Seminarium nt. „Polska – możliwości rozwoju biznesu dla firm litewskich” – za nami.

Po raz kolejny Kancelaria Chałas i Wspólnicy zabrała głos ekspercki w sprawach dotyczących przedsiębiorców litewskich.
W dniu 15.04.2010r. w Ministerstwie Gospodarki w Wilnie na Litwie odbyło się seminarium pt: „Polska – możliwości rozwoju biznesu dla firm litewskich”.

W seminarium wzięło udział ponad 200 osób w tym przedsiębiorcy, dyrektorzy i właściciele firm, kadra menadżerska i kierownicza oraz przedstawiciele ministerstw.

Kancelarię Prawną Chałas i Wspólnicy reprezentował prawnik Oddziału Wileńskiego -Andrzej Danovski. Jego prelekcja na temat prawnych zagadnień prowadzenia przedsiębiorstwa w Polsce cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. Przedsiębiorcy zadając wiele pytań poszerzali swoją wiedzę o potrzebne do rozwoju biznesu w Polsce informacje.

Z pośród wybitnych prelegentów, głos zabrali: Ryszard Kowalski – Kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Wilnie, Paulius Lukauskas – Dyrektor Generalny VšĮ Eksportuojančioji Lietuva, Virginijus Matuolis – Attaché Specjalny
ds. Handlowych Ambasady Republiki Litewskiej w Warszawie, Sigitas Žutautas – Dyrektor Generalny PZU Lietuva

Seminarium było również doskonałą okazją do wymiany poglądów i spostrzeżeń na temat dalszych perspektyw rozwoju firm litewskich w Polsce.

Kancelaria Chałas i Wspólnicy dla mieszkańców Warszawy

Eksperci z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy aktywnie włączyli się w organizowane przez Okręgową Izbę Radców Prawnych oraz ratusz bezpłatne porady prawne dla osób w trudnej sytuacji materialnej. Honorowym patronatem całą akcję objęła Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz – Waltz. Porady prawne w dalszym ciągu mogą być nie dla wszystkich dostępne. Wciąż są osoby, których nie stać na taki wydatek. Pomoc radców prawnych jest skierowana właśnie do tych ludzi. Dostępność ekspertów poprzez dyżury w urzędach wszystkich dzielnic zdecydowanie ułatwi osobą zainteresowanym uzyskanie potrzebnej informacji. Szeroki zakres wiedzy prawniczej jaką posiadają eksperci Kancelarii daje możliwość wszechstronnej pomocy. Osoby, które zgłoszą się po poradę będą poinformowane jak oraz gdzie należy dany problem rozwiązać. Radcowie prawni doradzą w sprawach cywilnych, administracyjnych, z zakresu prawa rodzinnego, prawa pracy, ubezpieczeń społecznych, zdrowotnych. Podpowiedzą również, gdzie zwrócić się z problemem lub która instytucja pomoże w trudnej sytuacji. Udział w tej akcji jest jednym z wielu działań pro publico bono w jakie włącza się Kancelaria. Kilka miesięcy temu za taka postawę Kancelaria otrzymała nagrodę Lidera Społecznej Odpowiedzialności – Dobra Firma

Baltic Business Forum po raz kolejny w Świnoujściu

W dniach 28 – 29 kwietnia 2010 roku w Świnoujściu odbędzie się kolejny zjazd Baltic Business Forum.

Inicjatorem spotkania jest stowarzyszenie Baltic Business Forum oraz Agencja Informacji i Inwestycji zagranicznych. Stowarzyszenie BBF zrzesza osoby fizyczne oraz prawne zainteresowane rozwijaniem międzynarodowych, krajowych i regionalnych więzi gospodarczych, naukowych i kulturalnych. Jego celem jest m.in. promocja strategii regionalnych Unii Europejskiej, w szczególności strategii dla regionu Morza Bałtyckiego oraz programów wspomagających rozwój wszechstronnych stosunków z państwami wschodnimi, a także promocja programu „Partnerstwo Wschodnie” i jego flagowych inicjatyw.

Swoje cele BBF realizuje m.in. poprzez organizowanie szkoleń, konferencji i seminariów. Jednym z takich wydarzeń jest coroczne spotkanie w Świnoujściu. W zeszłym roku odbyło się ono pod hasłem „Baltic Business Forum – Ukraina Nowe Możliwości” i cieszyło się ogromnym zainteresowaniem przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, biznesu z różnych branż, organizacji pozarządowych, a także polityków krajowych i europejskich.

Celem tegorocznego spotkania jest pogłębianie integracji europejskiej oraz wskazanie kierunku niezbędnych zmian w polityce gospodarczej Europy i sąsiadów. Ponadto podkreślenie wagi swobodnego przepływ usług, ludzi, towarów i kapitału, który pozwala na efektywniejsze gospodarowanie, ale i z drugiej strony wymaga stałego monitorowania, wprowadzania kolejnych ułatwień prawnych i wspólnych inwestycji.

Spotkaniu przewodniczyć będzie prezes stowarzyszenia BBF Dariusz Rosati. Udział w nim wezmą także pozostali członkowie zarządu BBF, w tym Mecenas Jarosław Chałas, Jacek Piechota, Jacek Kaczmarek oraz Małgorzata Ostrowska.

Oprócz przedstawicieli biznesu swoje uczestnictwo potwierdzili także przedstawiciele administracji rządowej , samorządowej, Izb Gospodarczych oraz ambasad m.in. Ukrainy, Kazachstanu i Rosji.

W charakterze prelegentów wystąpią m.in. :

• Hanna Jahns – Gabinet Komisarza UE ds. Rozwoju Regionalnego,

• Stanisław Gawłowski – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska,

• Rafał Baniak – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki,
• Bożena Czaja – Wiceprezes Zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych,

•dr Ludwik Sobolewski – Prezes Giełdy Papierów Wartościowych,

• dr Iwona Sroka – Prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych,

• Krzysztof Pietraszkiewicz – Prezes Związku Banków Polskich.

 

Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy podobnie jak w zeszłym roku i tym razem będzie aktywnym partnerem wydarzenia.

Czy macierzyństwo zawsze chroni przed zwolnieniem?

Stosunkowo mocna ochrona dla mam gwarantowana przez przepisy nie jest bezwzględna i trwała. Pracodawca może zwolnić kobietę na macierzyńskim, gdy ogłosił swoją upadłość lub likwidację.

Pracodawca nie może rozwiązać umowy o pracę w okresie urlopu macierzyńskiego (art. 177 Kodeksu pracy). Pracodawca nie może też wypowiedzieć, ani rozwiązać umowy o pracę w okresie od dnia złożenia przez pracownika wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego do dnia zakończenia tego urlopu. Wyjątek stanowią sytuacje, kiedy pracodawca ogłosił swoją upadłość lub likwidację. Ewentualnie, gdy pracownik złożył wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego jako odpowiedź na czynności pracodawcy zmierzające do rozwiązania umowy o pracę, krótko mówiąc spóźnił się z takim wnioskiem.

Zdarza się nawet często, że pracownice – matki – z obawy przed utratą pracy składają wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy. Pracodawca jest obowiązany uwzględnić wniosek pracownika. Również w okresie takiego obniżonego czasu pracy pracodawca nie może wypowiedzieć, ani rozwiązać umowy o pracę w okresie od dnia złożenia przez pracownika uprawnionego do urlopu wychowawczego wniosku o obniżenie wymiaru czasu pracy, nie dłużej jednak niż przez łączny okres 12 miesięcy. Wyjątki w takiej sytuacji są analogiczne do tych w przypadku przebywania na urlopie wychowawczym (likwidacja, upadłość).

Wydawałoby się, że poza sytuacjami wskazanymi wyżej, nie ma innej możliwości rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem przebywającym na urlopie wychowawczym bądź korzystającym z obniżonego wymiaru czasu pracy.

Niestety, okazuje się, że jeszcze jedną możliwość rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem szczególnie chronionym dają przepisy ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz. U. Nr 90, poz. 844 ze zm. – dalej ustawa o zwolnieniach grupowych).

Jak się okazuje przepisy art. 10 ust. 1 i 2 wskazanej wyżej ustawy mogą stanowić podstawę rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem w okresie urlopu wychowawczego także w sytuacjach, gdy nie zachodzą przesłanki przewidziane w art. 1861 § 1 zdaniu drugim Kodeksu pracy (t.j. pracodawca ogłosił upadłość, jest w stanie likwidacji bądź są podstawy do rozwiązania umowy o pracę z winy pracownika).

Art. 10 ust 1 i 2 ustawy o zwolnieniach grupowych, odsyła do przepisów art. 5 ust. 3-7 tejże ustawy. Przy przyjętej interpretacji pojęcia urlopu pracowniczego, o którym mowa w art. 41 Kodeksu pracy, przepis ten nie dotyczy pracowników korzystających z urlopu wychowawczego. Do pracowników przebywających na urlopie wychowawczym odnosi się natomiast przepis art. 10 ust. 2, według którego w przypadku określonym w ust. 1 pracodawca może rozwiązać stosunki pracy, w drodze wypowiedzenia, z pracownikami, których stosunek pracy podlega z mocy odrębnych przepisów szczególnej ochronie przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem (przepisy art. 1861 i 1868 Kodeksu pracy należą do przepisów odrębnych dotyczących szczególnej ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem stosunku pracy, o których mowa w art. 10 ust.2 ustawy) i wobec których jest dopuszczalne wypowiedzenie stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, pod warunkiem niezgłoszenia sprzeciwu przez zakładową organizację związkową w terminie 14 dni od otrzymania zawiadomienia o zamierzonym wypowiedzeniu.

Należy też zaznaczyć, że tryb określony w art. 10 ustawy o zwolnieniach grupowych dotyczy indywidualnego trybu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, to znaczy zwolnień z przyczyn, o których mowa w art. 1 ust. 1 ustawy, jeżeli przyczyny te stanowią wyłączny powód uzasadniający wypowiedzenie stosunku pracy lub jego rozwiązanie na mocy porozumienia stron, a liczba zwalnianych pracowników nie osiąga progów przewidzianych dla zwolnienia grupowego. Powyżej zaprezentowane stanowisko wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 15 lutego 2006 r., II PZP 13/05.

O ile przyczyny wskazane wprost w przepisach dotyczących ochrony pracowników przebywających na urlopie macierzyńskim, jak i wychowawczym, a zezwalające na rozwiązanie stosunku pracy są jasne (upadłość, likwidacja pracodawcy, dyscyplinarka, o tyle oparcie możliwości rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym na przepisach ustawy o zwolnieniach grupowych i interpretacji jej regulacji w omawianym orzeczeniu Sądu Najwyższego może budzić wątpliwości zarówno w kontekście wykładni systemowej, jak i podstawowych zasad prawa pracy.

Powyżej przytoczone argumenty jednoznacznie potwierdzają, że w realiach polskiego prawa pracy matka – pracownik w zasadzie podlega bardzo słabej ochronie, żeby nie powiedzieć iluzorycznej.

Posted in Bez kategorii

Przy zwolnieniach grupowych nie zawsze przysługuje pracownikowi odprawa

Zwolnienia grupowe rekompensowane są odszkodowaniem w postaci odprawy. Ale są pewne sytuacje, kiedy odprawa pracownikowi się nie należy. Choć jest to wyjątek od wyżej wskazanej reguły, praktyka sądowa jest jednoznaczna.

Zgodnie z art. 8 ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, potocznie zwaną ustawą o zwolnieniach grupowych, pracownikowi przysługuje odprawa. Ta sama ustawa wskazuje, że jej przepisy mają zastosowanie w razie konieczności rozwiązania przez pracodawcę zatrudniającego co najmniej 20 pracowników stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, w drodze wypowiedzenia dokonanego przez pracodawcę, zaś podstawową przesłanką stosowania ustawy o zwolnieniach grupowych jest konieczność rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.
W tym momencie – dla pełnej jasności analizowanego zagadnienia – należy zwrócić uwagę na treść art. 23 1 § 4 Kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownik może w terminie dwóch miesięcy od przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę, bez wypowiedzenia, za siedmiodniowym uprzedzeniem, rozwiązać stosunek pracy. Wyżej wskazany przepis zrównuje w skutkach rozwiązanie stosunku pracy w tym trybie, z rozwiązaniem stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedzeniem.

W kontekście wyżej wspomnianych gwarantowanych ustawą odpraw przy zwolnieniach grupowych zagadnienie związane z przejściem zakładu pracy na nowego pracodawcę, zarówno w praktyce, jak i w orzecznictwie długo nie miało jednolitego stanowiska.

Sąd Najwyższy z jednej strony stwierdził, iż ustanowioną w art. 231 § 4 Kodeksu pracy fikcję prawną, że rozwiązanie stosunku pracy przez pracownika powoduje dla niego skutki prawne, jakie przepisy prawa wiążą z rozwiązaniem stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedzeniem – „należy odnosić do przyszłego zatrudnienia (…) jeżeli bowiem ustanowionej w art. 231 § 4 Kodeksu pracy ustawowej konwersji wypowiedzenia pracownika – na wypowiedzenie pracodawcy nie da się odnieść do aktualnego pracodawcy, to nie powstaje podstawowy warunek odprawy (rozwiązanie stosunku pracy przez pracodawcę lub w drodze porozumienia pracownika i pracodawcy z przyczyn dotyczących pracodawcy)”. (I PK 647/99)

Rok później, odmiennie, Sąd Najwyższy stwierdził, że skoro zgodnie z art. 231 § 4 Kodeksu pracy in fine rozwiązanie stosunku pracy w tym trybie powoduje dla pracownika skutki, jakie przepisy prawa pracy wiążą z rozwiązaniem stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedzeniem, to należy uznać, że przepis ten stwarza fikcję prawną, według której ten sposób rozwiązania umowy o pracę dla oceny jego skutków należy traktować jak wypowiedzenie pracodawcy, w związku z czym rozwiązanie umowy o pracę przez pracownika na podstawie art. 231 § 4 Kodeksu pracy nie wyklucza nabycia prawa do odprawy z art. 8 ustawy o zwolnieniach grupowych.(I PKN 228/00)

Rozbieżne stanowisko wyrażone do tej pory w wyżej przytaczanych wyrokach poniekąd ujednoliciła uchwała Sądu Najwyższego podjęta w składzie 7 sędziów z 18 czerwca 2009 roku, w której Sąd Najwyższy jednoznacznie opowiedział się za stanowiskiem, iż rozwiązanie stosunku pracy na podst. art.. 23¹ § 4 Kodeksu pracy nie uprawnia do nabycia odprawy na podstawie ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, chyba, że przyczyną jest poważna zmiana warunków pracy na niekorzyść pracownika. Sąd Najwyższy wskazał przede wszystkim na brak funkcjonalnego związku pomiędzy obiema regulacjami. Regulacja kodeksowa dotyczy sytuacji, w której po stronie pracodawcy nie ma żadnych przyczyn usprawiedliwiających rozwiązanie stosunku pracy, natomiast druga przytoczona wyżej ustawa dotyczy sytuacji, w której rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło z winy pracodawcy. Takie stanowisko powinno spotkać się z aprobatą, gdyż przede wszystkim rozwiązuje dotychczasowe wątpliwości i ujednolica linię orzeczniczą.

Kiedy akty prawa miejscowego naruszają interes prawny strony

W myśl art. 101 ustawy o samorządzie gminnym każdy, kogo interes prawny lub uprawnienie zostały naruszone uchwałą lub zarządzeniem organu gminy, może złożyć skargę do sądu administracyjnego. Co oznaczają te pojęcia? Legitymacja do wystąpienia do sądu administracyjnego opiera się na subiektywnym przekonaniu osoby o naruszeniu jej interesu lub uprawnienia. Najprościej ujmując, interes prawny to taki, z którego wywodzi się możliwość żądania od organu administracji podjęcia określonych czynności, mających na celu zrealizowanie interesu lub usunięcie zaistniałego zagrożenia. Ze względu na indywidualny charakter decyzji wydawanej przez organ, interes prawny podlegający zaspokojeniu przez administrację musi być osobisty, własny, indywidualny, a ponadto konkretny, dający się obiektywnie stwierdzić, aktualny i znajdujący swoją podstawę w przepisach prawa materialnego oraz potwierdzenie w okolicznościach faktycznych. Nie może być wyprowadzany z samego tylko faktu istnienia jakiegoś aktu prawnego ani mieć charakteru hipotetycznego. O jego istnieniu decyduje jednak ocena ustawodawcy a nie przekonanie zainteresowanego. Norma prawa materialnego, stanowiąca podstawę interesu prawnego, powinna być normą dającą się indywidualnie wyodrębnić, określić i ustalić treściowo. Do sądu administracyjnego skarżyć można nie tylko naruszające interes prawny lub uprawnienie działanie wójta czy rady, ale także zaniechanie tych organów, akty prawa miejscowego, uchwały dotyczące budżetu gminy, programów gospodarczych, akty dotyczące przejęcia zadań z zakresu administracji rządowej, współdziałania z innymi gminami, herbu gminy, nazw ulic i placów, nadania honorowego obywatelstwa gminy (mające charakter indywidualny, ale zaliczane do kategorii-spraw publicznych) oraz akty podejmowane w sprawach majątkowych przekraczających zakres zwykłego zarządu, ale tylko te z nich, które ustalają ogólne zasady zarządu majątkiem i reguły gospodarowania mieniem (np. przeznaczające do sprzedaży budynki komunalne, ustalające zasady przetargu przy sprzedaży komunalnych mieszkań). Skarga nie przysługuje natomiast na uchwały rady gminy podejmowane m.in. w sprawach likwidacji miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego czy akceptujące ceny za wodę pobieraną z urządzeń wodociągowych i za ścieki wprowadzane do urządzeń kanalizacyjnych.

Posted in Bez kategorii

W jaki sposób adres IP jest chroniony?

Wobec niedawno zapadłego wyroku WSA w Warszawie w sprawie udostępnienia adresów IP na wniosek prawników reprezentujących Marylę Rodowicz w zakresie roszczeń dotyczących naruszeń dóbr osobistych, zasadne wydaje się rozważenie kwestii zasadności i sposobów pozyskiwania tego typu informacji.

Warto zaznaczyć kontrowersje dotyczące samego uznania numeru IP za dane osobowe. Co prawda wskazany wyrok wprost wskazywał, iż numer IP należy określać jako należący do zbioru tego typu danych, to jednak z punktu widzenia praktyki, nie tylko prawniczej, ale i osób zajmujących się na co dzień problematyką internetu, takie określenie jest co najmniej dyskusyjne. Od kilku lat praktycy zajmujący się zagadnieniami dotyczącymi ochrony danych osobowych podnosili szereg wątpliwości odnośnie tak opisywanej kwalifikacji numeru IP. W zależności od modelu zbierania danych (numer IP przetwarzany razem z numerem PESEL, imieniem i nazwiskiem lub sam numer IP przetwarzany bez innych danych) stosowali rodzaj wybiegu, uznając zgodnie z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych, iż numer IP jest częścią zbioru innych danych osobowych (a tym samym jest traktowany jako dana osobowa) lub że jest jedynie informacją czysto techniczną, zapisywaną rutynowo bez wprowadzania porządkowania dokonywanych zapisów i bez przypisania konkretnej osobie .

Orzeczenie WSA w tym kontekście bez wątpienia ważne dla praktyki zarówno administratorów danych osobowych jak i prawników, nie stanowi jednak obiektywnego wskazania kończącego toczone w tym temacie spory. WSA w wyroku, wskazując na definicję numeru IP, niejako prześlizgując się nad tematem możliwości zmiany numeru IP przy pomocy rozwiązań informatycznych (wspomniany w orzeczeniu IP spoofing), a tym samym niemożliwości uznania go za dane osobowe, stwierdza, iż tenże numer jako przypisywany stale lub czasowo do danego urządzenia, tym samym istnieje możliwość identyfikacji użytkownika, a więc należy uznać go zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych za dane osobowe. Pominięciu ulega tu kwestia, iż podmiot dokonujący przetwarzania wskazanego numeru nie ma wprost możliwości identyfikacji posiadacza, gdyż jest to możliwe jedynie przez podmiot świadczący usługę dostępu do internetu (przydzielającego w Polsce numery IP czy to przez przypisanie stałego numeru, czy też czasowego przydzielenia z posiadanej puli numerów, co stanowi w Polsce regułę). Dodatkowo podkreślić należy, iż sam numer IP, jako numer identyfikujący geograficznie, bez wskazania daty, a nierzadko dokładnej godziny i minuty wpisu, będzie bezużyteczny dla ewentualnego zainteresowanego w wypadku IP przydzielanego w sposób dynamiczny (zmiennie przy każdym połączeniu z internetem).

Tak więc co najmniej zasadne jest rozważenie, czy w powyższym wypadku (konieczności weryfikacji danych u dwóch niezależnych podmiotów, poniesienie kosztu ww. czynności oraz długi czas oczekiwania na uzyskanie rzeczywiście indywidualizującego określenia użytkownika) nie należy mimo treści przywołanego wyroku uznać numer IP jednak za spełniający wytyczne art. 6 ust. 3 wspomnianej ustawy wskazującej iż „informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań”.

Abstrahując od powyższych rozważań, gdyby uznać zrealizowane przez WSA w Warszawie przyporządkowanie za prawidłowe i ustalające dalszą praktykę organów, przed osobami dochodzącymi swoich praw w kontekście naruszeń ich dóbr osobistych przez anonimowych do tej pory użytkowników, otwiera się możliwość – co prawda długotrwałej – procedury zmierzającej do ustalenia tożsamości bezkarnych dotąd internautów.

Procedura taka winna być rozpoczęta od wniesienia do portalu internetowego, jako podmiotu realizującego obowiązki administratora danych osobowych, umotywowanego pisemnego wniosku opartego o art. 29 ust. 2 w zw. z ust. 3 ustawy o ochronie danych osobowych, tj. wskazującego o jakie dane chodzi (w konkretnym wypadku IP użytkownika dokonującego wpisu na forum, wskazującego np. treść wpisu, nick użytkownika) oraz przeznaczenie wykorzystania wnioskowanych danych. Warunkami, od których portal może uzależnić przekazanie takich danych jest wiarygodne uzasadnienie potrzeby posiadania wnioskowanych danych oraz brak naruszenia przez takie przekazanie praw i wolności osób, których dane dotyczą.

Z punktu widzenia praktyki, należy uznać, iż uzasadnienie, o którym mowa powyżej, będzie polegało na jedynie uprawdopodobnieniu względem portalu faktu potrzeby pozyskania danych i warunek ten zostanie spełniony poprzez wskazanie, iż wpis osoby identyfikowalnej numerem IP naruszył dobra osobiste wnioskodawcy (wraz z opisaniem naruszonego dobra) i zamierza on podjąć kroki procesowe zmierzające do dochodzenia roszczeń powstałych na skutek wskazanego naruszenia. Za element bez wątpienia uprawdopodobniający istnienie takiej potrzeby z pewnością należy potraktować fakt wystąpienia pełnomocnika profesjonalnego (radca prawny lub adwokat), którego występowanie w realizowanej procedurze uzyskania danych wskaże jednoznacznie na istniejący i skonkretyzowany zamiar wystąpienia na drogę powództwa cywilnego.

Choć ustawa posługuje się w opisie przedmiotowego uprawnienia wnioskodawcy formą teoretycznie wskazującą na pozostawienie do decyzji portalu faktu przekazania wnioskowanych danych, to jednak orzecznictwo, praktyka GIODO i wykładnia funkcjonalna przepisu jednoznacznie wskazują, iż nie dość, że portal winien udzielić takiej informacji niezwłocznie, to w wypadku spełnienia przez wnioskodawcę opisywanych przesłanek, nie ma możliwości wydania decyzji negatywnej. W wypadku jednak, gdy prawidłowo przygotowany i umotywowany wniosek skierowany do portalu internetowego spotka się z nieuzasadnioną odmową wnioskodawcy zgodnie z art. 18 ust. 1 ww. ustawy, przysługuje prawo do złożenia wniosku do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych o wydanie decyzji administracyjnej zmierzającej do przywrócenia stanu zgodnego z prawem, czyli przekazania danych wnioskodawcy. W większości wypadków, należy uznać, iż skierowanie prawidłowo umotywowanego wniosku do GIODO i wydanie pozytywnej decyzji przez organ zakończy procedurę zmierzającą do uzyskania przedmiotowych danych i przed wnioskodawcą w celu skierowania pozwu pozostanie jeszcze tylko zrealizowanie analogicznej procedury względem podmiotu dostarczającego internet dysponentowi numeru IP, gdzie ostatecznie uzyska imię i nazwisko oraz adres osoby, której zarzuca naruszenie swoich dóbr osobistych. Z drugiej jednak strony, możliwa jest także sytuacja w której aktywnie działający w interesie anonimowości swoich użytkowników portal spróbuje wzruszyć uzyskaną w GIODO decyzję na drodze sądowej, a nawet pokusi się o kasację od potencjalnie niekorzystnego wyroku sądu administracyjnego, co wydłuży proces uzyskania numeru IP o co najmniej kilka lat – co w przypadku zarzutów podnoszonych przez pomawiane podmioty gospodarcze w większości wypadków skutkować może przedawnieniem ewentualnych roszczeń.

Posted in Bez kategorii

W jakich przypadkach może być stosowana akredytywa dokumentowa

Główna regulacja prawna akredytywy znajduje się w ustawie Prawo bankowe, która rozróżnia dwa podstawowe rodzaje akredytyw: często stosowaną w obrocie bankowym akredytywę dokumentową i rzadziej spotykaną akredytywę pieniężną.

Przez pojęcie akredytywy dokumentowej rozumiemy pisemne zobowiązanie banku importera do wypłacenia eksporterowi (beneficjent akredytywy) należności w zamian za złożenie dokumentów reprezentujących towar. Bank importera zobowiązuje się wypłacić określoną kwotę eksporterowi, który wykaże, że wywiązał się ze swych zobowiązań kontraktowych, oraz przedłoży dokumenty wskazane w akredytywie. Przeważnie przedstawiane to konosament, list przewozowy lub faktura. Akredytywa dokumentowa stanowi uwarunkowaną formę płatności. Akredytywa ma charakter abstrakcyjny, co w konsekwencji powoduje, że bank otwierający akredytywę zobligowany jest do wnikliwego, profesjonalnego sprawdzenia przedstawionych mu dokumentów pod kątem formalnym, zewnętrznym, nie ma on natomiast uprawnień do merytorycznej oceny dokumentów i okoliczności w nich stwierdzonych. W konstrukcji akredytywy wyróżniamy co najmniej trzy stosunki prawne: stosunek prawny łączący zleceniodawcę (importera) z bankiem otwierającym akredytywę, stosunek łączący bank z beneficjentem akredytywy (eksportera) oraz zleceniodawcę z beneficjentem. Akredytywa dokumentowa jest zobowiązaniem samoistnym i niezależnym, pomimo związku z umową sprzedaży. Dzięki niej rozliczenie płatności może znaczne ograniczyć, a nawet eliminować ryzyko transakcyjne stron kontraktu. Eksporter może ograniczyć ryzyko odbioru i ryzyko zapłaty, bowiem otrzymuje on zapłatę po przedłożeniu dokumentów zgodnych z akredytywą. Importer natomiast, żądając umieszczenia w dokumentach szczegółowych specyfikacji dotyczących zakupionego towaru, może ograniczyć ryzyko towarowe i ryzyko jakości. Akredytywa dokumentowa ma swoje zastosowanie przede wszystkim w stosunkach prawnych między eksporterami i importerami. Znacznie rzadziej jest stosowana w rozliczeniach krajowych.

Posted in Bez kategorii

Jakie odszkodowanie przysługuje za odwołany lot?

Pasażerowie doczekali się zunifikowanej regulacji kwestii odpowiedzialności przewoźników (linii lotniczych) za szkody wyrządzone pasażerowi w związku z opóźnianiem lotu w postaci Rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiające wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylające rozporządzenie (EWG) nr 295/91 ( dalej jako „Rozporządzenie).

Regulacja ta przewiduje prawo do wypłaty odszkodowania w konkretnej kwocie każdemu pasażerowi, bez względu na fakt poniesienia szkody, a także czy jest pasażerem indywidualnym czy tzw. biznesowym, jednakże w ściśle określonych okolicznościach, które nie przewidują opóźnienia lotu. Odszkodowanie, o którym mowa w Rozporządzeniu (art. 7) przewoźnik lotniczy wypłaca pasażerom niezwłocznie w konkretnych okolicznościach, m.in. w przypadku odmowy przyjęcia pasażerów na pokład wbrew ich woli lub też w przypadku odwołania lotu.

Natomiast w przypadku opóźnienia lotu, tj. jeżeli obsługujący przewoźnik lotniczy ma uzasadnione powody, by przewidywać, że lot będzie opóźniony w stosunku do planowego startu:

  1. o dwie lub więcej godzin w przypadku lotów do 1 500 kilometrów; lub
  2. o trzy lub więcej godzin w przypadku wszystkich lotów wewnątrzwspólnotowych dłuższych niż 1 500 kilometrów i wszystkich innych lotów o długości pomiędzy 1 500 a 3 500 kilometrów, lub
  3. o cztery lub więcej godzin w przypadku wszystkich innych lotów niż loty określone w lit. a) lub b),

 

pasażerowie otrzymują od obsługującego przewoźnika lotniczego:
pomoc określoną w art. 9 (posiłki oraz napoje w ilościach adekwatnych do czasu oczekiwania, zakwaterowanie w hotelu oraz transport między lotniskiem a hotelem), a gdy opóźnienie wynosi co najmniej pięć godzin – zwrot pełnego kosztu biletu po cenie, za jaką został kupiony, za część lub części nie odbytej podróży oraz za część lub części już odbyte, jeżeli lot nie służy już dłużej jakiemukolwiek celowi związanemu z pierwotnym planem podróży pasażera, wraz z, gdy jest to odpowiednie, lotem powrotnym do pierwszego miejsca odlotu, w najwcześniejszym możliwym terminie.

Zwrot kosztów wypłacany jest w terminie siedmiu dni, w jednej z form płatności: w gotówce, elektronicznym przelewem bankowym, przekazem bankowymi lub czekami bankowymi albo, za pisemną zgodą pasażera, w bonach podróżnych i/lub w formie innych usług.

Poza powyższym, drogą właściwą do uzyskania odszkodowania są wyłącznie przepisy prawa krajowego, a więc zasady ogólne kodeksu cywilnego, wymagające przede wszystkim udowodnienia faktu poniesienia i rozmiaru szkody (np. w przypadku osób prowadzących działalność biznesową mogą to być skutki nieobecności na ważnym spotkaniu i szkody wynikające z tego faktu).

Warto pamiętać jednakże o stanowisku Trybunału Sprawiedliwości WE (aktualnie UE), który w wyroku z dnia 19 listopada 2009r. w połączonych sprawach C-402/07 i C-432/07 Sturgeon / Condor Flugdienst GmbH oraz Böck i in. / Air France SA doprecyzował uregulowania Rozporządzenia, stwierdzając, iż pasażerom samolotów opóźnionych o co najmniej trzy godziny należy się odszkodowanie tak samo jak pasażerom lotów odwołanych. Sędziowie uznali, iż w przypadku odwołania lotu lub odmowy wstępu na pokład, bo linia sprzedała więcej biletów niż miejsc, pasażerom przysługuje zryczałtowane odszkodowanie w wysokości od 250 do 600 euro w zależności od długości trasy. Zdaniem sędziów, pasażerowie, którzy dolecą na miejsce kilka godzin później, niż przewiduje rozkład, nie mogą być gorzej traktowani, a zatem nie jest uzasadnione odmienne traktowanie pasażerów opóźnionych lotów, którzy przybywają do miejsca docelowego trzy godziny lub więcej po pierwotnie przewidzianej godzinie przylotu. Trybunał zwrócił jednak uwagę, że takie opóźnienie nie rodzi prawa do odszkodowania, jeżeli było spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków.

Posted in Bez kategorii

Co może dać przedsiębiorcy Catalyst?

Catalyst to pierwszy w Polsce i jedyny w Europie Środkowo-Wschodniej zorganizowany rynek dłużnych papierów wartościowych. Emitentem na rynku Catalyst są: w przypadku obligacji korporacyjnych – podmioty prowadzące działalność gospodarczą w formie spółki akcyjnej, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki komandytowo-akcyjnej, a jeśli chodzi o tzw. obligacje komunalne – jednostki samorządu terytorialnego (gminy, powiaty, województwa).

Emisje wprowadzane na Catalyst powinny stać się przedmiotem zainteresowania inwestorów. Emitent, decydując się na upublicznienie swojej emisji m.in. na rynku Catalyst, realizuje następnie obowiązki informacyjne, budując tym samym swoją wiarygodność jako dłużnika na rynku finansowym, co bezpośrednio zapewnia inwestorom niezbędny poziom wiedzy o spółce i jej sytuacji, a więc zmniejsza ryzyko inwestycyjne. Zwiększona wiarygodność, promocja i dostęp do inwestorów powodują w perspektywie, że dana spółka w przyszłości będzie mogła pozyskiwać środki łatwiej i szybciej oraz na korzystniejszych warunkach.

Notowanie na Catalyst to znakomita okazja do promocji spółki jako przedsiębiorstwa działającego nowocześnie, korzystającego z innowacyjnych instrumentów finansowych. Szacuje się, że obligacje komercyjne mogą zarobić nawet 9 i więcej procent w skali roku (wobec nieco ponad 6 procent rentowności 10-letnich obligacji skarbowych). Zatem zdecydowanie więcej niż najlepsze lokaty bankowe i oprocentowanie dostępnych na rynku obligacji detalicznych Skarbu Państwa.

Segmenty obrotu działające w ramach Catalyst będą oferowały dostęp do rynku zarówno inwestorom kwalifikowanym, jak i indywidualnym, korzystającym z szerokiego kręgu instytucji pośredniczących – banków i firm inwestycyjnych.

Być może kryzys będzie właśnie katalizatorem nowego rynku Catalyst, w sytuacji, gdy przedsiębiorstwa mają problemy, by przekonać banki do udzielania kredytów inwestycyjnych, a akcjonariusze z oporami wykładają pieniądze na nowe emisje akcji. Rynek obligacji Catalyst jest więc rozwiązaniem godzącym interesy obydwu stron (spółek poszukujących pieniędzy na inwestycje i inwestorów, którzy nie są skłonni ponosić nadmiernego ryzyka).