Czy pracownika można odwołać z urlopu?

Co zrobić, gdy podczas urlopu odbierzemy telefon od szefa, który chce nas z niego odwołać, tłumacząc, że jesteśmy niezbędni w miejscu pracy? Czy pracodawca w ogóle ma do tego prawo? A jeśli tak, to kto poniesie koszty naszego powrotu?

Pracodawca ma prawo odwołać pracownika z urlopu wypoczynkowego na mocy przepisów Kodeksu pracy – art. 167. Choć jest to wyjątek od zasady nieprzerwanego urlopu (art. 152 k.p.), to w uzasadnionych przypadkach pracodawca ma taką możliwość. W związku z tym, że jest ona wyjątkiem od zasady, pracodawca może odwołać pracownika tylko w uzasadnionym stanie faktycznym, a mianowicie jeśli oceni, że obecność pracownika w zakładzie pracy jest niezbędna oraz występują takie okoliczności związane z pracą, których pracodawca nie mógł przewidzieć w chwili rozpoczęcia urlopu. Ocena, czy pracownik jest niezbędny w zakładzie pracy powinna być obiektywna, zaś jeśli okazałoby się, że przyczyny odwołania były pracodawcy znane w chwili rozpoczęcia urlopu, to nie ma on podstaw do odwołania pracownika z wypoczynku, a jedynie do przesunięcia urlopu. Powyższych ocen dokonuje pracodawca, zaś ich prawidłowość może być jedynie przedmiotem sporu sądowego, odwołanie z urlopu jest niczym innym jak poleceniem służbowym, jego niewykonanie naraża pracownika na odpowiedzialność dyscyplinarną.

Czy za bezpodstawne odwołanie z urlopu można domagać się odszkodowania?
Co do zasady odwołany pracownik ma obowiązek niezwłocznie przerwać urlop i stawić się w pracy – nawet, jeśli w jego ocenie nie było podstaw do odwoływania go z urlopu. Jeśli jednak okazałoby się, że pracownik nie był tak niezbędny w pracy, jak to ocenił pracodawca bądź pracodawca bez trudu mógł przewidzieć lub nawet wiedział, że zajdzie potrzeba obecności pracownika w pracy, to pracownik może domagać się odszkodowania na zasadach ogólnych (art. 471 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Pracodawca jest też zobowiązany pokryć koszty związane z powrotem z przerwanego urlopu, jednakże tylko te, które są w „bezpośrednim związku z odwołaniem”. Ponadto koszty te winny być w jakiś sposób udokumentowane.

Czy trzeba odbierać telefon służbowy na urlopie?

Częstokroć jest tak, że pracownik bierze ze sobą na urlop telefon służbowy. Bywa on jednak również telefonem wykorzystywanym do rozmów prywatnych, co oznacza, że potencjalnie pracodawca ma stały kontakt z pracownikiem. Czy w takim razie pracownik może sobie pozwolić na komfort nieodbierania telefonów służbowych?

Należy wskazać, że co do zasady pracownik ma prawo nie odebrać takiego telefonu. Postanowienia umowy o pracę, z których wynika, że pracownik ma być dostępny „24 na dobę” należy uznać za nieważne, bo sprzeczne z przepisami o czasie pracy. Czy w takim razie można wymagać od pracownika by podał adres (numer kontaktowy) miejsca, w którym będzie wypoczywał?

Odpowiedź należałoby uzależnić od rodzaju pełnionych obowiązków pracowniczych. Zasadniczo może istnieć taki wymóg w stosunku do pracowników zajmujących kierownicze stanowiska, pełniących strategiczne funkcje, i jest on częstokroć rekompensowany innymi przywilejami. Jednakże należy pamiętać, że nawet w obliczu takiego zapisu umownego nadużycia ze strony pracodawcy są podstawą do jego odpowiedzialności.