Czy prawo konkurencji może ograniczać prawa wyłączne?

Zarówno celem prawa konkurencji, jak i prawa własności intelektualnej, które zachęca do innowacji w zamian za czasowy monopol, jest dostarczenie końcowemu odbiorcy produktu wysokiej jakości. Konkurencja pomiędzy przedsiębiorcami daje siłę napędową do innowacji, a tym samym – do postępu gospodarczego. Relacja pomiędzy przedmiotowymi dziedzinami prawa, w szczególności w zakresie wkraczania prawa konkurencji w prawa wyłączne uprawnionego, budzi jednak wiele wątpliwości. Pojawia się pytanie, czy prawo konkurencji może ograniczać prawa wyłączne lub działania zmierzające do ich uzyskania, oraz w jakim zakresie ewentualne ograniczenie jest możliwe. Jest to szczególnie istotne w aspekcie praw własności intelektualnej w sektorze farmaceutycznym.

 

Bezpieczna granica wykonywania praw wyłącznych
Przyjmuje się, że prawa własności intelektualnej stanowią wyjątek od zasady swobody konkurencji, a ich posiadanie nie może uzasadniać naruszenia prawa konkurencji. Pojawia się więc pytanie, kiedy można uznać, że prawo konkurencji zostało naruszone w obszarze prawa własności intelektualnej. Zasadą jest brak ingerencji w prawa własności intelektualnej poprzez zwykłe wykonywanie tych praw, w tym ich egzekwowanie. Zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za względnie bezpieczne może być uznanie korzystanie z praw własności intelektualnej w granicach wynikających z ich szczególnego przedmiotu ochrony. Zgodnie więc z przepisami ustawy Prawo własności przemysłowej poprzez uzyskanie patentu uprawniony uzyskuje prawo wyłącznego korzystania z wynalazku w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczpospolitej Polskiej oraz ma prawo zakazania osobie trzeciej korzystania z wynalazku w takim zakresie bez uzyskania jego zgody. Należy jednak uznać, że korzystanie z istoty praw własności intelektualnej, jakim jest zabezpieczanie się przed konkurencją, w wyjątkowych sytuacjach może być sankcjonowane na gruncie prawa własności przemysłowej poprzez udzielenie licencji przymusowej. Co niezwykle istotne, w określonych sytuacjach – w szczególności gdy nie ma podstaw do udzielenia licencji przymusowej – wykonywanie praw własności intelektualnej, a nawet próby ich uzyskania, mogą być uznane za naruszenie prawa konkurencji poprzez nadużycie pozycji dominującej. „Licencja przymusowa” w prawie konkurencji
Zgodnie z przepisami ustawy Prawo własności przemysłowej może zostać udzielone zezwolenie na korzystanie z opatentowanego wynalazku wbrew woli uprawnionego, m.in. w przypadku nadużycia patentu lub też uniemożliwiania poprzez odmowę udzielenia licencji zaspokojenia potrzeb rynku krajowego poprzez stosowanie opatentowanego wynalazku, z którego korzystanie wkraczałoby w zakres patentu wcześniejszego. Należy w tym miejscu przypomnieć, że nadużycie patentu polega na uniemożliwianiu korzystania z wynalazku przez osobę trzecią po upływie trzech lat od dnia udzielenia patentu, jeżeli jest ono konieczne do zaspokojenia potrzeb rynku krajowego, a zwłaszcza gdy wymaga tego interes publiczny a wyrób jest dostępny społeczeństwu w niedostatecznej ilości lub jakości albo po nadmiernie wysokich cenach. W powyższych sytuacjach urząd patentowy może udzielić licencji przymusowej, określając jej warunki, w tym wysokość opłaty licencyjnej. W wyjątkowych sytuacjach korzystania z patentu w sposób antykonkurencyjny przez dominanta może zostać stwierdzone nadużycie pozycji dominującej. W takiej sytuacji organ ochrony konkurencji może nakazać zaniechanie praktyki ograniczającej konkurencję i nałożyć na posiadacza praw wyłącznych obowiązek zawarcia umowy. Treść tej umowy nie jest narzucana przez organ a uzgadniana przez jej strony. Strategiczne wykorzystanie patentów a praktyki ograniczające
Zgodnie z art. 102 TFUE każde nadużycie – przez jedno lub więcej przedsiębiorstw – dominującej pozycji na wspólnym rynku lub jego istotnej części będzie zabronione jako nie do pogodzenia ze wspólnym rynkiem, o ile może szkodzić handlowi pomiędzy krajami członkowskimi, i które w szczególności stanowi ograniczenie produkcji, rynku lub technicznego rozwoju ze szkodą dla konsumentów. Należy zaznaczyć, że strategiczne wykorzystywanie patentów może być uznane za praktykę wykluczającą wynikającą z art. 102 TFUE, jeśli nie jest oparte na konkurencji merytorycznej, poprzez wysoką jakość i konkurencyjną cenę. Strategie patentowe w przemyśle farmaceutycznym były przedmiotem zainteresowania Komisji Europejskiej podczas badania sektorowego firm farmaceutycznych pod kątem wpływu tych strategii na opóźnianie wejścia leków generycznych na rynek. W raporcie zawierającym wnioski z przedmiotowego badania Komisja wymieniała szereg działań podejmowanych przez firmy farmaceutyczne innowacyjne celem takiego ograniczania konkurencji. Wśród tych działań stwierdzono m.in.: zgłaszanie „słabych” patentów, wszczynanie postępowań sądowych o naruszenie patentu. Komisja objęła również swoim badaniem ugody patentowe zawierane pomiędzy firmami farmaceutycznymi innowacyjnymi i firmami farmaceutycznymi generycznymi. Celem PSM czyli monitoringu ugód patentowych było zbadanie istnienia i ilości ugód, których zawarcie skutkuje ograniczeniem dostępu do rynku oraz których warunki i okoliczności zawarcia sugerują, że nie osiągnięto ich na podstawie istoty sporu. Ostatni monitoring obejmujący 2010 rok, którego wynik został opublikowany w lipcu 2011 roku, wykazuje zmniejszającą się liczbę ugód problematycznych, m.in. z odwróconą płatnością z firmy innowacyjnej do firmy generycznej bez uzasadnionej wiarygodnej podstawy. Nieprawidłowe korzystanie z procedur jako naruszenie prawa konkurencji
W praktyce spotyka się naruszenie prawa konkurencji poprzez wykonywanie prawa własności intelektualnej przez dominanta w sposób antykonkurencyjny. W sprawie T-321/05 Astra Zeneca v. Komisja Komisja Europejska a później Sąd UE posunął się jeszcze dalej, stwierdzając, że naruszenie prawa konkurencji w drodze nadużycia pozycji dominującej może nastąpić poprzez nieprawidłowe stosowanie procedur regulacyjnych. Jest to precedensowe orzeczenie, które może być interpretowane w ten sposób, że podmioty posiadające pozycję dominująca na rynku nie mogą swobodnie korzystać z przysługujących im na podstawie przepisów prawa uprawnień. Obawy wzbudza fakt, że stwierdzając nadużycie pozycji dominującej, nie jest wymagane udowodnienie, iż działanie przedsiębiorcy miało umyślny charakter lub było podjęte w złej wierze. Konieczne w tym przypadku byłoby przyjęcie, że działanie jest traktowane jako naruszenie konkurencji, jeżeli nie może służyć realizacji uprawnień, a jedynie niesłusznemu ograniczaniu praw osób trzecich. W przypadku innego założenia działania dominanta byłyby cały czas narażone na zarzut nadużycia pozycji dominującej. Nadużycie pozycji dominującej w sektorze farmaceutycznym W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE, jak i w praktyce sądów i organów krajowych poszczególnych państw członkowskich, nadużycie pozycji dominującej wiąże się więc m.in. z odmową udzielenia licencji, odmową realizacji zamówień hurtowników o zwyczajnej wielkości czy też tzw. górnictwem patentowym czy gąszczami patentów, polegającymi na zgłaszaniu wielu patentów w odniesieniu do tego samego leku, czy nadużyciem procedur regulacyjnych. W sprawie T-321/05 Astra Zeneca v. Komisja został określony sposób definiowania pozycji dominującej i sytuacji jej nadużycia w sektorze farmaceutycznym. Dla ustalenia pozycji dominującej Komisja Europejska przyjęła węższą definicję rynku właściwego. Stwierdzono, że określone leki mogą stanowić odrębny rynek produktowy od swoich substytutów pomimo przeciwdziałania tego samego rodzaju schorzeniom. Zawężając rynek, Komisja Europejska stwierdziła brak substytywności z uwagi na fakt, iż mimo takich samych wskazań jeden z leków bardziej zaawansowany technologicznie z reguły był stosowany do cięższego rodzaju dolegliwości i zastępował stopniowo swój substytut, czego nie można było zaobserwować w odwrotnym kierunku. Jest to niezwykle istotne z tego względu, że sposób i wyznaczenie rynku właściwego ma bardzo duże znaczenie przy ustalaniu pozycji dominującej i stwierdzenia faktu jej nadużywania. W przedmiotowej sprawie określono, że 50-procentowy. udział na rynku właściwym może oznaczać pozycję dominującą. W przypadku mniejszego udziału, ale przekraczającego 20 proc., przy ustalaniu pozycji dominującej są brane pod uwagę takie kryteria jak: poziom cen, istnienie i korzystanie z praw własności intelektualnej, pozycja pierwszego oferenta na rynku oraz siła finansowa przedsiębiorstwa. Granice wkroczenia prawa konkurencji w prawa wyłączne
Możliwość ingerencji prawa konkurencji w obszar praw wyłącznych uprawnionego potwierdza orzecznictwo europejskie, zgodnie z którym o ile „zwykłe” wykonywanie praw wyłącznych nie rodzi ryzyka naruszenia prawa konkurencji, to w przypadku wykroczenia poza zakres przedmiotu ochrony istnienie specjalnych środków zaskarżenia dla systemu patentowego nie może zmieniać zasad stosowania zakazów na gruncie prawa konkurencji. Gdy zachowanie wchodzi w zakres stosowania reguł konkurencji, wówczas stosuje się je niezależnie od tego, czy zachowanie to może również podpadać pod inne przepisy prawa krajowego lub przepisy innego prawa, które dążą do odrębnych celów. Taka ingerencja wydaje się być zbyt daleko idąca, biorąc pod uwagę, ze system ochrony własności przemysłowej posiada narzędzia, które mogą być zastosowane w takich sytuacjach. Należy zauważyć, jak zostało przyjęte w sprawie Astra Zeneca ryzyko nadużycia pozycji dominującej wykracza także poza wykonywanie praw własności intelektualnej i dotyczy także nieprawidłowego korzystania z procedur mających na celu ich uzyskanie. Brak wymogu umyślności działań, które mogą stanowić jedynie nieprawidłową interpretację przepisów prawa albo błąd, rodzi w tej sytuacji poważne zagrożenie kwalifikacji działań przedsiębiorstw posiadających pozycję dominującą jako jej nadużycie.