Komentarz w sprawie nałożenia pierwszej w Polsce kary za naruszenie RODO

Jak w wielu przypadkach pojęcia użyte w RODO w praktyce stosowania wymagają dużej ostrożności, przy podejmowanych interpretacjach i decyzjach – zwłaszcza, że to administrator danych zgodnie z zasadą ryzyka musi wykazać prawidłowość swojego działania. Niekiedy jednak, tak jak prawdopodobnie w tym przypadku, ostatnie słowo będzie należeć do Sądu, bo inaczej rozumiała „niewspółmierność” ukarana firma, a inaczej PUODO. Jeżeli Sąd nie podzieli podejścia przedsiębiorcy, zgodnie z którym obowiązek informacyjny uniemożliwia realizację celów przetwarzania, w rzeczywistości do miliona kary dojdzie dodatkowych kilka milionów złotych związanych z kosztami przesyłania „papierowych informacji”.

Chociaż kryteria zwolnienia z obowiązku informacyjnego zdecydowanie są nieostre, „niemożliwość”
i „nadmiernie duży wysiłek” to przesłanki zwolnienia aktualizujące się w przypadkach, w których informowanie podmiotu danych oznaczałoby szczególne, ponadnormatywne, nieuzasadnione w konkretnych okolicznościach zaangażowanie administratora. Ocena taka musi się odwoływać z jednej strony do obiektywnych miar, z drugiej natomiast brać pod uwagę okoliczności konkretnego przypadku przetwarzania danych osobowych.

Prawodawca daje prymat interesowi administratora przed wartościami, jakimi są przejrzystość przetwarzania danych osobowych i możliwość realizowania przez osobę tzw. samookreślenia informacyjnego. Niemożliwość wtórnego obowiązku informacyjnego (gdy informacje są pozyskane nie od osoby, której dotyczą) eliminuje wiedzę tej osoby co do tego kto, kiedy, skąd, na jakiej podstawie i w jakim zakresie posiada jej dane osobowe. Trzeba więc wykazać, jakie obiektywne powody uniemożliwiały zakomunikowanie podmiotowi tych podstawowych dla niej informacji, tj. o fakcie przetwarzania i jego zasadach. Przez „niewspółmiernie duży wysiłek” należy rozumieć wysiłek nieproporcjonalny i w danym przypadku nieuzasadniony względem celu, dla którego wysiłek ów miałby być podjęty. Prawodawca wskazuje pomocniczo przykłady takich sytuacji, tj. przetwarzania do celów archiwalnych w interesie publicznym, do celów badań naukowych lub historycznych lub do celów statystycznych.


Autor: dr hab. Bogdan Fischer, Partner, Radca Prawny w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy