W sądzie trzeba wykazać się refleksem

Rozprawa ma charakter dynamiczny, wiele się na niej dzieje, co wymaga szybkiego podejmowania decyzji. Czasem nietrudno więc o pomyłkę sądu, która może mieć niekorzystne dla strony skutki. Można jednak temu zapobiec.

Strona, która nie jest usatysfakcjonowana decyzją sądu, ma prawo skorzystać z wniesienia właściwego w danej sytuacji środka zaskarżenia. Nie wszystkie orzeczenia sądów są jednak zaskarżalne, czego przykładem są postanowienia dowodowe, w których sąd oddala bądź uwzględnia wnioski dowodowe stron. Co więcej, postanowienia takie mogą być uchylone lub zmienione przez sąd w każdym czasie, stosownie do okoliczności. Mimo braku możliwości wniesienia zażalenia przez stronę niezadowoloną z decyzji sądu dotyczącej wniosku dowodowego, ustawodawca, przewidując w Kodeksie postępowania cywilnego instytucję zgłoszenia zastrzeżenia do protokołu rozprawy, zapewnił stronom możliwość bieżącego reagowania i kontroli działań sądu w zakresie postępowania dowodowego. Uprawnienie to sprowadza się do stworzenia każdej ze stron procesu cywilnego możliwości zwrócenia sądowi podczas rozprawy uwagi na uchybienie przepisom postępowania, wraz z żądaniem wpisania do protokołu rozprawy takiego zastrzeżenia. Należy przy tym pamiętać, iż termin do zgłoszenia sądowi uwag jest ściśle ograniczony, ponieważ trwa od chwili podjęcia przez sąd zakwestionowanej czynności do czasu zakończenia rozprawy. W przypadku zaś, gdy strona nie była obecna na danej rozprawie, ma ona możliwość zgłoszenia zastrzeżenia aż do czasu zakończenia najbliższego posiedzenia, na które się stawiła.
Decyzja dotycząca tego, czy zwrócić sądowi uwagę na uchybienie, czy też nie, należy do strony, jednakże w przypadku zaniechania skorzystania z tej instytucji, trzeba liczyć się z negatywnymi tego konsekwencjami. Zgodnie bowiem z wolą ustawodawcy, co do zasady, strona, która nie wykonała przysługującego jej uprawnienia do zgłoszenia zastrzeżenia, nie ma prawa powoływania się na dane uchybienie sądu w dalszym toku postępowania. W praktyce oznacza to bezskuteczność zarzutów apelacyjnych sprowadzających się do naruszeń przepisów, o których strona nie informowała sądu na bieżąco. Skutek ten nie obejmuje jedynie sytuacji naruszenia przez sąd przepisów, które sąd winien brać pod rozwagę z urzędu, w tym m.in. powodujących nieważność postępowania lub uzasadniających odrzucenie pozwu, a także sytuacji, w których strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy.
Omawiane unormowania obligują zatem strony procesu cywilnego do aktywnego udziału w rozprawach i bieżącego wskazywania sądowi uchybień, które mają szansę zostać niezwłocznie wyeliminowane już na etapie postępowania w pierwszej instancji. Instytucja zgłoszenia zastrzeżenia do protokołu najczęstsze zastosowanie znajdzie w odniesieniu do postanowień dowodowych, np. gdy sąd niesłusznie oddali wniosek dowodowy, bądź uwzględni wniosek dowodowy zgłoszony przez stronę zbyt późno. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika natomiast, iż brak możliwości powoływania się na niezgłoszoną wcześniej nieprawidłowość dotyczyć może również przedłużenia przez sąd ustawowego terminu do złożenia określonego pisma przez stronę, a także nieodczytania świadkowi zeznań po ich złożeniu.
Z powyższego wynika więc, iż milczące tolerowanie przez strony uchybień, jakich w toku postępowania dopuszcza się sąd, nie daje uczestnikom procesu możliwości ich późniejszego wykorzystania jako skutecznych zarzutów wskazanych w środku odwoławczym.
Warto o tym pamiętać, zwłaszcza że za kilka miesięcy wejdzie w życie nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego. Nakłada ona na sąd wprost obowiązek pouczenia strony występującej w sprawie bez pełnomocnika profesjonalnego, m.in. o prawie zgłoszenia zastrzeżenia do protokołu i skutkach nieskorzystania z tego prawa. W przypadku bierności strony z pewnością utrudni to wykazanie, że niezgłoszenie zastrzeżeń w terminie nastąpiło bez jej winy, co wiązać się może z kolei z dotkliwymi dla strony skutkami.