Sposoby korzystania z nieruchomości sąsiednich (tzw. prawo sąsiedzkie) zostały uregulowane w przepisach art. 144 – 155 Kodeksu cywilnego. Hipoteza art. 144 k.c. obejmuje m.in. sytuację hałaśliwego zwierzęcia znajdującego się na terenie sąsiedniej nieruchomości. Przepis ten stanowi, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Wykładnia powyższego przepisu prowadzi do wniosku, że nieruchomość sąsiednia nie zawsze będzie chroniona przed skutkami immisji pośrednich (m.in. przed wytwarzaniem zapachów, wywoływaniem hałasów, wibracjami, etc.). Potwierdzeniem tej tezy jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1962 roku (III CR 66/62), w którym SN stwierdził, że „prawidłowa wykładnia art. 31 prawa rzeczowego (art. 144 k.c.) prowadzi do wniosku, że przepis ten zabrania właścicielowi nieruchomości działań, które by zakłócały korzystanie z cudzej nieruchomości, jeżeli stopień tego zakłócenia przekracza zwykłą – przyjętą w stosunkach miejscowych – miarę”. Problematyka „prawa sąsiedzkiego” stosunkowo często była przedmiotem orzecznictwa Sądu Najwyższego. W orzeczeniu z dnia 22 listopada 1985 roku (II CR 149/85) SN wskazał, że „ocena „przeciętnej miary” w rozumieniu art. 144 k.c. musi być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkania w następstwie realizacji dalszych inwestycji uległaby ograniczeniu”. Tym samym subiektywne przekonanie właściciela nieruchomości narażonej na działanie immisji pośrednich i ich uciążliwości nie może mieć decydującego znaczenia w dokonywanej przez sąd ocenie. Równie istotna w analizie omawianego przypadku będzie także ocena społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości wynikająca z jej charakteru określonego w planach zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy. W świetle zaprezentowanych ogólnych zasad kwalifikacji stopnia zakłócenia w korzystaniu z nieruchomości sąsiedniej ponad „przeciętną miarę” jednoznaczna odpowiedź na pytanie postawione na wstępie niniejszego artykułu nie wydaje się możliwa. Wskazać bowiem należy, że przy ewentualnym sporze sądowym pomiędzy stronami sąd obowiązany będzie uwzględnić panujące „stosunki miejscowe” odnoszące się zarówno do miejsca, jak i czasu występowania immisji. Innymi słowy sąd rozpatrując konkretną sprawę nie będzie mógł jej rozpatrywać w oderwaniu od pewnych norm i zwyczajów panujących w danej okolicy, a także bez charakteru tej okolicy. Odmiennie bowiem może zostać oceniony dokuczliwy (subiektywnie) hałas dobiegający z nieruchomości sąsiedniej na terenach o charakterze rolniczym lub przemysłowym, niż w miastach lub na terenach rekreacyjnych. Tym samym, dokuczliwe szczekanie psa w porze nocnej, np. w mieście lub w miejscowości wypoczynkowej, może zostać uznane przez sąd za zakłócanie przez właściciela psa korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę. Natomiast taki sam hałaśliwy pies w gospodarstwie rolnym na terenach wiejskich, nawet szczekający w porze nocnej, najprawdopodobniej nie zostanie uznany przez sąd za przyczynę naruszenia przez jego właściciela społeczno–gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i zwyczajów miejscowych.