GMO potrzebuje pilnej regulacji w polskim prawie

Milionowe kary, jakie może nałożyć na Polskę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, mogą być dostateczną zachętą do kompleksowego uregulowania kwestii GMO w rodzimych regulacjach. Polski ustawodawca długo bronił się przed prawidłową transpozycją dyrektyw dotyczących organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Jednak debata, która odbyła się 8 lutego w Pałacu Prezydenckim, wskazała na pilną potrzebę uregulowania tej kwestii w polskim prawie. Podstawowe sprawy, jak: wprowadzanie na rynek produktów GMO, transgraniczne przemieszczanie się, czy wymogi dotyczące etykietowania i możliwości śledzenia są szeroko regulowane w UE. Kraje unijne nie mogą zakazywać ani utrudniać wprowadzenia do obrotu GMO. Polska dotychczas nie skorzystała z wcześniejszej możliwości zastosowania ograniczeń w zakresie GMO, których wprowadzenie umożliwiało prawo unijne. Nie przyjęto przepisów dotyczących m.in. współistnienia upraw konwencjonalnych i upraw GMO oraz możliwości wprowadzenia tymczasowego ograniczenia lub zakazu stosowania i sprzedaży konkretnego GMO, w przypadku ryzyka dla zdrowia ludzkiego lub środowiska naturalnego. Co to jest GMO?
Nawiązując do definicji z ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, przez GMO rozumie się organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji. Inaczej mówiąc, GMO to m.in. rośliny i zwierzęta, których cechy genetyczne zostały sztucznie zmodyfikowane w celu nadania im nowej właściwości. Modyfikowanie roślin pozwala na zwiększenie opłacalności wskutek uodpornienia produkcji. Polska narusza prawo Unii Europejskiej
Aktualnie toczą się przeciwko Polsce trzy postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z naruszeniami prawa unijnego w dziedzinie GMO. W jednym z nich wyrok został już wydany. W wyroku w sprawie C-165/08 z dnia 16 lipca 2009 r. Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że ustanowiony w ustawie o nasiennictwie zakaz swobodnego obrotu materiałem siewnym genetycznie zmodyfikowanym i zakaz włączania odmian GMO do krajowego rejestru odmian narusza dyrektywę 2001/18/WE w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów zmodyfikowanych genetycznie, a także dyrektywę Rady 2002/53/WE w sprawie wspólnego katalogu odmian gatunków roślin rolniczych. Nowa ustawa o nasiennictwie, która w założeniu miała m.in. wykonywać ten wyrok, ostatecznie nie weszła w życie. Ponadto zgodnie z zasadą odpowiedzialności odszkodowawczej państwa, jeżeli organ władzy publicznej naruszy regulacje prawa unijnego, wobec czego zostanie wyrządzona szkoda, poszkodowany jest uprawniony do dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Nieprawidłowe wdrożenie przepisów dyrektyw dotyczących GMO jest właśnie przykładem nieprzestrzegania prawa UE przez organy władzy publicznej, które może rodzić przedmiotową odpowiedzialność. Podstawą prawną roszczenia odszkodowawczego przed sądem krajowym powinny być przepisy kodeksu cywilnego. Perspektywa zmian w prawie UE
W trakcie debaty w Parlamencie Europejskim w październiku ubiegłego roku wyrażono konieczność zmiany podejścia do upraw GMO i poprawienia obecnie obowiązujących przepisów unijnych w tym zakresie. Niezależnie od przyszłego kształtu polskiego ustawodawstwa w dziedzinie GMO, w tej chwili istnieje pilna potrzeba dokonania takich zmian, które usunęłyby dotychczasowe naruszenia i zapobiegły kolejnym niekorzystnym rozstrzygnięciom Trybunału Sprawiedliwości i związanymi z nimi sankcjami w tym finansowymi. *** Kary nakładane przez TSUE 3 mln 610 tys. euro (ryczałt minimalny) – prawdopodobna kara dla Polski
4,3 tys.- 260 tys. euro – prawdopodobna okresowa kara dla Polski
10 mln euro – kara nałożona na Francję za brak wykonania wyroku ws. wdrożenia dyrektywy GMO (Sprawa C-419/03)