąd powinien w każdej sprawie badać czy podniesienie zarzutu przedawnienia stanowi wykonanie prawa podmiotowego i powinno korzystać  z ochrony. Takie stanowisko ma doniosłe znaczenie w praktyce stosowania prawa, bowiem umożliwia albo uniemożliwia obronę słusznych interesów stron postępowania. Warto przy tym mieć na uwadze rolę wierzyciela, który powinien aktywnie uczestniczyć w postępowaniu i wykazywać wszystkie okoliczności przemawiające na rzecz nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia podniesionego przez dłużnika, o ile nieuwzględnienie zarzutu jest zasadne.

Autor: Dr Paulina Smulska, Adwokat Grupa Chałas i Wspólnicy – Law | Tax & Finance | Accounting

[column width=”1/4″ last=”true” title=”undefined” title_type=”undefined” animation=”none” implicit=”true”]
[team_member name=”dr Paulina Smulska” position=”Senior Associate, Adwokat” url=”” email=”psmulska@chwp.pl” phone=”” picture=”https://www.chwp.pl/wp-content/uploads/2018/01/paulina_smulska.jpg” googleplus=”” linkedin=”” facebook=”” twitter=”” youtube=”” pinterest=”” lastfm=”” instagram=”” dribble=”” vimeo=””]
[/team_member]
[/column]
[column width=”1/1″ last=”true” title=”” title_type=”single” animation=”none” implicit=”true”]
[/column]

Nowe regulacje w zakresie sposobu przewozu ładunku

W dniu 28 lutego 2018 roku weszło w życie rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 stycznia 2018 r. w sprawie sposobu przewozu ładunku (Dz.U.2018.361, zwanej dalej „Rozporządzeniem”). Potrzeba jego wydania wynikała z braku szczegółowych regulacji dotyczących sposobu przewozu ładunku w polskim ustawodawstwie.

Prawo UE

Na gruncie prawa europejskiego kwestię przewozu ładunku reguluje pkt 1 załącznika III dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/47/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. w sprawie drogowej kontroli technicznej dotyczącej zdatności do ruchu drogowego pojazdów użytkowych poruszających się w Unii oraz uchylająca dyrektywę 2000/30/WE (Dz. Urz. UE L 127 z 29.04.2014). Nadto w 2014 roku Komisja Europejska wydała wytyczne odnośnie do europejskich najlepszych praktyk w zakresie mocowania ładunków w transporcie drogowym. Wytyczne służą jako przewodnik dotyczący właściwego mocowania ładunków we wszystkich sytuacjach, jakie mogą wystąpić w normalnych warunkach ruchu drogowego oraz jako wspólna podstawa dla praktycznego stosowania i egzekwowania mocowania ładunków. Wytyczne nie mają jednak charakteru wiążącego w rozumieniu aktu prawnego przyjętego przez Unię Europejską.

Prawo polskie

Dotychczas na gruncie prawa polskiego funkcjonowały jedynie ogólne zasady przewozu ładunków wskazane w art. 61 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U.2017.1260 z późn. zm., zwanej dalej „p.r.d.”). Zgodnie z powyższą regulacją ładunek umieszczony na pojeździe powinien być zabezpieczony przed zmianą położenia lub wywoływaniem nadmiernego hałasu. Nie może on mieć odrażającego wyglądu lub wydzielać odrażającej woni. Co więcej ładunek na pojeździe umieszcza się w taki sposób, aby:
  1. nie powodował przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi pojazdu na drogę;
  2. nie naruszał stateczności pojazdu;
  3. nie utrudniał kierowania pojazdem;
  4. nie ograniczał widoczności drogi lub nie zasłaniał świateł, urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych tablic albo znaków, w które pojazd jest wyposażony.
W powyższym przepisie znajdują się również ogólne informacje dotyczące sposobu przewozu ładunku sypkiego, ładunku wystającego poza płaszczyzny obrysu pojazdu, przewozu drewna długiego czy też ładunku wystającego poza przednią, boczne oraz tylną płaszczyznę obrysu pojazdu oraz ogólne regulacje dotyczące oznaczania ładunków. Brak natomiast było szczegółowej regulacji w tym zakresie.

Rozporządzenie w sprawie sposobu przewozu ładunku

Mocowanie ładunku jest niezwykle ważne z uwagi na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, dlatego też do polskiego porządku prawnego wprowadzono szczegółowe regulacje w tym zakresie.

Zastosowanie Rozporządzenia

Przepisy rozporządzenia stosuje się do przewozu ładunku pojazdami kategorii N (tj. pojazdami samochodowymi mającymi co najmniej cztery koła i zaprojektowanymi i wykonanymi do przewozu ładunków) i O (tj. przyczep), nie mają natomiast zastosowania do przewozów objętych Umową europejską dotyczącą międzynarodowego przewozu drogowego towarów niebezpiecznych (ADR).

Zakres regulacji

Rozporządzenie określa sposób przewozu ładunku przy uwzględnieniu jego rozmieszczenia oraz mocowania na pojeździe stosownie do rodzaju przewożonego ładunku. Zgodnie z jego treścią ładunek powinien być umieszczony na podłodze przestrzeni ładunkowej pojazdu w sposób zapewniający jego stabilność oraz powinien zostać zamocowany w taki sposób, aby nie mógł przemieszczać się podczas przewozu lub spowodować wywrócenia pojazdu w wyniku drgań oraz sił działających na ładunek, oraz z zapewnieniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Środek ciężkości ładunku powinien znajdować się możliwie najniżej i najbliżej osi wzdłużnej pojazdu. W celu zapewnienia trwałości zabezpieczenia ładunku przy przyspieszeniu, gwałtownym hamowaniu lub gwałtownym wykonywaniu manewrów pojazdem zastosowane metody mocowania ładunku powinny być odpowiednie do rodzaju pojazdu, rodzaju ładunku, właściwości fizycznych ładunku i opakowań oraz elementów mocowania i zabezpieczenia ładunku.

Metody mocowania ładunku

Rozporządzenie wskazuje na konieczność mocowania ładunku z zastosowaniem co najmniej jednej z następujących metod:
  1. ryglowania,
  2. blokowania, w tym blokowania miejscowego lub całościowego,
  3. mocowania za pomocą odciągów prostych, w tym mocowania ukośnego, mocowania równoległego, mocowania z zastosowaniem półpętli, mocowania przez nałożenie czołowe (szpringowe),
  4. mocowania odciągiem przepasującym od góry.
Zgodnie z treścią załącznika do Rozporządzenia metodę ryglowania stosuje się w przypadku, gdy możliwe jest dopasowanie kształtu ładunku do pojazdu, w sposób uniemożliwiający względny ruch ładunku. Natomiast metodę blokowania stosuje się do sztywnego zabezpieczania ładunku. Mocowanie za pomocą odciągów prostych stosuje się zaś w celu przeciwdziałania przemieszczaniu ładunku w kierunku wzdłużnym lub poprzecznym względem pojazdu przy zastosowaniu odciągów, takich jak pasy, łańcuchy lub liny mocujące. Metodę tę stosuje się w celu wytworzenia siły o przeciwnym kierunku względem sił bezwładności. Mocowanie odciągiem przepasującym od góry stosuje się natomiast w celu zwiększenia sił tarcia pomiędzy podłożem ładunku a podłogą przestrzeni ładunkowej lub pomiędzy ładunkami, w przypadku piętrowego ułożenia ładunku. Mocowanie odciągiem przepasującym od góry jest najskuteczniejsze przy dużym współczynniku tarcia.

Dodatkowe sposoby zabezpieczania niektórych ładunków

W treści załącznika do Rozporządzenia opisane zostały również dodatkowe sposoby zabezpieczenia określonych rodzajów ładunków. W przypadku przewozu płaskich obiektów zastosowanie mogą mieć A-kształtne stojaki, zaś w przypadku przewozu drewna rozporządzenie wskazuje na różne sposoby mocowania w zależności od tego czy przewożone jest drewno okrągłe czy dłużycowe.
Szczegółowy opis metod mocowania ładunku oraz dodatkowych sposobów zabezpieczenia określonych rodzajów ładunku (wraz z ilustrującymi je wzorami) określone zostały w załączniku do rozporządzenia.

Obowiązek załadunku

Zgodnie z treścią art. 43 ustawy z dnia z dnia 15 listopada 1984 r. prawa przewozowego (t.j. Dz.U.2017.1983, dalej „prawo przewozowe”) czynności ładunkowe należą odpowiednio do obowiązków nadawcy lub odbiorcy, chyba że umowa lub przepis szczególny stanowią inaczej. Nadawca, odbiorca lub inny podmiot wykonujący czynności ładunkowe jest obowiązany wykonać je w sposób zapewniający przewóz przesyłki towarowej zgodnie z przepisami ruchu drogowego i przepisami o drogach publicznych, a w szczególności niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, przekroczenia dopuszczalnej masy pojazdów lub przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi.
Zgodnie zaś z treścią art. 72 ust. 1 pkt 2 prawa przewozowego nadawca ponosi odpowiedzialność za szkodę wynikłą z nienależytego wykonania czynności ładunkowych. Żaden z powyższych przepisów nie zwalnia kierowcy, który dokonuje transportu ciągnikiem siodłowym z obowiązku zachowania bezpieczeństwa i poruszania się zgodnie z przepisami dotyczącymi ruchu drogowego. Kierowca ma obowiązek (niezależnie od obowiązków nadawcy) kontrolować proces załadunku i poruszać się powierzonym pojazdem zgodnie z zasadami ruchu drogowego. Wskazane powyżej obowiązki ciążące na nadawcy nie zwalniają kierowcy z odpowiedzialności z tytułu świadomego naruszania przepisów ustanawiających zasady ruchy drogowego[1]. Jeżeli zatem kierowca zauważy uchybienia w dokonywanym przez nadawcę załadunku, zobowiązany jest zgłosić nadawcy zauważone nieprawidłowości oraz dopilnować by zostały usunięte.
[1] Z uzasadnienia Wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2017 r., sygn. akt I PK 29/17, LEX nr 2438317.
Dopełnieniem powyższych regulacji są regulacje przewidziane w Rozporządzeniu, które wprowadza wprost do polskiego porządku prawnego obowiązek sprawdzania rozmieszczenia oraz mocowania ładunku podczas każdego załadunku, częściowego rozładunku lub przeładunku oraz po gwałtownym hamowaniu lub innym zdarzeniu mogącym negatywnie oddziaływać na mocowanie ładunku. Niemniej jednak powyższa regulacja nie precyzuje na kim ciążą te obowiązki, niemniej jednak należy domniemywać, iż ciążą na każdym podmiocie biorącym udział w poszczególnych etapach przewozu, a w szczególności obowiązki te obciążają kierowcę.

Odpowiedzialność za naruszenie przepisów dotyczących przewozu ładunków

Podmiot wykonujący przewóz drogowy lub inne czynności związane z tym przewozem z naruszeniem obowiązków lub warunków przewozu drogowego, podlega karze pieniężnej w wysokości od 50 złotych do 10 000 złotych za każde naruszenie (art. 92a ust. 1 u.t.d.). Powyższe ma zastosowanie m.in. do nadawcy, odbiorcy oraz załadowcy pod warunkiem, że okoliczności sprawy i dowody jednoznacznie wskazują, że podmiot ten miał wpływ lub godził się na powstanie naruszenia (art. 92a ust. 7 u.t.d.).
Co więcej naruszenie reguł dotyczących sposobu przewozu ładunków skutkować może powstaniem odpowiedzialności karnej przewidzianej m.in. w art. 177 § 1 k.k. (wypadek w wyniku którego obrażeń doznała inna osoba) czy w art. 173 § 1 k.k. (sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach) oraz wykroczeniowej przewidzianej, w szczególności w art. 86 k.w. (zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym) czy też w art. 97 k.w. (naruszenie przepisów o bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym).
Mając na uwadze fakt, iż czynności ładunkowe co do zasady należą odpowiednio do obowiązków nadawcy lub odbiorcy (chyba że umowa przewozu stanowi inaczej), zaś przewoźnik zobowiązany jest sprawdzić prawidłowość załadunku oraz sygnalizować ewentualne nieprawidłowości w tym zakresie, toteż wprowadzona regulacja zawierająca szczegółowe i precyzyjne opisy sposobu mocowania ładunku w odniesieniu do poszczególnych rodzajów ładunku będzie w tym zakresie niezwykle pomocna. Przyczyni się również do zwiększenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz będzie stanowić punkt odniesienia podczas kontroli przeprowadzanej przez organy państwowe (ITD) czy też w przypadku sporu z podmiotem dokonującym załadunku.

Autor: Małgorzata Kosela-Rębowska, radca prawny, Grupa CHWP – Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy

[column width=”1/5″ title=”undefined” title_type=”undefined” animation=”none” implicit=”true”]

[team_member name=”Małgorzata Kosela-Rębowska” position=”Associate” url=”” email=”mkosela@chwp.pl” phone=”+48 606 640 222″ picture=”http://www.chwp.pl/wp-content/uploads/2018/01/malgorzata_kosela.jpg” googleplus=”” linkedin=”” facebook=”” twitter=”” youtube=”” pinterest=”” lastfm=”” instagram=”” dribble=”” vimeo=””]

[/team_member]

[/column]

Gminy muszą zmienić zasady segregacji śmieci

Często można się spotkać z pewnym nieporozumieniem, że wprowadzenie nowego rozporządzenia dotyczącego selektywnej zbiórki odpadów jest nieobowiązkowe. W ramach konsultacji, szczególnie gminy wiejskie wskazywały, że dotychczasowy system, zgodnie z którym gminy mają swobodę co do sposobu osiągania poziomów segregowania odpadów, działa prawidłowo i nie ma potrzeby zmian. Niektóre samorządy twierdziły wręcz w swych uwagach do projektu rozporządzenia, że zmiany są niedopuszczalne po przeprowadzeniu w 2013 r. tzw. „rewolucji śmieciowej”. Otóż z twierdzeniem tym nie można się zgodzić.

Określenie ustawowe zawarte w delegacji do wydania rozporządzenia, że „może” wydać rozporządzenie bynajmniej nie oznacza dobrowolności jego wydania, ale kompetencję – dopuszczalność wydania rozporządzenia oraz obowiązek jego wydania w sytuacji, gdy ziszczą się przesłanki wskazane w delegacji ustawowej. Jeśli zatem przyjąć, że przesłanki te się ziściły, to minister jest zobligowany do wydania rozporządzenia, a przesłanki te, to – zgodnie z ustawą – „potrzeba ujednolicenia wymagań w zakresie zbierania i odbierania odpadów komunalnych oraz uzyskania wymaganych poziomów recyklingu, przygotowania do ponownego użycia i odzysku innymi metodami odpadów komunalnych oraz ograniczenia masy odpadów komunalnych przekazywanych do składowania”.

Realizacja celów nie jest zbyt szybka

A zatem pytanie o konieczność wydania nowego rozporządzenia jest tak naprawdę pytaniem o to, czy powyższe cele nie zostały jak dotychczas osiągnięte w stopniu zadowalającym, pozwalającym na przyjęcie, że osiągnięte zostaną poziomy wymagane w zakresie gospodarki odpadami. Trzeba dodać, że terminy te mijają w 2020 r. Analizy prowadzone przez ministerstwo, a przedstawiane w argumentacji związanej z rozpatrywaniem uwag do projektu wskazują, że cele te nie są realizowane tak szybko i należycie, jak powinny być i osiągnięcie wskazanych poziomów jest zagrożone. Oznacza to zatem, że wydanie rozporządzenia było konieczne i nie tylko w charakterze celowościowym, ale również prawnym.

Argumentacja Ministerstwa opierała się przede wszystkim na tym, iż poziom odpadów komunalnych zbieranych selektywnie był i jest w dalszym ciągu niski., Ponadto istnieje potrzeba ujednolicenia zasad w skali kraju. Jakkolwiek większość gmin zastosowała system czteropojemnikowy, to jednak w wielu miejscach stosowany jest najprostszy podział na frakcję suchą i frakcję mokrą. Minister akcentuje, że taki najprostszy sposób segregowania nie prowadzi do uzyskania dobrej jakości zbieranych odpadów – to z kolei negatywnie wpływa na stan techniczny instalacji przetwarzających odpady. Wskazywano w debacie publicznej, że obowiązek segregacji odpadów „u źródła” w sytuacji, gdy istnieją sortownie odpadów, prowadzi do „podwójnego sortowania”. Z twierdzeniem tym nie można się zgodzić, ponieważ lepszy materiał na wejściu, w znakomity sposób ułatwia segregowanie w sortowni. Co więcej, okazuje się czasem, że w sytuacji, gdy właściciele nieruchomości starannie i rzetelnie sortują odpady, to nie jest potrzebne żadne dodatkowe sortowanie zużywające energię i czas pracy maszyn.

Wysokie koszty

W zakresie wyjątków oraz derogacji, wskazać należy, iż po części wynikają one z konieczności – w szczególności w zakresie dostosowania się gmin do nowej regulacji i poniesienia związanych z tym kosztów, a po części są związane z wielkim oporem ze strony gmin, zwłaszcza w zakresie poszerzania systemu wielopojemnikowego i ilości frakcji podlegających sortowaniu. Ministerstwo ugięło się w zakresie wydłużenia okresu dostosowawczego i dopuściło możliwość zbierania łącznie metali i tworzyw sztucznych w ramach jednego pojemnika. Było to związane przede wszystkim ze znacznym kosztem dostosowania do nowych przepisów – szczególnie w zakresie wymiany pojemników i zorganizowania logistyki odbierania odpadów przez gminy. Szacuje się, że koszty te mogą sięgnąć w skali kraju 700 milionów złotych, a często podkreśla się, że koszt ten może być zaniżony. Może to być dużym obciążeniem zwłaszcza dla budżetów małych gmin.

Związek Gmin Wiejskich RP należał do zgłaszających najmocniejszy sprzeciw. Ministerstwo oceniło jednak zapewne, że charakterystyka metali i tworzyw sztucznych powoduje, iż materiały te podlegają z łatwością sortowaniu i recyklingowi, zatem ich łączne zbieranie nie zagrozi zbytnio osiągnięciu założonych celów. Odmiennie z kolei wygląda kwestia związana z papierem. Otóż dotychczas był on w wielu miejscach zbierany w ramach tzw. frakcji suchej, która jednak nie była w pełni sucha, bowiem w butelce lub opakowaniu plastikowym mogły się znajdować np. płyny i zanieczyścić papier w takim stopniu, że nie będzie się nadawał do recyklingu. Sortowanie papieru całkowicie osobno, jako odrębną frakcję, pozwala na uniknięcie tego typu zagrożeń.

Ważne umowy

Istotna jest także kwestia obowiązywania umów na odbieranie lub odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości. Umowy obowiązujące w dniu wejścia w życie rozporządzenia, a określające wymagania w zakresie selektywnego zbierania odpadów komunalnych w sposób niezgodny z rozporządzeniem, zachowują ważność na czas, na jaki zostały zawarte, jednak nie dłuższy niż do dnia 30 czerwca 2021 r. Jest to niezwykle istotna kwestia z punktu widzenia już rozstrzygniętych przetargów i podpisanych w ich wyniku umów. Prawo co do zasady nie może działać wstecz i pozbawiać przedsiębiorstwa prawa do oczekiwania, że umowa zawarta na czas określony będzie trwała aż do jej upływu. Minister musiał uwzględnić tę kwestię, w przeciwnym wypadku istniałoby poważne ryzyko niekonstytucyjności przepisu. W takim z kolei przypadku samorządy otrzymały jasny sygnał, aby na przyszłość nie zawierały umów, których czas obowiązywania będzie przekraczać datę graniczną.

 Długi czas na dostosowanie

W zakresie vacatio legis nie należy zapominać, że na osiągnięcie celów długoterminowych w zakresie segregacji odpadów, gminy mają 9 lat – począwszy od 2012 r. Fakt, iż wiele gmin skorzystało z dotychczas pozostawionej dozy swobody w zakresie kształtowania gospodarki odpadami w tym kierunku, by spełniać jedynie najniższe kryteria (frakcja sucha-mokra), zamiast dążyć do coraz bardziej wyśrubowanych norm, tylko potwierdza konieczność wprowadzenia rozporządzenia. Jesteśmy zobligowani przez prawo unijne do osiągnięcia określonych poziomów, a wykonanie tych zobowiązań jest zagrożone. W tym kontekście należy zdecydowanie zwielokrotnić wysiłki celem spełnienia norm.

 

Autor: Aleksandra Błaszczyńska, radca prawny z kancelarii Chałas i Wspólnicy

Ważne zmiany w niemieckim prawie pracy

Z początkiem kwietnia 2017 r. zaczną obowiązywać nowe regulacje dotyczące zasad wypożyczania pracowników za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej (Zeitarbeit).

Od 1 kwietnia wejdzie w życie uchwalona 10 października 2016 r. przez niemiecki Bundestag ustawa zmieniająca przepisy o wypożyczaniu pracowników. Nowe przepisy wprowadzają ograniczenie dotyczące delegowania pracownika do danego przedsiębiorcy na okres maksymalnie 18 miesięcy. Warto podkreślić, że na obliczenie wskazanego okresu pracy w danej firmie, nie będzie miała wpływu zmiana agencji która pracownika faktycznie zatrudnia. Zmiana ta ma na celu wyeliminowanie sytuacji, w których pracownicy zatrudnią się w innej agencji pracy tymczasowej, po to aby kontynuować prace w dotychczasowej firmie.

Powyższe przepisy maja na celu ochronę sytuacji pracowników, gdyż po przekroczeniu okresu 18 miesięcy pracy u klienta agencji pracy tymczasowej, przedsiębiorca będzie zobowiązany do zawarcia umowy o pracę bezpośrednio z pracownikiem.

Nie ulega wątpliwości, że wprowadzane przepisy wpłynął na funkcjonowanie agencji pracy tymczasowych w Niemczech, gdyż te chcą uniknąć automatycznego nawiązania stosunku pracy z wypożyczanymi przez nie pracownikami, będą zawierać umowy na krótsze okresy czasy z danymi klientami oraz będą prowadziły rotację pracowników pomiędzy swoimi klientami. Nie można jednak wykluczyć, że dojdzie również do zwiększonej liczny zwolnień pracowników tymczasowych zapobiegających przejęciu ich przez klientów.

Ponadto ustawa wprowadza zrównanie sytuacji płacowej pracowników tymczasowych z pracownikami zatrudnionymi bezpośrednio u przedsiębiorcy. Na zmianę warunków wynagradzania ustawa daje 9 miesięcy od dnia zatrudnienia, z pewnymi wyjątkami w poszczególnych branżach.

 

Autor: Oskar Gostomski – Adwokat prawa niemieckiego

Posted in Bez kategorii

Czy będzie łatwiej zatrudnić cudzoziemców w Polsce?

Cudzoziemcy oprócz typowych zezwoleń na pracę określonych w art. 88 ustawy o promocji zatrudnienia, będą mogli liczyć na dwa dodatkowe typy zezwoleń – na pracę sezonową i krótkoterminową – które wydawane będą przez starostę w przypadku wykonywania pracy przez okres odpowiednio ośmiu i sześciu miesięcy w roku kalendarzowym.  Obecnie zezwolenia na pracę wydawane są przez wojewodę  na okres 3 lat.

Zawierający te zmiany projekt  nowej ustawy  o promocji zatrudnienia został dnia 20 lipca br. skierowany do Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Projektowana ustawa ma na celu wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/36/UE z dnia 26 lutego 2014 r. w sprawie warunków wjazdu i pobytu obywateli państw trzecich w celu zatrudnienia w charakterze pracownika sezonowego.

Jednakże według projektu ustawy zmiany dotknęły  także procedury dotyczącej wykonywania pracy krótkoterminowej przez obywateli 6 państw – Republiki Armenii, Republiki Białorusi, Republiki Gruzji, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej lub Ukrainy – na podstawie oświadczenia podmiotu powierzającego pracę o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi zarejestrowanego w powiatowym urzędzie pracy (PUP). Tą procedurę muszą zastąpić dwa dodatkowe typy zezwoleń – zezwolenie na pracę sezonową oraz zezwolenie na prace krótkoterminową.

Według stanowiska Ministra Rozwoju Dyrektywa, której wdrożeniu służą projektowane przepisy, obejmuje tylko prace sezonowe i nie wprowadza prawnego wymogu przyjęcia zaostrzonej procedury obejmującej wydawanie zezwoleń na pracę również w tych sektorach gospodarki, gdzie praca wykonywana jest niezależnie od czynnika sezonowego. To znaczy, ze nie ma konieczności, aby tzw. praca krótkoterminowa (czyli niebędąca pracą sezonową w rozumieniu dyrektywy) była regulowana w sposób bardziej restrykcyjny niż dotychczas. Minister Rozwoju zaznaczył, że  w zakresie nieobjętym przepisami wspomnianej dyrektywy dopuszczalne byłoby pozostawienie odformalizowanej procedury zatrudniania pewnych kategorii cudzoziemców na podstawie zarejestrowanego oświadczenia.

Uwaga ta nie została uwzględniona i pozostawiona jest do rozstrzygnięcia na Radzie Ministrów. W opinii Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej konieczność przemodelowania zasad przyjmowania cudzoziemców w celu wykonywania pracy krótkoterminowej jest  związana z koniecznością uszczelnienia systemu oświadczeń w związku z odnotowywanymi nadużyciami, o których informują nie tylko pracownicy urzędów pracy, czy służby kontrolne, ale także sami pracodawcy. Dotyczy to m.in. rejestracji oświadczeń bez faktycznej możliwości zatrudnienia cudzoziemców w danym podmiocie (np. przez osoby bezrobotne, osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej lub małe spółki), handlu oświadczeniami i powstania sieci nielegalnych pośredników, fałszowania oświadczeń składanych w postępowaniach wizowych. W obowiązujących  obecnie przepisach  brak jest podstawy do odmowy rejestracji oświadczeń nawet w  skrajnych sytuacjach. MRPiPS powołuje się, ze przytoczone analizy pokazują, iż obecnie oświadczenia są rejestrowane w oderwaniu od potrzeb rynku pracy, a służą legalizacji pobytu.

Jeżeli projekt zostanie przyjęty , od 1 stycznia 2017 będą obowiązywały nowe reguły w zatrudnieniu cudzoziemców.

Na co dodatkowo polscy pracodawcy muszą zwrócić uwagę po przyjęciu projektu ustawy?

Na przykład, za wykonywanie pracy przez cudzoziemca będzie uznawane również  prowadzenie spraw spółki komandytowej lub komadytowo-akcyjnej przez komplementariusza, lub działanie w charakterze prokurenta, co oznacza, że dla tych osób będzie również wymagane zezwolenie na prace, również w przypadku pełnienia funkcji w zarządzie. Zachowany jest warunek przebywania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez okres przekraczający łącznie 6 miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy.

Nie można pozostawić bez uwagi propozycje zmiany, według której wojewoda będzie mógł wydać decyzję o odmowie wydania zezwolenia na pracę, jeżeli podmiot powierzający wykonywanie pracy nie posiada środków finansowych ani źródeł dochodu niezbędnych do pokrycia zobowiązań wynikających z powierzenia pracy cudzoziemcowi lub nie prowadzi rzeczywistej działalności gospodarczej, rolniczej lub statutowej uzasadniającej powierzenie pracy danemu cudzoziemcowi w danym okresie, w tym gdy zawiesił działalność, został wykreślony z właściwego rejestru lub jego działalność jest w okresie likwidacji, lub jeżeli z innych okoliczności wynika, że wniosek o wydanie zezwolenia na pracę został złożony dla pozoru lub w przypadku gdy  zezwolenie będzie wykorzystane przez cudzoziemca w celu innym niż wykonywanie pracy dla danego podmiotu.

Posted in Bez kategorii

Nowe rozporządzenie UE o ochronie danych – wszystko co musisz wiedzieć jako sprzedawca internetowy!

Po latach negocjacji Parlament Europejski przyjął rozporządzenie o ochronie danych osobowych. Nowe przepisy zaczną obowiązywać z dniem 25 maja 2018 r. Wydaje się jednak, że już teraz powinny zostać wprowadzone niektóre regulacje z rozporządzenia unijnego, dzięki , którym podjęte zostałyby działania dostosowujące procesu ochrony prywatności danych w przedsiębiorstwach w stosunku do nowych przepisów.

Unifikacja prawa ochrony danych na poziomie UE

Przyjęte właśnie rozporządzenie obowiązuje we wszystkich państwach członkowskich bez konieczności jego implementacji. Mające obowiązywać w przyszłości jednolite prawo ochrony danych będzie miało wpływ na uproszczenie procedur dla organów ochrony danych z państw członkowskich. Oznacza to, że obywatele pokrzywdzeni działalnością firm internetowych z siedzibą zagranicą będą mogli zgłaszać skargi do właściwych organów ochrony danych w swoim państwie członkowskim, niezależnie od kraju pochodzenia tj. w kraju w którym doszło do danego naruszenia. Powyższe dotyczy nie tylko osób fizycznych, ale również przedsiębiorców. W przyszłości będą więc musiały współpracować tylko z organami ochrony danych, właściwymi z uwagi na swoją siedzibę. Należy również podkreślić, że w przyszłości, również przedsiębiorcy z poza UE będą objęci przedmiotową regulacją, w przypadku gdy posiadają na terytorium oddział lub przetwarzają dane obywateli UE.

Nowe przychodzi, stare zostaje!

Wzmocnione zostały prawa obywateli poprzez tzw. „prawo do bycia zapomnianym”. Rozporządzenie przewiduje, że obywatele mają prawo do żądania od przedsiębiorcy usunięcia swoich danych osobowych, co powoduje jednocześnie utratę przez przedsiębiorcę prawa do gromadzenia oraz przetwarzania tych danych. Ponadto przyznano obywatelom prawo do przenoszenia swoich danych. Oznacza to, że obywatel powinien mieć możliwość do łatwego dostępu do swoich danych oraz ich przeniesienia. Przepisy koncentrują się tutaj głównie na portalach społecznościowych jako administratorach danych, jednakże obowiązki te należy też przypisać pozostałym przedsiębiorcom. Praktycznie zastosowanie tych przepisów pozostaje w tym momencie trudne do przewidzenia. A ponadto, pozostawiono podstawowe zasady związane z ochroną danych – takie jak zasada wyrażenia zgodny na przetwarzanie danych, czy zasada celowości ich przetwarzania. W związku z powyższym, przetwarzanie danych jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy została wyrażona zgoda przez jednostkę a zakres wykorzystania danych uzależniony jest od celu, który został wskazanych w zgodzie podpisanej przez obywatela.

Na co muszą zwracać uwagę sprzedawcy Internetowi?

Należy wskazać, że zasadniczą ideą regulacji jest zapewnienie przejrzystości dla obywateli w regulaminach. Niezbędne jest również uzyskanie zgodny poprzez wyraźne działanie osoby. Zgoda taka nie może zostać wyrażona poprzez milczenie lub zaniechanie, przykładowo niedopuszczalne jest uznanie za wyrażenie zgodny przez akceptację z zaznaczonym już „check boxem”. W nowym kodeksie przepisów wymaga się wprowadzenia osobnego pola do zaznaczenia przez potwierdzającego wyrażenia zgodny na przetwarzanie danych osobowych w formularzach sklepów internetowych. Ponadto zawarcie umowy nie będzie mogło być uzależnione od wyrażenia przedmiotowej zgody. W odniesieniu do już wyrażonych zgód na przetwarzanie danych, które miałby obowiązywać po 25 maja 2018 r., przepisy rozporządzenia przewidują, że będą one skuteczne pod warunkiem spełnienia wymogów stawianych przedmiotowym zgodą w nowej regulacji. W związku z tym, należałoby już dzisiaj wdrożyć nowe zasady ochrony danych tak aby uniknąć konieczności ponownego uzyskiwania zgód w przyszłości.

Przejrzystość przede wszystkim

Korekty będą niezbędne, zwłaszcza w polityce prywatności. Nowe przepisy prawne dotyczące ochrony danych wymagają przejrzystych informacji dla obywateli. Zgodnie z art. 12 rozporządzenia informacje muszą być przekazywane „w precyzyjny, przejrzysty sposób oraz zrozumiałej i łatwo dostępnej formie, używając jasnego i prostego języka”. Jak przepisy te będą stosowane w praktyce, zwłaszcza w odniesieniu do wymagań technicznych, narzędzi śledzenia lub analizy i remarketingu, jest nadal sprawą otwartą i zostanie doprecyzowane w orzecznictwie.

Dalsze przetwarzanie danych osobowych w praktyce będzie trudniejsze

Podwykonawcy zleceniobiorcy, będą musieli zostać z góry określeni , a klient będzie musiał wyrazić pisemną zgodę na tych podwykonawców. W związku z powyższym, również sprzedawca internetowy powinien sprawdzić i dopasować swoje umowy dot. przetwarzania danych osobowych. Na tym tle, legalność kontroli kredytowej jest wątpliwa. Obecnie kwestia ta budzi sporo kontrowersji. Skutki w postaci ograniczenia zatowarowania w sklepach internetowych i zmniejszenia płynności finansowej nie są do wykluczenia. Do tej pory uzyskanie zgody na korzystanie z narzędzi internetowych takich jak śledzenie, analiza i remarketing było dobrowolne, nowe przepisy wymagają już udzielenia wyraźnej zgodny od użytkownika.

Wnioski

W związku z tym, że przepisy rozporządzenia o ochronie danych zostaną z biegiem czasu doprecyzowane, w związku z zapadającymi orzeczeniami sądów na jego podstawie oraz okresem przejściowym, jest jeszcze trochę czasu na omówienie możliwych zmian regulaminów.

Niemniej jednak, sprzedawcy internetowi powinni rozpocząć już prace nad dostosowaniem swoich regulaminów i nie odwlekać tego procesu na rok 2018. Wówczas z uwagi na zbyt krótki okres do opracowania zmian, w pośpiechu mogą zostać popełnione poważne błędy.

Warto w tym zakresie skorzystać z pomocy profesjonalnych podmiotów.

Autorzy:
Oskar Gostomski, adwokat prawa niemieckiego
Robert Kuczynski, aplikant radcowski

Posted in Bez kategorii

Błędy uniemożliwiające wyegzekwowanie wierzytelności

Kryzys we wschodnich państwach wywołuje negatywne konsekwencje również dla polskich przedsiębiorców, zwłaszcza dla tych, którzy eksportują towary na Wschód.

Coraz częściej z powodu niewywiązania się ze swoich obowiązków przez wschodnich kontrahentów, polskie podmioty są zmuszone zwracać się z ochroną swoich interesów do sądu. Polscy sprzedawcy bardzo często spotykają się z brakiem opłaty za dostarczony towar. Ten, co do zasady, wysyłany jest z odroczonym terminem płatności – rzadko dostawa dokonuje się na warunkach przedpłaty.

Jeżeli zgodnie z umową, sądem właściwym do rozstrzygania sporów jest sąd „wschodni”(rosyjski albo białoruski), należy mieć świadomość że wskazane jest posiadanie dowodów, których w przypadku ewentualnego sporu będzie wymagał sąd.

Lista tych dowodów -zwłaszcza w sytuacji, gdy planowane jest uzyskanie rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu nakazowym – jest na pierwszy rzut oka przesadnie rozbudowana. Jednak mimo że wymogi sądu w tym temacie wydają się być przesadą, w rzeczywistości sprowadzają się wyłącznie do konieczności potwierdzenia faktu zawarcia umowy oraz otrzymania towaru np. przez rosyjskiego kupującego.

Z praktyki nabytej podczas reprezentowania polskich przedsiębiorców przed sądami rosyjskimi i białoruskimi wynika, że problem może pojawić się już w momencie potwierdzenia faktu samego zawarcia umowy (sprzedaży bądź dostawy).

Posiadanie dokumentu pod nazwą „umowa sprzedaży” nie zawsze oznacza, że potencjalny powód dysponuje należytym dowodem zawarcia tej umowy. Sąd badając, czy umowa została zawarta, sprawdza dokument pod kątem spełnienia warunku zawarcia kontraktu w formie pisemnej oraz pod kątem pisemnego uzgodnienia przez strony jego wszystkich istotnych warunków. Ważne jest bowiem to, że umowa między dwiema osobami prawnymi, zgodnie z kodeksem cywilnym Federacji Rosyjskiej, wymaga zwykłej formy pisemnej. Taka sama reguła obowiązuje w prawie cywilnym Białorusi. Może to być spełnione poprzez sporządzenie jednego dokumentu, który zostanie podpisany przez obie strony albo poprzez wymianę dokumentów (pod warunkiem przestrzegania zasad kodeksu cywilnego co do takiej wymiany). Problemem, który może tu ewentualnie powstać, jest podpisanie umowy przez osobę nieupoważnioną. Dlatego zawsze doradzane jest załączenie do sygnowanych umów dokumentów potwierdzających należyte umocowanie reprezentanta do zawarcia umowy (zwłaszcza, jeżeli chodzi o pełnomocnika). Rzadko kto bada tożsamość tej osoby, chociaż problem oszustwa nie został wyeliminowany.

Problem również może polegać na tym, że strony, zawierając i podpisując umowę sprzedaży, nie uzgadniają od razu wszystkich niezbędnych warunków potrzebnych dla uznania jej za zawartą. Przypominamy, że w prawie rosyjskim są to ilość i nazwa towaru, oraz inne warunki, w stosunku do których, na wniosek jednej ze stron, strony muszą dojść do porozumienia (najczęściej jest to cena towaru). Oznacza to, że jeżeli strony ostateczne uzgadniają nazwę i ilość towaru, na przykład w zamówieniu lub w specyfikacji, wówczas dokumenty te musi posiadać polski nadawca. Ważne aby te dokumenty miały taką formę, która pozwoliłaby stwierdzić, że pisemna forma umowy/kontraktu została spełniona.

Wątpliwości sądów rosyjskich bądź białoruskich budzi także często potwierdzenie otrzymania towaru przez kupującego. Wpisanie do umowy takiego warunku dostawy Incoterms 2010 jak Ex Works (EXW) nie będzie oznaczało, że sąd nie będzie badał, czy został prawidłowo wykonany obowiązek sprzedawcy dotyczący przekazania towaru kupującemu. W praktyce rzadko kupujący bezpośrednio odbiera towar. Robi to raczej kierowca firmy transportowej. Z tego powodu problemem, z którym spotykamy się w sądzie, jest nienależyte upoważnienie kierowcy do reprezentowania kupującego przy odebraniu towaru. Zazwyczaj dowolny pracownik (nieupoważniony do udzielenia pełnomocnictw w imieniu spółki-kupującego) telefonicznie powiadamia sprzedawcę o numerze rejestracyjnym pojazdu, którym zastanie odebrany towar. Niestety, z punktu widzenia sądu (akurat, jeżeli kupujący nie uznaje roszczeń sprzedawcy), przy takich warunkach sprzedawca nie spełnił warunków umowy w przedmiocie przekazania towaru kupującemu i jako konsekwencja – jego roszczenie nie będzie uwzględnione.

Podsumowując, należy jeszcze raz podkreślić wagę przestrzegania przepisów dotyczących zawierania umów w formie pisemnej, posiadania oryginałów wszystkich dokumentów, które potwierdzają fakt zawarcia umowy oraz należytego wykonania obowiązku przekazania towaru kupującemu. Bez tych składników ochrona interesów w sądach na wschodzie będzie po prostu nieskuteczna.

Autor:
Valeryia Jelenskaja
Prawnik Kancelarii prawnej „Chałas i Wspólnicy”

Posted in Bez kategorii