ACTA może pogrążyć małe firmy

Porozumienie ACTA może stanowić zagrożenie zarówno dla Internautów jak i przedsiębiorców. Ogranicza ono wolność słowa i innowacyjność małych firm. Są w nim również punkty, które naruszają m.in. obowiązujące w prawie domniemanie niewinności.

Kontrowersyjne porozumienie ACTA dotyczy między innymi jak najbardziej słusznego zwalczania obrotu towarami oznaczonymi podrobionym znakiem towarowym. Zawiera szereg przepisów dotyczących dochodzenia i egzekwowania praw w postępowaniu cywilnym, karnym, a także przy kontroli granicznej. Odrębnie uregulowano dochodzenie i egzekwowanie tych praw w środowisku cyfrowym. Jeśli chodzi o charakter i zakres zobowiązań, Porozumienie ACTA pozostawia każdej stronie, która do niego przystąpiła, swobodę określenia właściwego sposobu wprowadzania w życie jego postanowień w ramach własnego systemu prawnego i praktyki. W Polsce politycy opowiadający się za podpisaniem tego porozumienia przekonują, że nie spowoduje to konieczności zmiany istniejącego u nas prawa. Są jednak również głosy opowiadające się za tym, aby o zgodności ACTA z prawem UE wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości UE. Minister Administracji i Cyfryzacji Michał Boni ocenił, że choć powinno być ono ratyfikowane przez parlament, to jednak z dodatkową klauzulą. Klauzula ta ma wskazać, jak Polska interpretuje poszczególne punkty w umowie. Problem został zatem dostrzeżony. Jak podkreśla wielu komentatorów, ACTA jest dość ogólne i zawiera szereg zwrotów niedookreślonych, co umożliwia dowolną jego interpretację. Dodatkowo, głosy oburzenia wywołuje niedemokratyczny tryb prac nad tym porozumieniem, którego tekst ujawniono dopiero po wyciekach Wikileaks. Jako przykład przepisów niezgodnych z prawem UE można wskazać art. 9 ACTA dotyczący odszkodowań. Otóż, straty ma się według niego wyceniać zgodnie z ceną rynkową lub sugerowaną ceną detaliczną. Tymczasem Dyrektywa 2004/48/WE w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej wskazuje, że odszkodowania mają być odpowiednie do rzeczywistego uszczerbku, jaki poniósł uprawniony w wyniku naruszenia. Należy pamiętać, że naruszenia nie zawsze są oczywiste, a procesy długie i kosztowne. Niejednokrotnie małe przedsiębiorstwa nie są w stanie temu podołać i może to prowadzić do ich upadku.
Należy także zwrócić uwagę, że szybkie i skuteczne środki tymczasowe, o których mowa w art. 12 porozumienia, mogą być zastosowane przeciwko stronie sporu lub w stosownych przypadkach osobie trzeciej, bez wysłuchania domniemanego naruszyciela. Widać tu wyraźnie nierówność wobec prawa i faworyzowanie rzekomo pokrzywdzonego, który nie dowiódł, że naruszenie faktycznie nastąpiło. Inny przepis stanowi natomiast wyraźnie, że konfiskata lub innego rodzaju przejęcie kontroli ma się odnosić do towarów nawet tylko podejrzanych.
Najszerzej komentowany art. 27 ACTA dotyczący dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym stanowi w ust. 3, że każda strona dąży do wspierania wspólnych wysiłków przedsiębiorców na rzecz skutecznego zwalczania naruszeń praw związanych między innymi ze znakami towarowymi, przy jednoczesnym zachowaniu zgodnej z prawem konkurencji oraz podstawowych zasad, takich jak wolność słowa, sprawiedliwy proces i prywatność. Wydawałoby się, że idea jest słuszna, jednak po analizie ust. 4 tego artykułu można mieć wątpliwości. Zgodnie z nim strona może zapewnić swoim właściwym organom prawo do wydania dostawcy usług internetowych nakazu niezwłocznego ujawnienia uprawnionemu informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, którego konto zostało użyte do domniemanego naruszenia, jeśli ten uprawniony złożył wystarczające pod względem prawnym roszczenie dotyczące naruszenia praw związanych, na przykład ze znakami towarowymi.