Dr Joanna Uchańska bierze udział w opiniowaniu projektu ustawy Ministerstwa Zdrowia

Dr Joanna Uchańska, Partner naszej Kancelarii,  bierze udział w pracach Krajowej Rady Suplementów i Odżywek nad opiniowaniem projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów. W projekcie Ustawodawcy znalazły się założenia i tezy, które zdaniem naszego  eksperta  reprezentują niewłaściwe podejście do samej idei suplementacji diety. Są to kwestie związane m.in. z dyskusyjnym zestawieniem suplementów diety z kategorią alkoholi czy przyjęciem niepopartej faktami tezy o wpływie reklamy suplementów na kształtowanie nieprawidłowych nawyków żywieniowych.

Przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia projekt wzbudził powszechną krytykę. Uwagi dotyczą jego tematyki, ale i nieprawidłowego  sposobu przygotowania i redakcji samych przepisów.  Już na wstępie liczba wątpliwości interpretacyjnych jest bardzo duża. Po pierwsze, zestawienie w projekcie ustawy suplementów diety, które z założenia mają wspierać organizm i zachodzące w nim procesy, z produktami alkoholowymi i napojami słodzonymi  jest podstawową sprzecznością, na którą należy zwrócić uwagę. Negatywny wpływ nadmiernego spożycia cukru czy alkoholu na organizm jest poparty badaniami. Suplementy  diety mają zaś charakter prozdrowotny i takie jest ich zasadnicze działanie. Kolejną budzącą sprzeciw kwestią jest uproszczone wnioskowanie, że za zwiększenie zapotrzebowania na suplementy diety odpowiada reklama, przy jednoczesnym zignorowaniu faktu, że w XXI wieku świadomość człowieka odnośnie uwarunkowań cywilizacyjnych i konieczności wzmożonego dbania o zdrowie jest po prostu wyższa. Przepisy podatkowe mają znaleźć  się w ustawie o bezpieczeństwie żywności i  żywienia, która ma zupełnie inny charakter  i treść. Dodatkowo projekt posługuje się pojęciem reklamy. Jego interpretacja ma być, jak tłumaczy Ministerstwo Zdrowie, niezwykle szeroka. Największe  jednak  zastrzeżenia budzi intencja prawodawcy. Trzeba się zastanowić, czy przepisy  podatkowe to w ogóle narzędzie mogące jakkolwiek  kształtować  postawy konsumentów,  zwłaszcza że wpływy  z podatków nie będą miały celowego przeznaczenia związanego z edukacją dotyczącą suplementacji czy innych wyborów  żywieniowych  – komentuje dr Joanna Uchańska.