Wytwarzanie energii w mikroźródłach i jej sprzedaż nie będą działalnością gospodarczą. Wywiad z mec. Łukaszem Jankowskim.

Niektórzy mówią, że skutkiem uchwalenia ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) będzie rewolucja w energetyce, która otworzy nowe możliwości małym firmom. Dlaczego?

Ministerstwo Gospodarki chce odejść od dotychczasowego, centralistycznego modelu wytwarzania i zasilania energią. Stawia natomiast na rozproszenie wytwarzania energii, co znajduje odzwierciedlenie w trzech projektach ustaw składających się na tzw. trójpak energetyczny – ustawy o odnawialnych źródłach energii, prawa energetycznego i prawa gazowego. Kompleksowe spojrzenie na ten temat wymaga jeszcze analizy dwóch innych projektów: przepisów wprowadzających ustawy prawo energetyczne, prawo gazowe i o OZE (w skrócie: ustawa wprowadzająca) oraz tzw. małego trójpaku energetycznego – jest nim projekt nowelizacji obowiązującej ustawy z 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1059). Skutkiem uchwalenia ustawy o OZE będzie uprzywilejowanie mikroinstalacji, czyli instalacji odnawialnego źródła energii o łącznej mocy elektrycznej do 40 kW (do 70 kW mocy cieplnej lub chłodniczej). Mówimy tu o sytuacji, w której każdy będzie mógł produkować energię elektryczną bez konieczności ubiegania się o koncesję (bez obowiązku uiszczania opłaty koncesyjnej), zawierania umów i ponoszenia opłat przyłączeniowych. Produkcja energii elektrycznej odbywać się będzie na podstawie uproszczonej procedury przyłączeniowej i zgłoszenia do danego operatora. Dodatkowo ustawa wprowadzająca zawiera przepisy nowelizujące ustawę z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 243, poz. 1623), dzięki którym będzie można uruchomić mikroinstalację energetyczną bez konieczności ubiegania się o pozwolenie na budowę.

Jakie znaczenie dla mikro przedsiębiorstw i małych firm będzie miała możliwość tworzenia mikroinstalacji o mocy do 40 kW?

Gdy już nasz dach lub ogródek zajmą ogniwa fotowoltaiczne, rozpoczniemy sprzedaż. O prawa popytu i podaży nie musimy się martwić, bo nasz towar kupi sprzedawca zobowiązany. Cena też nie będzie dla nas zaskoczeniem, albowiem sprzedawca ten dokona zakupu po stałej, niezmiennej cenie obowiązującej w dniu oddania do użytkowania instalacji OZE, określonej w rozporządzeniu wydanym przez ministra gospodarki. Dla większych źródeł cenę ustalono w projekcie ustawy wraz ze wskazaniem reguł corocznej waloryzacji. Większe źródła skorzystają też z systemu zielonych certyfikatów. Taki system wsparcia oznacza, że przedsięwzięcia z zakresu generacji rozproszonej będą obciążone względnie niskim ryzykiem gospodarczym.

Dynamiczny rozwój fotowoltaiki może mieć istotny wpływ dla sektora MŚP. Odnawialne źródła to też energia wiatru, energia aerotermalna, energia geotermalna, energia hydrotermalna, hydroenergia, energia z biomasy, z biogazu, z biogazu rolniczego, fal, prądów i pływów morskich. Przemysł wokół urządzeń energetyki rozproszonej, takich jak kolektory słoneczne, mikrowiatraki, pompy ciepła, ogniwa fotowoltaiczne, mikrobiogazownie to import tych urządzeń, ich produkcja, czy poszukiwanie i wdrażanie innowacji. Duży potencjał można przewidywać też w sektorze budowlanym, związanym z budową mikroźródeł i ich instalacji oraz w sektorze wytwarzania oraz handlu biomasą. Przewidywane zainteresowanie mikrogeneracją jest bardzo duże, wobec czego należy spodziewać się znacznego wzrostu wartości rynku usług i dostaw z nią związanych.

Projekt ustawy o OZE przewiduje obowiązek posiadania przez osoby dokonujące montażu mikroinstalacji, kwalifikacji potwierdzonych certyfikatem instalatora OZE, a wydanym przez akredytowanego organizatora szkoleń.

Co to w praktyce oznacza, że mikro wytwórca energii będzie jednocześnie mógł być jej dostawcą?

Rozmawiamy tu o sytuacji, w której osoba fizyczna jest zarazem odbiorcą, producentem energii na potrzeby własne oraz w celu sprzedaży nadwyżek do sieci. Taki wytwórca energii elektrycznej, ciepła lub chłodu z OZE w mikroinstalacji będzie mógł sprzedać nadwyżkę niewykorzystanej energii wprowadzając ją do sieci dystrybucyjnej. Ta sprzedaż nie będzie działalnością gospodarczą. Nadwyżkę w projekcie zdefiniowano jako ilość energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji, pomniejszoną o sumę energii elektrycznej wyprodukowanej w mikroinstalacji zużytej przez wytwórcę na własny użytek i energii elektrycznej pobranej przez wytwórcę z sieci dystrybucyjnej. To również jest szansa dla MŚP, zwłaszcza w zakresie fotowoltaiki, której popularność można zauważyć u naszych zachodnich sąsiadów. Projekt ustawy o OZE wyraźnie ją promuje i nie generuje ona takich kontrowersji społecznych, jak np. energetyka wiatrowa.

Ile w praktyce mały wytwórca energii będzie mógł zarobić na dostawach energii?

Wymaga to rozważenia wielu czynników i wyraźnego rozgraniczenia dwóch systemów wsparcia. Większe źródła wspiera system sprzedawcy zobowiązanego oraz system zielonych certyfikatów. Z kolei mniejsze źródła objęte są systemem taryf gwarantowanych. Dodatkowo istotne znaczenie ma oczywiście rodzaj OZE oraz koszt budowy instalacji. Pamiętajmy, że mówimy tu o OZE, co oznacza, że w większości przypadków musimy brać pod uwagę czynniki atmosferyczne.

W projekcie ustawy wprowadzającej, resort gospodarki przedstawił stawki dla poszczególnych instalacji. Przykładowo dla źródeł o zainstalowanej łącznej mocy elektrycznej do 10 kW, montowanych wyłącznie poza budynkami, wykorzystujących zjawisko fotowoltaiczne cena gwarantowana wynosi 1,15 zł za 1 kWh. Jeśli jesteśmy w stanie taniej wytworzyć energię uwzględniając koszt instalacji oraz okres 15 lat wsparcia, mamy bez wątpienia do czynienia z przedsięwzięciem opłacalnym. Nie powinno być zatem przeszkód w pozyskaniu zewnętrznego finansowania na jego realizację.

Projektodawca przedstawił nam szereg danych, na podstawie których możemy szacować opłacalność inwestycji w generację rozproszoną. W ustawie wprowadzającej określono ceny zakupu energii elektrycznej na lata 2013–2014 oraz współczynniki korekcyjne na lata 2013–2017. Niepewność w tym zakresie generuje jednak mało przejrzysty proces legislacyjny. Brak przepisów, ich kolejne wersje i nieznany termin wejścia w życie trójpaku energetycznego nie tworzą na razie przyjaznego środowiska do inwestowania.

Rozmawiał Krzysztof Polak

* Wywiad ukazał się w dodatku specjalnym Dziennika Gazety Prawnej 04.12.2012 r.