Plain packaging jako pomysł na ujednolicenie opakowań wyrobów tytoniowych.

Rewolucyjne plany zmian w branży tytoniowej mogą w efekcie doprowadzić do ujednolicenia opakowań papierosów i praktycznie uniemożliwić produkowania papierosów mentolowych oraz typu slim. Takie zmiany zaproponowała Komisja Europejska. Mecenas Marcin Paczewski tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria jakie konsekwencje rodzi ta zmiana dla branży, jakie kraje wprowadziły te zmiany oraz co to oznacza tak dla producentów jak i konsumentów wyrobów tytoniowych.

Nowe przepisy zawiera unijna dyrektywa dotycząca produkcji, prezentacji i sprzedaży wyrobów tytoniowych. Jednym z ważniejszych rozwiązań w niej proponowanych jest wprowadzenie zasady tzw. plain packaging, czyli ujednolicenia wyglądu wszystkich opakowań wyrobów tytoniowych.

– Wszystkie opakowania muszą być w jednym kolorze, do uznania, czy będzie to kolor na wzór australijski, np. szary czy oliwkowy. Napis, czyli marka – cecha wyróżniająca dotychczas i decydująca o preferencjach konsumentów, będzie napisana jedną czcionką na każdym opakowaniu. Rozważana jest także możliwość zwiększenia na opakowaniu papierosów ostrzeżenia o szkodliwych skutkach korzystania z wyrobów tytoniowych – mówi Marcin Paczewski.

Kolejna kwestia dotyczy wprowadzenia zakazu stosowania do produkcji papierosów niektórych substancji, które do tej pory były dozwolone, na przykład mentolu. To oznaczałoby koniec bardzo popularnych w Polsce wyrobów.

– Zakazanie stosowania pewnych substancji przy produkcji wyrobów tytoniowych spowoduje tak naprawdę zakazanie ich produkcji. W Polsce są przedsiębiorcy żyjący z takiej produkcji, więc zakazanie stosowania tych substancji w wyrobach tytoniowych może mieć dużo dalej idące skutki niż zwykły zakaz. Będzie to miało skutek ekonomiczny – uważa mecenas Paczewski.

Komisja Europejska chce również wprowadzenie tzw. retail sale ban, czyli zakazu umieszczania wyrobów tytoniowych w sklepach na widocznej ekspozycji.

– Podchodząc do kasy w supermarkecie czy innym sklepie mamy gablotkę, gdzie są papierosy i kasjerka podaje je konsumentowi. Zmiana będzie polegała na tym, że te papierosy, już w nowym opakowaniu, nie będą mogły być widoczne dla konsumenta, a będą dla niego dostępne dopiero po poproszeniu sprzedawcy o nie – wyjaśnia mecenas Paczewski.

Proponowane przez Komisję Europejską zmiany mogą spowodować liczne bankructwa wśród producentów, dystrybutorów i detalicznych sprzedawców jak i zwiększenie przemytu papierosów. To z kolei odbije się na budżecie państwa ze względu na obniżenie akcyzy na tytoń.

– Jest to około 14-15 tys. rodzin w Polsce, którzy pośrednio lub bezpośrednio są związani z przemysłem tytoniowym i których zmiany wprowadzone dyrektywą mogą pośrednio lub bezpośrednio dotyczyć – tłumaczy mecenas Paczewski.

Nie ma określonego terminu, w którym unijna dyrektywa zostałaby uchwalona a nastepnie wdrożona w UE. Realistycznym terminem jej wejścia w życie jest rok 2014. Następnie państwa członkowskie będą musiały dostosować swoje prawo do wymogów dyrektywy. W rezultacie w całej Unii nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać w 2016 r. Ale wejście w życie dyrektywy może być opóźnione ze względu na kontrowersje dotyczące zgodności proponowanych rozwiązań z prawem.

– Zasada plain packaging została wprowadzona w Australii w roku 2011. Rok trwały postępowania sądowe zainicjowane przez producentów wyrobów tytoniowych. Po przejściu wszystkich instancji, włącznie z kwestiami zgodności z konstytucją, zasadami WHO, podmioty, które chciały, żeby plain packaging weszło w życie, wygrały i od 1 grudnia 2012 r. w Australii zostały wprowadzone nowe opakowania – mówi mecenas.

Dla Komisji Europejskiej proponowana dyrektywa ze względu na skutki palenia dla zdrowia ma charakter priorytetowy. Dlatego KE uważnie analizuje przypadek wprowadzenia zasady plain packaging w Australii.

– Jeżeli przedstawicielom przemysłu tytoniowego uda się na obecnym etapie zakwestionować wprowadzone rozwiązania lub wprowadzić je w wariancie korzystniejszym dla przemysłu, wówczas przy próbowaniu rozszerzania nowej dyrektywy na nowe obszary produktów, jest szansa, że jednak UE nie będzie próbowała stosować najbardziej drastycznych ograniczeń i najbardziej drastycznych rozwiązań – uważa mecenas Paczewski.

Istnieją też inne skutki proponowanych rozwiązań.

– Kwoty związane z opieką medyczną szacowane są obecnie we wszystkich państwach członkowskich UE na 100 mld euro, przy czym z publicznie dostępnych materiałów wynika, że w jednym państwie członkowskim wpływy z należności publicznoprawnych wahały się w granicach około 10 mld euro. Istnieje ryzyko, że wprowadzenie do obrotu nowych opakowań wyrobów tytoniowych spowoduje rozszerzenie szarej strefy, czyli nielegalnego obrotu tymi produktami – podsumowuje mecenas Paczewski.