Kiedy umowa zawarta przez Internet jest ważna?

W dobie galopującej informatyzacji we wszystkich dziedzinach gospodarki, a także postępującego rozwoju sieci teleinformatycznych, nie sposób nie wspomnieć o prowadzeniu działalności gospodarczej za pomocą Internetu. Dokonywanie zakupów za pośrednictwem internetowych platform aukcyjnych to już codzienność. Poprzez kliknięcie myszy dochodzi codziennie do zawarcia niezliczonej ilości umów handlowych. Powstaje zatem pytanie o skuteczność tak zawieranych umów w świetle Kodeksu cywilnego.

 

Zawarcie umowy; oświadczenie woli

Zawarcie umowy regulują przepisy umiejscowione w KSIĘDZE PIERWSZEJ, Tytule IV, Dziale II Kodeksu cywilnego – Zawarcie umowy. Zgodnie z art. 70 § 1 K.c. umowę poczytuje się w razie wątpliwości za zawartą w chwili otrzymania przez składającego ofertę (oferenta) oświadczenia o jej przyjęciu przez adresata oferty (oblata). Natomiast według art. 66 § 1 K.c. oferta jest to oświadczenie woli zawarcia umowy składane przez jedną ze stron drugiej stronie, o ile określa ono istotne postanowienia tejże umowy (m. in. strony, przedmiot, czas obowiązywania). Dodatkowo wskazać należy, iż z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, oświadczenie woli może być wyrażone przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (art. 60 K.c.). A zatem co do zasady umowa zostaje zawarta poprzez i w chwili złożenia zgodnych oświadczeń woli stron o zawarciu umowy, określających najistotniejsze jej postanowienia.

Zawarcie umowy przez Internet; chwila zawarcia umowy

Z uwagi na fakt, iż oświadczenie woli może zostać wyrażone przez każde zachowanie, które ujawnia tę wolę w sposób dostateczny, to prawnie dopuszczalne jest również skuteczne zawarcie umowy przez Internet. Odrębnym zagadnieniem jest przy tym chwila zawarcia takiej umowy. Zgodnie z art. 61 § 1 K.c. oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Natomiast oświadczenie woli wyrażone w postaci elektronicznej jest złożone innej osobie z chwilą, gdy wprowadzono je do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, żeby osoba ta mogła zapoznać się z jego treścią (art. 61 § 2 K.c.). Ustalenie konkretnego momentu, w którym oświadczenie woli o zawarciu umowy (złożenie oferty) zostało dokonane przez oferenta ma dla niego zasadnicze znaczenie. Od chwili jego złożenia oferent jest bowiem związany jego treścią; jego skuteczne odwołanie może przy tym nastąpić jednie, stosownie do treści art. 61 § 1 zd. 2 K.c., jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej. Wskazać przy tym należy, iż związanie oferenta treścią oferty nie może trwać w nieskończoność. Potwierdza to m. in. art. 66 § 2 K.c., który stanowi, iż jeżeli oferent nie oznaczył w ofercie terminu, w ciągu którego oczekiwać będzie odpowiedzi, to oferta złożona w obecności drugiej strony, albo za pomocą środka bezpośredniego porozumiewania się na odległość przestaje wiązać, gdy nie zostanie przyjęta niezwłocznie; natomiast oferta złożona w inny sposób przestaje wiązać z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia. W doktrynie przedmiotu przyjmuje się, iż art. 61 § 2 K.c. dotyczący oświadczeń woli wyrażonych w postaci elektronicznej znajduje zastosowanie do oświadczeń woli, które są przesyłane do adresata przy wykorzystaniu sieci teleinformatycznych, a w szczególności przez Internet lub za pomocą poczty elektronicznej. Komentowany przepis nie znajdzie natomiast zastosowania w sytuacji, gdy oświadczenie woli zostanie zapisane np. na płycie CD lub DVD, a następnie przesłane adresatowi listem poleconym. W takim przypadku dla oceny chwili złożenia oświadczenia woli miarodajny jest art. 61 § 1 K.c. Dalsza analiza treści art. 61 § 2 K.c. prowadzi do wniosku, iż chodzi w nim o środek komunikacji elektronicznej należący do adresata oświadczenia lub środek przez niego kontrolowany. Potwierdził to również Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 grudnia 2003 roku (sygnatura akt sprawy: V CZ 127/03), w którym stwierdził, iż: „oświadczenie woli w postaci elektronicznej dokonywane on line zostaje złożone z chwilą jego przejścia do systemu informatycznego prowadzonego i kontrolowanego przez odbiorcę, to jest w momencie przyjęcia oświadczenia przez serwer odbiorcy i zarejestrowania na nim odpowiednich danych”.

Niedojście oświadczenia woli złożonego przez Internet do adresata

W praktyce nierzadko może wystąpić sytuacja, w której oferent złożył oświadczenie woli wyrażone w formie elektronicznej i wysłał je za pośrednictwem Internetu do adresata, jednakże z przyczyn od adresata niezależnych oświadczenie to do niego w rzeczywistości nie dotarło. W grę mogą wchodzić m. in. zdarzenia w postaci niemożności dostępu do sieci teleinformatycznej (np. przerwy w dostawie prądu), wadliwości jej funkcjonowania (np. przeciążenie sieci), niesprawność serwerów pośredniczących w przekazie etc. W takim przypadku, zgodnie ze stanowiskiem reprezentowanym w doktrynie (tzw. teoria doręczenia oświadczenia woli), ryzyko niedojścia oświadczenia woli do adresata spoczywa na składającym oświadczenie. Przyjmuje się ponadto, iż oświadczenie woli powinno być przesłane przy użyciu powszechnie dostępnego oprogramowania, który bez trudu pozwoli adresatowi na jego odczytanie. W konsekwencji sporządzenie oraz utrwalenie oświadczenia woli przy zastosowaniu niestandardowego programu komputerowego (niestandardowego formatu plików), nie będącego w powszechnym użyciu, nie stanowi skutecznego wprowadzenia oświadczenia woli do środka komunikacji elektronicznej adresata.

Zawarcie umowy przez Internet a forma czynności prawnych

Pomimo faktu, iż prowadzenie działalności gospodarczej za pomocą Internetu jest w dzisiejszych czasach jej nieodzowną częścią, to w praktyce mogą pojawić się m. in. problemy natury formalnoprawnej. Sytuacja taka może zaistnieć w przypadku, gdy do zawarcia umowy ustawa zastrzega formę szczególną. W konsekwencji rodzi się pytanie dotyczące możliwości skutecznego zawarcia takiej umowy wskutek wymiany oświadczeń woli stron w formie elektronicznej za pomocą Internetu. Odpowiedź na to pytanie, zgodnie z utrwalonym poglądem doktryny, jest negatywna. W tym miejscu wskazać jednak warto, iż w odniesieniu do zwykłej formy pisemnej umowy sytuacja będzie kształtowała się odmiennie w sytuacji, gdy oświadczenie woli zostanie złożone w postaci elektronicznej i jednocześnie opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Wtedy bowiem złożenie oświadczenia woli w takiej formie jest równoważne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej (art. 78 § 2 K.c.).

Posted in Bez kategorii

CZY FAKTORING MOŻE BYĆ ATRAKCYJNY DLA PRZEDSIĘBIORCÓW?

Przedsiębiorcy, by utrzymać przewagę konkurencyjną na rynku, coraz częściej decydują się na oferowanie klientom wydłużonych terminów płatności. Taki krok może jednak przyczyniać się do wzrostu problemów związanych z zachowaniem odpowiedniej płynności finansowej, a w konsekwencji do konieczności skorzystania z oferowanych przez rynek narzędzi zewnętrznego finansowania bieżącej działalności. Spośród oferowanych przedsiębiorcom usług finansowych umowa faktoringu postrzegana jest jako atrakcyjna alternatywa dla kredytu bankowego.

Faktoring polega na wykupie przez wyspecjalizowaną instytucję (faktora) od przedsiębiorcy (faktoranta) wierzytelności jeszcze niewymagalnej, należnej przedsiębiorcy od odbiorców z tytułu dostawy towarów lub usług. Przedmiotem umowy faktoringu będzie zatem udzielanie gotówki w zamian za wierzytelności oraz usługa faktora, na którą składają się m.in. weryfikacja wiarygodności kontrahentów, ściąganie należności i dbanie, aby spływały one terminowo.

Dokonując porównania faktoringu i kredytu bankowego, należałoby zwrócić uwagę na to, że kredyt stale obciąża budżet przedsiębiorstwa z tytułu powstałego zadłużenia wobec banku. Ubiegając się o kredyt, przedsiębiorca musi wykazać się tzw. „zdolnością kredytową”, która uzależniona jest m.in. od wartości posiadanego majątku, dotychczasowej historii działalności, osiągania wystarczająco wysokich przychodów oraz wykazania bieżącego zysku. Ponadto wiąże się z koniecznością ustanowienia zabezpieczeń kredytu o odpowiedniej wartości i jakości, co niesie za sobą dodatkowe koszty i ryzyko. Warunki te są często zbyt wygórowane dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza borykających się z utrzymaniem płynności finansowej, czy też prowadzących działalność o charakterze sezonowym. Natomiast usługi faktoringowe posiadają kilka istotnych zalet.

W przypadku faktoringu zabezpieczenia są znacznie łagodniejsze i praktycznie nie generują po stronie przedsiębiorcy żadnych dodatkowych kosztów. W przeciwieństwie bowiem do banku, instytucja faktoringowa zwraca główną uwagę na odbiorców klienta oraz stan bieżących należności. Istotna jest ilość stale współpracujących z klientem kontrahentów, warunki sprzedaży, terminy płatności na wystawianych fakturach, opóźnienia w regulowaniu zobowiązań przez odbiorców. Faktoring nie powoduje zadłużenia przedsiębiorcy, umożliwiając mu jednocześnie dostęp do jego własnych należności, na które bez faktoringu musiałby czekać aż do upływu terminu płatności zobowiązania.

Posłużenie się faktoringiem sprawia, że przedsiębiorca może otrzymać należną mu kwotę (pomniejszoną o prowizję dla faktora), jeszcze zanim stanie się ona wymagalna. Dodatkowo, faktoring ułatwia zarządzanie całym portfelem należności, co minimalizuje ryzyko strat z tytułu niespłaconych faktur. Dostawca bądź usługodawca może przeznaczyć należności pozyskane wcześniej od faktora na dalszą działalność gospodarczą, co przyczynia się do zwiększenia wartości jego aktywów i w założeniu powinno rekompensować wysokość prowizji, którą uiścił faktorowi.

W konsekwencji faktoring może być z powodzeniem wykorzystywany jako narzędzie wspomagające finansowanie przedsiębiorstwa w okresach osłabienia koniunktury, czy też zaostrzenia polityki kredytowej prowadzonej przez banki, spowodowanej ogólną sytuacją ekonomiczną.

Posted in Bez kategorii

Czy przedsiębiorcy potrzebują sądzić się inaczej niż pozostali?

Od 1989 roku przedsiębiorcy w Polsce toczą spory sądowe według specjalnej, stworzonej wyłącznie dla nich procedury. Do dnia dzisiejszego nie osiągnięto zgody co do tego, czy w powyższy sposób uprzywilejowano, czy też ukarano przedsiębiorców. Dyskusja na ten temat odżywa w obliczu coraz bardziej realnej perspektywy definitywnego zniesienia procedury gospodarczej.

Konstytucja gwarantuje każdemu prawo do sprawiedliwego i szybkiego rozpatrzenia sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Obserwacja obrotu gospodarczego potwierdza, iż szybkość postępowania sądowego nigdzie nie jest bardziej potrzebna, niż w sprawach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Obrót handlowy to arena twardej i zwykle bezkompromisowej gry interesów ekonomicznych. Różnorakie konflikty pomiędzy przedsiębiorcami są więc nieuniknione. Niejednokrotnie spory te dotyczą żywotnych interesów przedsiębiorców, czasem ich wynik wprost decyduje o przetrwaniu danego podmiotu na rynku.

Od dawien dawna potyczki sądowe stanowią chleb powszedni działalności gospodarczej i współtworzą koloryt tej aktywności. Przedsiębiorcy już dawno temu nauczyli się postrzegać procesy sądowe jako swego rodzaju konieczność przy prowadzeniu działalności gospodarczej, przewidywaną, a niekiedy nawet precyzyjnie wkalkulowaną w określone zamierzenia gospodarcze. Dynamika dzisiejszego rynku pozostaje nieubłagana i zmusza przedsiębiorców do bieżącego i skutecznego reagowania na przeróżne czynniki objawiające się podczas prowadzenia biznesu. W szczególności chodzi o przypadki, gdy zachodzi potrzeba ochrony określonych praw przedsiębiorcy. Potrzeba ta będzie tym większa, gdy realizacja danego uprawnienia lub zaspokojenie określonego roszczenia jest dla przedsiębiorcy niezbędna w celu niezakłóconego i zgodnego z przyjętymi zamierzeniami prowadzenia działalności. Niezależnie, czy chodzi o prozaiczny spór o płatność za zaległą fakturę, czy też pomiędzy przedsiębiorcami rozgorzał złożony konflikt z zakresu praw autorskich lub własności przemysłowej, zawsze w interesie strony poszukującej ochrony sądowej leży jak najszybsze, niemal ad hoc, zakończenie sprawy. Nadmierne przedłużenie się procesu w przypadku sporu pomiędzy przedsiębiorcami znacznie zwiększa, w porównaniu z pozostałymi sprawami cywilnymi, ryzyko rozminięcia się postępowania z jego założeniami. Proces przewlekły, zamiast ochronić interesy przedsiębiorcy, może przeobrazić się w studnię bez dna, pochłaniającą kolejne wydatki oraz cenny czas strony. Ostatecznie postępowanie sądowe przynosi wtedy przedsiębiorcy więcej szkody niż pożytku.

Niewątpliwie taki stan rzeczy kłóci się z ideą sprawnego państwa i wymiaru sprawiedliwości. Zrozumiałe jest zatem, iż od niepamiętnych czasów trwają usilne zabiegi nad wynalezieniem skutecznego sposobu na maksymalne usprawnienie postępowania sądowego w sprawach pomiędzy podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą. Pomysłów nigdy nie brakuje i wiele z nich bywa wprowadzanych w życie, o czym świadczą kolejne, co i raz czynione nowelizacje Kodeksu postępowania cywilnego. Nie zawsze zmiany okazują się doskonałe. Zdarzały się rozwiązania nieprzemyślane, prawdziwe „niewypały”, które ku uciesze przedsiębiorców szybko i bezpowrotnie zniknęły z kodeksu. Owe niefortunne doświadczenia pozostawiły po sobie tę naukę, iż szybkość postępowania sądowego, tak upragnioną przez przedsiębiorców, można osiągnąć jedynie bez pośpiechu przy tworzeniu prawa. Warto o tym pamiętać, gdyż koncepcje kolejnych usprawnień procesu sądowego z udziałem przedsiębiorców mnożą się nieustannie. Pomysły bywają skrajnie różne: od obłożenia przedsiębiorców daleko idącymi rygoryzmami, po całkowite zniesienie jakichkolwiek odrębności w traktowaniu przedsiębiorców występujących przed sądami.

Zasada swobody działalności gospodarczej, bez której nie sposób wyobrazić sobie współczesnego życia, została reaktywowana w polskim ustroju państwowym w 1989 roku, wraz z dokonującym się wówczas przełomem politycznym i gospodarczym. W tym samym roku, z sądownictwa powszechnego wyodrębniono sądownictwo gospodarcze, które można najogólniej określić jako specjalną, podpartą odpowiednim zapleczem organizacyjnym (odrębne wydziały sądowe), procedurę sądową przeznaczoną dla przedsiębiorców. Jednocześnie zniesiono wykreowaną w PRL instytucję zwaną Państwowym Arbitrażem Gospodarczym. Organ ten stanowił namiastkę sądownictwa gospodarczego, dopasowaną do realiów społeczno-ekonomicznych epoki socjalistycznej. Utworzenie specjalnego trybu postępowania sądowego w sprawach gospodarczych było znakiem wyjścia naprzeciw nadchodzącej nowej rzeczywistości gospodarczej, a przede wszystkim intensywnemu rozwojowi przedsiębiorczości. Twórcom sądownictwa gospodarczego przyświecała niewątpliwie słuszna idea, aby machina sądownicza przejęta z PRL-u mogła sprostać przewidywanej dynamice obrotu gospodarczego. Jednocześnie zamierzano sprawić, aby spory sądowe pomiędzy przedsiębiorcami były rozstrzygane z należytą znajomością i wyczuciem prawideł obrotu handlowego. W rezultacie wraz z trybem gospodarczym wprowadzono do dotychczasowej procedury cywilnej liczne nowatorskie rozwiązania. Skoncentrowano się zasadniczo na przyśpieszeniu postępowania, a dodatkowo wzięto pod uwagę zapobieganie niepotrzebnemu mnożeniu procesów w sytuacjach, w których istnieje realna możliwość pozasądowego zażegnania konfliktu. I tak, przedsiębiorcę występującego z powództwem zobowiązano, aby składając pozew wykazał, iż występował przedtem do pozwanego z reklamacją, ewentualnie wzywał pozwanego do dobrowolnego spełnienia żądania. Niewykonanie powyższego obowiązku przez przedsiębiorcę występującego z pozwem w zasadzie wyklucza możliwość prowadzenia postępowania. W ten nieskomplikowany, lecz skuteczny sposób zdyscyplinowano przedsiębiorców, aby przed wstąpieniem na drogę sądową ostatecznie potwierdzili, iż jedynie w sądzie uzyskają ochronę swych praw.

Kolejne lata przyniosły dalsze innowacje proceduralne. Niezwykle istotna była ta wprowadzona nowelizacją z 2000 roku. Przyjęła ona, iż przedsiębiorca musi już w pozwie przedstawić sądowi wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie. Choć zasada tzw. prekluzji dowodowej funkcjonowała już wcześniej w zwykłym procesie, w postępowaniu gospodarczym znacznie ją zaostrzono, a wręcz zradykalizowano. Wynika z niej, iż przedsiębiorca, który przeoczył określony fakt lub dowód na etapie sporządzania pozwu, w zasadzie nie może się już nań powołać w dalszym postępowaniu. Absolutnie bez znaczenia jest przy tym, jak istotne są dane fakty lub dowody dla sedna sprawy. Analogiczne rozwiązanie wprowadzono w odniesieniu do pozwanego, któremu nakazano przedstawić wszystkie fakty i dowody w odpowiedzi na pozew. Tym samym kolejny raz przedsiębiorców poddano surowej, dla niektórych wręcz drakońskiej dyscyplinie. Odtąd, aby zwyciężyć proces w sprawie gospodarczej, niekoniecznie trzeba dysponować zasadniejszymi argumentami lub mocniejszymi dowodami. Nawet najistotniejszy dowód okaże się bowiem niewiele wart, jeżeli zostanie zgłoszony z przekroczeniem przepisanego terminu – o czym oczywiście śpieszy donieść przeciwna strona. Z tej właśnie przyczyny proces gospodarczy przypomina czasem zawody, w których większość energii skupiona jest na tropieniu i wytykaniu błędów proceduralnych przeciwnika. Istota sporu schodzi wówczas na dalszy plan – i często tam już pozostaje do samego końca procesu. Zrozumiałe jest więc, że procedura gospodarcza od lat budzi liczne kontrowersje.

Ostatnimi czasy uwagę zainteresowanych przyciągnął pochodzący z Ministerstwa Sprawiedliwości projekt kolejnej zmiany kodeksu postępowania cywilnego. Jest on szczególnie interesujący, gdyż zakłada kompletne zniesienie gospodarczego trybu postępowania. Ten nowy, odgórny kierunek zmian może zaskakiwać, gdyż dotychczas próby usprawnienia rozpoznawania spraw z udziałem przedsiębiorców polegały raczej na rozbudowywaniu odrębności procedury gospodarczej. Tym razem, jak widać, ten sam cel ma zostać osiągnięty skrajnie odmiennym sposobem.

Obecnie na próżno byłoby przesądzać, czy ta nowa koncepcja (o ile zostanie wprowadzona w życie), ma szansę pozytywnie odmienić proces sądowy pomiędzy przedsiębiorcami. Na to pytanie jak zwykle najlepiej odpowie praktyka. Pewne jest natomiast – tak dziś jak i zawsze było – iż przedsiębiorcy potrzebują dobrej i sprawnej procedury sądowej, a znacznie mniejsze znaczenie przywiązują do tego, czy ich sprawy będą rozpatrywane w specjalnym, czy też w zwykłym trybie. Przyszłość pokaże, czy państwo wreszcie sprosta tym wcale niewygórowanym oczekiwaniom przedsiębiorców.

Posted in Bez kategorii

Nie rusz cudzego patentu

Wiele innowacyjnych projektów nie jest tworzonych do „szuflady”, ale są wdrażane i wykorzystywane gospodarczo. Szybkie wdrożenie umożliwia twórcom, pozyskanie dalszych środków na kontynuowanie działalności innowacyjnej. Zgodnie z ustawą z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo Własności Przemysłowej dalej p.w.p „przez uzyskanie patentu nabywa się prawo wyłącznego korzystania z wynalazku w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym terytorium Rzeczpospolitej Polskiej” (art.63 ust.1). Przepis ten w sposób pozytywny określa treść patentu.

Aby uniknąć niebezpieczeństwa naruszenia cudzych praw własności intelektualnej należy przeanalizować i zinterpretować zastrzeżenia patentowe rozwiązań podobnych. Zgodnie z art. 63 ust.2 p.w.p. zakres przedmiotowy patentu określają zastrzeżenia patentowe zawarte w opisie patentowym, a więc mają zasadnicze znaczenie z punktu widzenia interesu zgłaszającego. Niniejszy artykuł ma na celu przybliżenie problematyki interpretacji zastrzeżeń patentowych.

Zastrzeżenia patentowe stanowią podstawową część dokumentacji zgłoszeniowej wynalazku, niezbędnej do oceny zdolności patentowej przedmiotu zgłoszenia. Jako zwerbalizowany (więc z istoty rzeczy niedoskonały) przekaz informacji, zastrzeżenia patentowe dla sprecyzowania przedmiotu ochrony patentowej, wymagają dokonania wykładni. Z tego punktu widzenia istotne znaczenie mają cechy języka zastrzeżeń patentowych. Określa się go mianem języka techniczno-prawnego.

Zastrzeżeniami patentowymi w opisie wynalazku określa się krótkie, słowne przedstawienie cech charakteryzujących wynalazek, uzasadniających jego zdolność patentową, tzn. nowość, poziom wynalazczy i przemysłową stosowalność. Zastrzeżenia patentowe powinny jednoznacznie określać przedmiot żądanej ochrony przez podanie jego cech technicznych w formie jasnej i zwięzłej (każde zastrzeżenie powinno być ujęte jednym zdaniem). Określają one istotę wynalazku oraz zakres przedmiotowy jego ochrony prawnej.Zastrzeżenia patentowe można rozpatrywać w aspekcie technicznym, prawnym i ekonomicznym. W aspekcie technicznym zastrzeżenie patentowe określa rozwiązanie zagadnienia technicznego, przy zastosowaniu wskazanych środków technicznych i w konsekwencji osiągnięcie założonego celu. Wskazana jest ostrożność przy przedstawianiu istoty rozwiązania, którą patent ma chronić, aby nie wskazać sposobu jego technologicznej realizacji. Należy także umiejętnie sprecyzować przeszkodę, której ominięcie wymaga zwrócenia się do uprawnionego z patentu, o zawarcie odpowiedniej umowy umożliwiającej rozwiązanie problemu technicznego.

W aspekcie prawnym istotne jest określenie zakresu przedmiotowego opatentowanego wynalazku, czyli ustalenie granic jego ochrony i wyznaczenie zakresu praw wyłącznych udzielonych uprawnionemu z patentu (ma to szczególne znaczenie w postępowaniu o unieważnienie lub naruszenie patentu). Zastrzeżenie patentowe powinno wyraźnie określić, co podlega ochronie i czego bez uzyskania zezwolenia uprawnionego nie wolno zarobkowo i zawodowo wykorzystywać.

W aspekcie ekonomicznym zastrzeżenie patentowe powinno/może stanowić kryterium do ustalenia przewidywanych lub uzyskanych korzyści z zastosowanego wynalazku. Może to mieć znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy w wyniku wdrożenia wynalazku jego twórca (właściciel) nabywa prawo do wynagrodzenia. W prawie własności przemysłowej rozróżniamy dwa rodzaje zastrzeżeń patentowych:

  1. niezależne, które nie powołuje się na żadne zastrzeżenie dotyczące wynalazku,
  2. zależne, które powołuje się na inne zastrzeżenie lub zastrzeżenia odnoszące się do tego samego wynalazku.

Zastrzeżenie niezależne, zgodnie z art.8 ust.1 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 17 czerwca 2001 w sprawie dokonywania i rozpatrywania zgłoszeń wynalazków i wzorów przemysłowych, ze zm. zawiera:

  1. część nieznamienną, która obejmuje zespół cech technicznych, niezbędnych do określenia przedmiotu wynalazku.
  2. część znamienną, poprzedzoną zwrotem „znamienny tym, że”, w której podane są zwięźle te cechy techniczne zastrzeganego wynalazku, które wyróżniają się spośród innych rozwiązań technicznych, mających zespół cech technicznych określonych w części niezamiennej zastrzeżenia patentowego niezależnego.

Zastrzeżenie zależne zawiera:

  1. krótkie oznaczenie zastrzeganego przedmiotu,
  2. powołanie się na zastrzeżenie lub zastrzeżenia, od którego lub od których jest ono zależne,
  3. część znamienną, poprzedzoną słowami „znamienny tym, że”, podającą cechy znamienne zastrzegane dodatkowo danym zastrzeżeniem zależnym.

W literaturze podkreśla się, że rozwiązanie techniczne stanowiące wynalazek jest zdefiniowane w całym zastrzeżeniu, tzn. zarówno w jego części znamiennej, jak i nieznamiennej. Należy mieć więc na względzie, iż naruszenie zastrzeżenia zależnego jest w każdym przypadku jednocześnie naruszeniem zastrzeżenia niezależnego, do którego dane zastrzeżenia zależne odsyła.

Przy rozważaniu wykładni zastrzeżeń patentowych, zachodzi pytanie o kryteria interpretacyjne. W praktyce wykładnia (interpretacja) zastrzeżeń patentowych jest zadaniem trudnym, gdyż obok aspektów prawnych występują zagadnienia techniczne. Identyfikacja przedmiotu wynalazku oraz określenie zakresu, w jakim wynalazek jest objęty ochroną stanowi podstawowy cel interpretacji zastrzeżeń patentowych. Można zatem stwierdzić, że zastrzeżenia patentowe mają kluczowe znaczenia zarówno dla uprawnionego, jak i dla osób, które chcą korzystać z rozwiązań podobnych i zależy im na ustaleniu, czy przez swoje działanie nie wkraczają w monopol prawny uprawnionego, określony w art. 63 p.w.p.

Jeszcze pod rządami uchylonej ustawy o wynalazczości z 1972 r., została zapoczątkowana dyskusja dotycząca wykładni zastrzeżeń patentowych. Niektórzy autorzy przyjmowali literalną interpretację, uważając, iż przemawia za tym wymóg pewności prawa, a także okoliczność, że o konkretnej treści zastrzeżeń decyduje właśnie sam uprawniony, a zatem brak jest powodów, aby przyznać mu ochroną szerszą od tej jakiej sam żądał. Część doktryny opowiadała się za rozszerzającą wykładnią zastrzeżeń, podnosząc, iż zakres ochrony powinien być skorelowany z istotą rozwiązania – chociażby dosłowna treść zastrzeżeń ograniczyła go. Zakres ochrony powinien być określony drogą wykładni zastrzeżeń dokonywanych za pomocą dostępnych środków interpretacji. W literaturze podnosi się, iż pominięcie jakiejś cechy technicznej w zastrzeżeniu, mimo iż została ona ujawniona w opisie, powoduje że nie jest ona objęta ochrona patentową. Natomiast w wypadkach, w których interpretacja zastrzeżeń budzi wątpliwości, należy sięgnąć do opisu.

W dniu 1 marca 2004 r. Polska przystąpiła do Europejskiej Organizacji Patentowej. Od tej daty patenty europejskie obowiązują również na terytorium RP na mocy Konwencji o udzielaniu patentów europejskich, sporządzonej w Monachium w dniu 5 października 1973 r., ze zm. (European Patent Convention, EPC) dalej konwencja monachijska. Zgodnie z ustawą z dnia 16 marca 2003 o dokonywaniu europejskich zgłoszeń patentowych oraz skutkach patentu europejskiego w RP, przez uzyskanie patentu europejskiego, w którym Polska zostaje wyznaczona jako kraj ochrony, nabywa się takie same prawa, jakie przyznaje patent udzielony na podstawie p.w.p.

Zwraca się uwagę w literaturze na kolizję pomiędzy przepisami p.w.p. a zapisami umowy międzynarodowej. Powstała sytuacja w której zakres ochrony wynalazku na terytorium Polski jest różny i zależy od tego, czy patent jest udzielony przez Europejski Urząd Patentowy czy przez Urząd Patentowy RP, dalej UP RP. Zgodnie z art. 91 ust. 2 Konstytucji RP „umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową”. Od daty przystąpienia Polski do Konwencji monachijskiej, należy więc zasady interpretacji zastrzeżeń patentowych przyjęte w Protokole, pomimo rozbieżności unormowań, stosować również do określenia zakresu prawa z patentów udzielanych przez UP RP.

Niezwykle istotną kwestią w omawianym zagadnieniu wykładni zastrzeżeń patentowych jest ochrona rozwiązań ekwiwalentnych. Cytowany powyżej Protokół interpretacyjny do art. 69 Konwencji monachijskiej, znowelizowany w listopadzie 2000 r. wprost stanowi, iż „w celu określenia zakresu ochrony przyznanej patentem europejskim należy brać pod uwagę wszelkie elementy, które są ekwiwalentne wobec elementów określonych w zastrzeżeniach patentowych”. Problem rozwiązań ekwiwalentnych powstaje, gdy cechy chronionego wynalazku nie są realizowane w przeciwstawnym rozwiązaniu w sposób identyczny. To brzmienie Protokołu nie pozostawia wątpliwości, iż europejskie uregulowania prawa patentowego dopuszczają stosowanie rozszerzającej metody interpretacji zastrzeżeń patentowych, pozwalającej na uwzględnienie przy ustaleniu ochrony ekwiwalentów (równoważników) zastrzeżonych środków technicznych. Tak zwana teoria ekwiwalentów opiera się na założeniu, iż dwa środki techniczne są sobie równoważne, gdy służąc osiąganiu tego samego celu, spełniają te same funkcje techniczne, prowadząc do uzyskania tego samego rezultatu technicznego. Dla uznania za równoważne porównywalne środki techniczne powinny spełniać oznaczone warunki:

  1. tożsamy musi być ostateczny cel w postaci tego samego rozwiązania technicznego,
  2. zasadniczo zbieżne muszą być funkcje badanych środków technicznych w kontekście całości rozwiązania,
  3. efekty zastosowania środków technicznych kwalifikowanych jako równoważne.

W praktyce polskiej odniesienie się do kwestii ekwiwalentów nastąpiło przy okazji badania przez UP RP przesłanek zdolności patentowej. Nie ma natomiast, jak dotąd wykształconej linii postępowania dotyczącej określenia zakresu już udzielonego patentu. Biorąc pod uwagę konieczność synchronizacji polskiego prawa patentowego z europejskim, należy stwierdzić, że stosowanie teorii ekwiwalentów w toku interpretacji zastrzeżeń patentowych, w przypadku naruszenia patentu jest jak najbardziej dopuszczalne.

Omawiając problematykę wykładni zastrzeżeń patentowych, należy się zastanowić, czy oprócz opisu i rysunków można posłużyć się jeszcze innymi środkami w celu lepszego zrozumienia zastrzeganego wynalazku? W niektórych krajach europejskich, takich jak Austria i Holandia, w wyjątkowych sytuacjach, kiedy brzmienie zastrzeżeń jest niejasne lub dwuznaczne, dopuszcza się odwołanie nie tylko do rysunków i opisu, ale też do innych dokumentów związanych z postępowaniem przed urzędem patentowym. W polskiej doktrynie został w tym zakresie wyrażony pogląd, że wola zgłaszającego, udokumentowana na etapie wymiany korespondencji z urzędem patentowym, może mieć znaczenie w trakcie postępowania o naruszenie, w sytuacji, gdy wynika z niej, że uprawniony ograniczył sam zakres ochrony, np. wyłączając z niej rozwiązania ekwiwalentne.

Zastrzeżenia patentowe nie mogą być traktowane jako oświadczenie woli, a więc nie jest możliwe bezwarunkowe stosowanie przy ich interpretacji reguł właściwych dla oświadczeń woli. Ponieważ patent kreuje względem osób trzecich pewne obowiązki o charakterze abstrakcyjnym i generalnym, można doszukać się pewnej analogii z tradycyjnymi aktami prawnymi i przy ich interpretacji stosować zasady podobne jak przy wykładni przepisów. Patent, który jest udzielany w postępowaniu o charakterze administracyjnym, na podstawie decyzji UP RP, ma też niewątpliwie bliskie konotacje z decyzjami administracyjnymi, ale i taka kwalifikacja nie stwarza możliwości stosowania konkretnych reguł interpretacyjnych .

Na zakończenie należy podkreślić, że zastrzeżenia patentowe mają istotną wartość nie tylko dla samego uprawnionego, lecz także dla osób, którym zależy na ustaleniu, czy przez swoje działanie nie naruszą patentu należącego do innej osoby. Ustalenie to nabiera szczególnego znaczenia w kontekście poniesionych nakładów na wdrożenie do produkcji powstałego rozwiązania. Dokonanie wykładni zastrzeżeń patentowych to zadanie wymagające wiedzy nie tylko technicznej, lecz także prawniczej, a nawet ekonomicznej, dlatego istotne jest, aby powierzyć je osobie profesjonalnie przygotowanej do wykonywania takich zadań.

Posted in Bez kategorii

Kongres Opakowania 2010 – eksperci kancelarii na temat własności intelektualnej i prawa patentowego

Obszar tematów związanych z gospodarką opakowaniami jest niezwykle rozległy. Podlega on bardzo istotnym zmianom prawnych i rewolucji technologicznej, zdecydowanie zmieniającej technologie opakowań oraz ich design. W najbliższym czasie polskie prawo w zakresie gospodarki opakowaniami będzie podlegać zmianom ze względu na konieczność notyfikowania dyrektywy Parlamentu Europejskiego w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych.

Z tej okazji firma Movida Conferences zorganizowała w dniach 22-24 czerwca kongres Opakowania 2010. Organizatorzy już po raz kolejny zaprosili do grona ekspertów prawników Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy. Wygłosili oni cieszącą się dużym zainteresowaniem przedsiębiorców prelekcję na temat ochrony własności intelektualnej w kontekście tematyki opakowań towarów (prawo autorskie, własność przemysłowa, know-how, prawo patentowe). Ponadto na konferencji omawiano m.in. aktualny ład prawny, obowiązki przedsiębiorców w zakresie uiszczania opłat produktowych i depozytowych oraz proponowane zmiany. Poruszona została także kwestia wytycznych odnośnie niezbędnej dokumentacji w sprawie badań opakowań jak i obowiązkowych oznaczeń na opakowaniach.

Udział w konferencji był dla zaproszonych cennym doświadczeniem – zarówno dzięki możliwości zdobycia przydatnej wiedzy, przekazanej przez najlepszych ekspertów, jak i dzięki okazji do wymiany doświadczeń w gronie praktyków dbających o najwyższą jakość opakowań.

W jaki sposób ustala się wysokość odszkodowania za wywłaszczenie nieruchomości?

Jaki jest tryb wywłaszczenia nieruchomości? Na rzecz jakiego podmiotu może to nastąpić? Jakie są zasady wypłaty ustalonego z tego tytułu świadczenia?

Wywłaszczenie nieruchomości polega na pozbawieniu albo ograniczeniu prawa własności, prawa użytkowania wieczystego lub prawa rzeczowego na nieruchomości. Wywłaszczenie nieruchomości następuje w drodze decyzji. Przepisy dotyczące wywłaszczania nieruchomości znajdują zastosowanie do nieruchomości położonych na obszarach przeznaczonych w miejscowym planie na cele publiczne lub dla których wydana została decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego.

Wywłaszczenie nieruchomości może być dokonane, jeżeli cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób, a praw do nieruchomości nie można nabyć od uprawnionego na podstawie umowy. Wywłaszczenie nieruchomości może nastąpić wyłącznie na rzecz Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Może ono dotyczyć całej nieruchomości lub jej części. W sytuacji, gdy wywłaszczenie dotyczy części nieruchomości, wskutek czego pozostała część nieruchomości nie może być prawidłowo wykorzystywana na dotychczasowe cele, na żądanie właściciela lub użytkownika wieczystego nieruchomości, pozostała część nieruchomości nabyta zostaje na podstawie umowy przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego.

Wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego poprzedzają rokowania dotyczące nabycia praw do nieruchomości na podstawie umowy. Rokowania przeprowadza starosta (lub organy wykonawcze jednostek samorządu terytorialnego). W ramach rokowań może zostać zaoferowana nieruchomość zamienna.
Wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego może nastąpić z urzędu (jeżeli wywłaszczenie następuje na rzecz Skarbu Państwa lub na skutek zawiadomienia złożonego przez podmiot, który zamierza realizować cel publiczny) lub na wniosek organu wykonawczego jednostki samorządu terytorialnego (jeżeli wywłaszczenie następuje na rzecz jednostki samorządu terytorialnego). Wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego następuje po bezskutecznym upływie dwumiesięcznego terminu do zawarcia umowy. Termin wskazany zostaje na piśmie osobie uprawnionej, natomiast bieg terminu rozpoczyna się od dnia zakończenia rokowań.

Wywłaszczenie następuje za odszkodowaniem na rzecz osoby wywłaszczonej. Wysokość odszkodowania ustala starosta. Przy ustalaniu wysokości odszkodowania uwzględnia się stan i wartość wywłaszczonej nieruchomości istniejący w dniu wydania decyzji o wywłaszczeniu.
Ustalenie wysokości odszkodowania wymaga uzyskania opinii rzeczoznawcy majątkowego. Zapłata odszkodowania następuje jednorazowo, w terminie 14 dni od dnia, w którym decyzja o wywłaszczeniu podlega wykonaniu. Istotną kwestią jest waloryzacja kwoty odszkodowania, na dzień zapłaty odszkodowania.

Podstawę ustalenia wysokości odszkodowania stanowi wartość rynkowa nieruchomości. Dla ustalenia wartości rynkowej nieruchomości istotne znaczenie mają: rodzaj, położenie, sposób użytkowania, przeznaczenie, stopień wyposażenia w urządzenia infrastruktury technicznej, stan nieruchomości, aktualne ceny w obrocie nieruchomościami. Wartość rynkową nieruchomości określa się według aktualnego sposobu jej użytkowania (jeżeli przeznaczenie nieruchomości, zgodnie z celem wywłaszczenia, nie powoduje zwiększenia jej wartości) lub według alternatywnego sposobu użytkowania (jeżeli przeznaczenie nieruchomości spowoduje wzrost jej wartości). Istnieje również możliwość ustalenia wartości nieruchomości na podstawie wartości odtworzeniowej. Metoda ta znajduje zastosowanie, gdy nieruchomość podlegająca wywłaszczeniu nie występuje w obrocie. Wówczas osobno ustala się wartość gruntu oraz części składowych nieruchomości. Przy określaniu wartości budynków lub ich części, budowli, urządzeń infrastruktury technicznej i innych urządzeń szacuje się koszt odtworzenia, uwzględniając stopień zużycia. W przypadku zwłoki lub opóźnienia w terminie płatności odszkodowania, uprawniony posiada podstawę dochodzenia odsetek, zgodnie z regulacją zawartą w kodeksie cywilnym.

Szczegółowe regulacje dotyczące zasad oraz trybu, w jakim następuje wywłaszczanie nieruchomości określa Ustawa z dnia 21.08.1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U 04 nr 261 poz. 2603 z późn. zmianami).

Posted in Bez kategorii

Szybciej, trudniej i drożej, czyli odwołania po zmianach

Likwidacja protestu oraz znaczne podwyższenie opłaty od skargi do sądu to nie koniec ograniczeń dla wykonawców chcących zaskarżyć działania zamawiających

Wskutek dwóch ostatnich nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych jedynym środkiem ochrony prawnej, który ma szanse merytorycznego rozpoznania jest odwołanie do prezesa KIO. Jednak i w tym przypadku ustawodawca zdaje się pominął interesy wykonawców.
Z uwagi na nowy sposób obliczania terminów wniesienie odwołania stało się utrudnione. Początek terminu, w przypadku czynności zamawiającego dokonanych po otwarciu ofert, biegnie od dnia wysłania zawiadomienia o decyzji zamawiającego, a nie od dnia jego otrzymania przez wykonawcę. Ponadto dla zachowania terminu nie jest już wystarczające nadanie odwołania na poczcie w ostatnim dniu terminu, ale dostarczenie go do prezesa KIO w tym dniu. Czas na zredagowanie prawidłowych zarzutów i żądań, niepodlegających rozszerzeniu na rozprawie w praktyce więc skraca się.

To jednak nie koniec utrudnień. W dniu 15 marca weszło w życie nowe rozporządzenie w sprawie wysokości i sposobu pobierania wpisu od odwołania oraz rodzajów kosztów w postępowaniu odwoławczym i sposobu ich obliczania.

Wykonawcy, którzy do tej pory skarżyli się na wysokość wpisu od odwołania mają jeszcze więcej podstaw do niezadowolenia. W poprzedniej regulacji, w przypadku przegrania sprawy w KIO, uiszczony wpis nie podlegał w całości zaliczeniu na poczet kosztów postępowania. Koszty te kształtowały się na poziomie 4500-5000 zł (koszty posiedzenie odwoławczego) plus zwrot kosztów dojazdu na rozprawę oraz wynagrodzenie pełnomocnika przeciwnika – maksymalnie 3600 zł.
Obecnie, wykonawca przegrywający sprawę, traci uiszczony wpis w całości, co w przypadku dostaw i usług wynosi 7,5 tys. lub 15 tys. zł, a w przypadku robót budowlanych 10 lub 20 tyś, w zależności od wielkości postępowania. Musi też zwrócić przeciwnikowi koszty dojazdu na rozprawę i wynagrodzenia pełnomocnika. Biorąc pod uwagę opisane ograniczenia oraz słabą znajomość przepisów przez wykonawców, ryzyko przegranej rośnie. Potwierdza to analiza najnowszych wyroków KIO.

Nowe uprawnienia doradców podatkowych

W maju uchwalona została nowelizacja ustawy o doradztwie podatkowym. Daje ona licencjonowanym doradcom szereg nowych uprawnień, które w znacznym stopniu rozszerzą spektrum ich kompetencji zawodowych.

Uchwalenie nowelizacji związane jest z implementacją do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy dotyczącej usług na rynku wewnętrznym , której celem jest ograniczenie barier w podejmowaniu i prowadzeniu działalności usługowej, w tym również doradztwa podatkowego.

Rozszerzony katalog spraw

Nowe przepisy dają doradcom podatkowym dodatkowe uprawnienia w odniesieniu do przedmiotowego zakresu spraw, w których mogą doradzać. Do tej pory doradca podatkowy mógł udzielać porad jedynie z zakresu obowiązków podatkowych. Nowelizacja rozszerza ten zakres o sprawy celne oraz egzekucję administracyjną. Oznacza to, że doradca podatkowy będzie mógł podejmować czynności związane z reprezentowaniem klientów w postępowaniach przed organami administracji publicznej i w zakresie sądowej kontroli orzeczeń administracyjnych w sprawach podatkowych i celnych. Doradca będzie też uprawniony do podejmowania działań w sprawach egzekucji administracyjnej związanej z obowiązkami podatkowymi i celnymi.

Tajemnica zawodowa i immunitet materialny

Zakres ochrony zawodowej doradcy podatkowego został ukształtowany analogicznie do przepisów obowiązujących adwokatów i radców prawnych. Zgodnie z nowymi przepisami, obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej doradcy nie będzie ograniczony w czasie. Doradca będzie również korzystał z wolności słowa i pisma w granicach określonych przepisami prawa. Nadużycie tej wolności podlegać będzie wyłącznie odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Działalność gospodarcza

Na mocy nowelizacji zniesiono dotychczasowy generalny, poza szczególnymi rodzajami, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z nowym brzmieniem przepisów, doradca wykonujący zawód będzie mógł jednocześnie prowadzić działalność gospodarczą w dowolnym, co do zasady, zakresie lub być zatrudnionym. Wykonywanie innej działalności lub czynności podejmowane w ramach zatrudnienia nie mogą jednak powodować konfliktu interesów między poszczególnymi rodzajami działalności lub zatrudnienia, ani też naruszać niezależności i bezstronności doradcy podatkowego oraz pozostawać w sprzeczności z zasadami etyki zawodowej.

Doradca podatkowy zobowiązany będzie do pisemnego zawiadamiania Krajowej Rady Doradców Podatkowych o rozpoczęciu prowadzenia działalności gospodarczej, wykraczającej poza zakres czynności, do których umocowany jest jako doradca.

Reklama

Możliwe będzie reklamowanie usług doradztwa podatkowego. Dotychczas doradców podatkowych obowiązywał całkowity zakaz reklamowania świadczonych usług. Nowe przepisy zastrzegają jedynie, że reklama musi być zgodna z zasadami etyki zawodowej.

Zawieszenie wykonywania zawodu bez obawy o skreślenie

Zgodnie z dotychczasowymi przepisami, zawieszenie wykonywania zawodu na okres przekraczający 5 kolejnych lat skutkowało obligatoryjnym skreśleniem z listy doradców podatkowych. W świetle nowych przepisów, zawieszenie wykonywania zawodu nawet na dłuższy okres nie będzie prowadziło do utraty nabytych wcześniej uprawnień. Znowelizowana ustawa o doradztwie podatkowym zbliża w wielu wymiarach zasady wykonywania usług doradztwa podatkowego do zasad obowiązujących adwokatów i radców prawnych. Równocześnie, nowelizacja wprowadza bardziej elastyczne zasady wykonywania zawodu przez doradców i firmy doradztwa podatkowego.

Jaki jest zakres działania prokurenta

Prokura jest specyficznym rodzajem pełnomocnictwa udzielanym przez przedsiębiorcę podlegającemu obowiązkowi wpisu do rejestru przedsiębiorców. Zgodnie z charakterem prawnym prokury wynikającym z Kodeksu cywilnego obejmuje ona umocowanie do czynności sądowych i pozasądowych, jakie są związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Co więcej, w zakresie nieuregulowanym w danej materii, zastosowanie znajdują przepisy Kodeksu cywilnego o pełnomocnictwie, chyba że byłoby to sprzeczne z jej naturą lub funkcją.

 

Kto może udzielić prokury

Prokura, pod rygorem nieważności powinna być udzielona na piśmie. Może ją udzielić wyłącznie przedsiębiorca tj. osoba fizyczna, prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, należąca do kategorii jednostek organizacyjnych, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową (art. 431 k.c.) podlegający obowiązkowi wpisu do rejestru przedsiębiorców. Przy czym wskazane umocowanie do czynności sądowych i pozasądowych należy rozumieć jako czynność związaną w jakikolwiek sposób z prowadzeniem przedsiębiorstwa.

Ograniczenie prokury wobec osób trzecich

Istotnym jest, że przedsiębiorca nie może ograniczyć tak szeroko rozumianego umocowania prokurenta ze skutkiem wobec osób trzecich, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Jeżeli jednak takie ograniczenie zostałoby zastrzeżone, nie wywołuje ono skutków prawnych wobec osób trzecich, a czynności dokonane przez prokurenta są skutecznie. Powyższe może rodzić jedynie odpowiedzialność kontraktową prokurenta wobec mocodawcy.

Ustawowe ograniczenie prokury

Mimo szerokiego wachlarza uprawnień prokurenta, jakie wynikają bezpośrednio z kodeksu cywilnego, ustawodawca nałożył na niego szczególne ograniczenia. Bezpośrednie ograniczenia ustawowe zakresu umocowania prokurenta wynikają z art. 109 ³ – art. 109 ( 6) k.c. Zasadniczym ograniczeniem prokury jest fakt, że prokura nie obejmuje umocowania do zbycia przedsiębiorstwa lub nieruchomości, do dokonania czynności prawnej związanej z oddaniem przedsiębiorstwa do czasowego korzystania lub obciążenia nieruchomości. Do dokonania ww. czynności ustawodawca wymaga pełnomocnictwa do czynności szczególnej, które to może zostać udzielone prokurentowi. Mimo umocowania prokurenta do ustanowienia pełnomocnika do poszczególnej czynności lub pewnego rodzaju czynności, ustanowienie pełnomocnika do czynności wskazanych w art. 109³ k.c. nie leży w zakresie umocowania samego prokurenta.

Ograniczenie prokury wynikające z przepisów szczególnych

Prokura, poza ograniczeniami wskazanymi w kodeksie cywilnym, doznaje szeregu ograniczeń wynikających z przepisów szczególnych. Dotyczy to np. braku umocowania do zgłoszenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do rejestru przedsiębiorców czy podpisania sprawozdania finansowego w tej spółce. Prokurent nie jest również uprawniony do zwołania zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia akcjonariuszy).

Zakaz przeniesienia prokury

Prokurent nie jest umocowany do przeniesienia udzielonej mu prokury na inną osobę. Należy jednoznacznie wskazać, że umocowanie prokurenta do przeniesienia prokury, jak i oświadczenie prokurenta mocujące na tej podstawie dalszych prokurentów, jest czynnością nieważną. Ponadto wykluczone jest udzielenie przez prokurenta pełnomocnictwa ogólnego. Należy pamiętać, że w sytuacji chęci udzielenia przez prokurenta pełnomocnictwa jest on związany zakresem własnego umocowania.

Prokura udzielona kilku osobom

Swoistym ograniczeniem prokury jest również to, że przedsiębiorca może powołać kilku prokurentów z zastrzeżeniem, że powinni oni działać łącznie. Udzielenie prokury łącznej oznacza, że osoby te mogą skutecznie dokonywać w imieniu spółki czynności objętej umocowaniem tylko wspólnie. W przypadku ustanowienia prokury łącznej kierowane do przedsiębiorcy oświadczenia lub doręczenia pism mogą być dokonywane wobec jednej z osób, którym udzielono prokury łącznie.

Prokura oddziałowa

Prokurę można ponadto ograniczyć do zakresu spraw wpisanych do rejestru oddziału przedsiębiorstwa (prokura oddziałowa). Wskazanie prokury oddziałowej ma na celu zwiększenie ochrony interesów przedsiębiorcy. Co więcej, ograniczenie umocowania prokurenta do określonego oddziału przedsiębiorstwa jest skuteczne także w stosunkach zewnętrznych prokurenta (a więc względem osób trzecich).

Pełniący obowiązki w jednostce samorządu terytorialnego

Rozmowa z Małgorzatą Leśniak, radcą prawnym w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy

 

  1. Czy każde stanowisko w urzędzie gminy (np. na stanowisko sekretarza, skarbnika, naczelnika wydziału) może zostać powierzone osobie „pełniącej obowiązki” i jak jest procedura powołania na konkretne stanowiska?

Przepisy prawa pozwalają wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi) powierzenie pełnienia obowiązków na wyżej wymienionych stanowiskach w razie nagłej potrzeby. Zgodnie z art. 21 Ustawy o pracownikach samorządowych osoby takie powinny posiadać odpowiednie kwalifikacje do pełnienia powierzonych im obowiązków. Osoba, której powierzono pełnienie obowiązków w istocie zastępuje kogoś na „nowym stanowisku”, zaś samo powierzenie obowiązków nie wymaga wszczęcia specjalnej procedury. Jest to decyzja wójta (burmistrza, prezydenta) jako pracodawcy w danej jednostce samorządu terytorialnego.

  1. Czy każde stanowisko w urzędzie gminy (i innych JST) wójt (burmistrz, prezydent miasta) może powierzyć innej osobie w ramach pełnienia obowiązków?

Co do zasady należy odpowiedzieć twierdząco. Ustawa o pracownikach samorządowych (Dz. U. z 2008 r. Nr 223, poz. 1458) nie przewiduje w tym zakresie szczególnych ograniczeń. Należy wskazać, że zgodnie z przepisami tej ustawy, jeżeli wymagają tego potrzeby jednostki, pracownikowi samorządowemu można powierzyć wykonywanie innej pracy niż określona w umowie o pracę, zgodnej z jego kwalifikacjami. Instytucja pracownika „pełniącego obowiązki” to zasadniczo powierzenie pracownikowi w ramach umowy o pracę innych obowiązków niż te, które są przedmiotem umowy, uczynione w przypadku nagłej potrzeby pracodawcy.

  1. Na jak długo może zostać zatrudniona w urzędzie samorządowym osoba p.o.?

Zgodnie z przepisami ustawy o urzędnikach samorządowych należałoby przyjąć, że powierzenie takie nastąpić może na okres trzech miesięcy w roku kalendarzowym, przypuszczalnie do wyłonienia w drodze konkursu odpowiedniego kandydata, posiadającego kwalifikacje do pracy na danym stanowisku.

  1. Czy zatrudniony na stanowisku p.o. musi posiadać kwalifikacje odpowiednie do zajmowanego stanowiska? Jaka jest procedura zatrudniania takiej osoby?

Brzmienie przepisu wskazywałoby, że niekoniecznie musi – w ustawie o pracownikach samorządowych jest zapis, z którego wynika, że pracownik, któremu powierzono inne obowiązki powinien posiadać odpowiednie kwalifikacje. To oznacza, że jeśli zachodzi nagła potrzeba oddelegowania pracownika do pełnienia innych niż oznaczone w umowie obowiązków, dobór powinien uwzględniać zapotrzebowanie oraz możliwości kadrowe wewnątrz danej jednostki samorządu terytorialnego. W sytuacji, gdy mamy „zapotrzebowanie” np. na księgowego, wiadomym jest, że jego obowiązków nie powierzymy geodecie (chyba, że ma potwierdzone kwalifikacje z zakresu księgowości). Powierzenie obowiązków innych niż wskazane w umowie o pracę nie wymaga prowadzenia naboru na to stanowisko czy też przeprowadzania konkursu, jest to w istocie decyzja pracodawcy, czyli w tym wypadku wójta (prezydenta, burmistrza).

  1. W jaki sposób można zwolnić osobę „pełniącą obowiązki”?

Zależy, czy chodzi o zwolnienie z pełnienia obowiązków, czy o zwolnienie z pracy. W pierwszym przypadku:
Należy wskazać, że co do zasady powierzenie obowiązków powinno być wskazane czasowo, tj. ograniczone w czasie. Jeśli takowego zastrzeżenia nie ma, wydawałoby się, że zwolnienie z pełnienia obowiązków następuje po upływie trzech miesięcy lub po wyłonieniu w drodze konkursu odpowiedniego kandydata na dane stanowisko. W drugim przypadku:
Zwolnienia czyli rozwiązania umowy o prace dokonuje się w takim samym trybie jak zwolnienia zwykłego pracownika, w zależności od rodzaju umowy będącej podstawą nawiązania stosunku pracy – w grę wchodzą zatem wszystkie podstawy określone w kodeksie pracy.

  1. Czy p.o. może wziąć udział, jako kandydat, w naborze na zajmowane przez siebie stanowisko?

Ustawa o pracownikach samorządowych nie przewiduje żadnych ograniczeń w tej materii. Ważne, aby kandydat posiadał odpowiednie kwalifikacje na dane stanowisko oraz spełniał wymogi wskazane w ustawie o pracownikach samorządowych. Istotne również, aby nie zasiadał w komisji rekrutacyjnej. Wyłączeniu też powinna podlegać osoba, której małżonek lub krewny zasiada w takiej komisji.

  1. Czy „pełniący obowiązki” np. kierownika lub dyrektora danego wydziału w urzędzie gminy może zasiadać w komisji konkursowej powołanej do oceny kandydatów na zajmowane przez siebie stanowisko?

Tu też nie ma takiego ograniczenia, chyba że w danej jednostce samorządu terytorialnego istnieje regulamin (co nie jest rzadkością), zgodnie z którym jest to niemożliwe. Jednak należy zauważyć, że osoba pełniąca obowiązki zazwyczaj posiada wiedzę odnośnie specyfiki pracy na danym stanowisku i jest w stanie merytorycznie odnieść się do cech potencjalnego pracownika oraz określić jego przydatność do przyszłej pracy na stanowisku, co do którego organizowany jest oficjalny nabór.

Posted in Bez kategorii